W polskich sklepach Litwini ładują do wózków nie tylko jedzenie

O tym, że na tydzień przed Wielkanocą Litwini właśnie oblegli polskie sklepy najbliżej naszego kraju, zdążyłem już napisać. Jednak o jednym fakcie nie wspomniano: prawie wszyscy litewscy kupcy, którzy załadowali wóz z polskim mięsem, serami, artykułami higienicznymi i paszą dla zwierząt, kupowali także napoje alkoholowe, głównie piwo, w sklepie „Kaufland” w Suwałkach.

Najtańszy 7,2 proc. Mocne polskie piwo w półlitrowej puszce kosztuje 1,79 złotego (0,42 euro). Jednak Litwini nie interesowali się nim.

Znacznie więcej uwagi poświęcono akcjom za znakomite 5,6 proc. na piwo. Opakowanie czterech puszek 0,5 litra można kupić za 7,48 zł (1,77 euro), zatem w naszych pieniądzach jedna może kosztować 0,44 euro. Tylko kilka osób kupiło paczkę 4 puszek, podczas gdy większość Litwinów robiących zakupy w Kauflandzie ładowała do wózków 4-6 puszek.

Nie mniejszą popularnością cieszyło się 5 proc. przeznaczonych na segment premium. mocne polskie piwo w cenie 2,69 zł za półlitrową butelkę. Przy kasach okazało się jednak, że Polacy pobierają kaucję w wysokości 0,30 zł (0,07 euro) za szklane opakowania, w związku z czym cena piwa od razu wzrosła do 2,99 zł (0,71 euro).

Klienci z Litwy, z którymi przeprowadzono wywiady w alejce z piwem, nie byli zbyt rozmowni, ale przesłali „życzenia” Ministrowi Zdrowia dr Aurèle Verydze.

„Wkrótce rząd będzie mógł się cieszyć, że Litwini przestali pić, jak niektórzy muzułmanie. A my już zapominamy o smaku litewskiego piwa. No cóż, przyniosę tyle na dwa tygodnie, a potem będę musiał wrócić. Po wszystko, kupujemy tu nie tylko piwo, ale też jedzenie, wyjazd naprawdę się opłaca i jeszcze więcej oszczędzamy” – powiedział Julius z Mariampola.

„Kiedyś przyniosłem trochę Žyveca, ale tego Kaszteliano jeszcze nie próbowałem.” Kiedyś znajomi naśmiewali się z tego, że Polacy nie umieją zrobić dobrego piwa, a teraz sami próbują i już się nie marszczą – mówi Vaidas, warzelnik solny.

W Polsce nie powstał jeszcze system kaucji za puszki i plastikowe pojemniki, ale najbardziej oszczędnym Litwinom, po opróżnieniu puszek po piwie, udaje się zakryć je kopiami litewskich kodów kreskowych piwa i umieścić w taromatach.

A takie tanie, polskie piwo kosztuje ich wtedy dodatkowe 10 centów za puszkę.

Litwini nie wpadli na dział spirytusowy sklepu Kaufland na Suwałkach, bo dział z najtańszą wódką, która za półlitrową butelkę kosztowała 18,99 zł (4,50 euro), był już pusty.

Belica była droższa, zaczynając od 19,99 zł (4,74 euro). Tylko jeden inny litewski kupujący przeglądał dział win, ale nie było widać żadnych kupujących.

na Litwie od 1 marca. stawki akcyzy na piwo wzrosły o 112 proc., na wino i inne napoje fermentowane oraz produkty pośrednie – z 92 do 111 proc., na alkohol etylowy – o około 23 proc. Zatem półlitrowa butelka lub puszka najpopularniejszych gatunków litewskiego piwa kosztuje około 1 euro, a butelka wódki o tej samej pojemności kosztuje około 8 euro.

Z pewnością handlowcy powiedzieli DELFI, że nie zauważyli większych zmian w handlu w sklepach przygranicznych.

Renata Dantė DELFI, menadżerka ds. komunikacji sieci „Maxima”, stwierdziła, że ​​na razie sklepy nie odnotowują spadku sprzedaży alkoholu na granicy.

„Analitycy przyjrzeli się sprzedaży alkoholu w przygranicznych miejscowościach i środkowej Litwie, ale nie stwierdzili znaczących różnic ani nieproporcjonalności. Akcyza wzrosła dopiero niedawno, więc może być za wcześnie, aby oszacować zysk, jaki sieć traci na alkoholu. Porównamy też dane w maju, może wtedy coś zobaczymy – informuje R. Dantė.

Przedstawiciel sieci detalicznej „Maxima” również stwierdza, że ​​nie ma różnicy w handlu alkoholem na granicy i w centrum Litwy w porównaniu z rokiem poprzednim, jednak należy zauważyć, że ogólna siła nabywcza alkoholu spadła .

„W tej chwili nie zauważamy też tendencji, aby kupujący zaczęli kupować tańsze lub słabsze napoje alkoholowe, wręcz przeciwnie: spożycie wszystkich napojów alkoholowych maleje, natomiast sprzedaż napojów bezalkoholowych maleje. Liczba alkoholików wzrasta nawet o kilka czasy.

Oceniając ogólnie tendencje w handlu, doświadczenia innych krajów i Litwy pokazują, że duże różnice w cenach towarów prowadzą do znacznego wzrostu ilości importowanych towarów, w tym przypadku alkoholu. Prowadzi to do spadku obrotów handlowych na rynku krajowym i zmniejszenia podatków odprowadzanych do budżetu państwa” – komentuje R. Dantė.

Dysproporcji w ilości alkoholu nie zauważył L. Vilimas, dyrektor wykonawczy Związku Litewskich Firm Handlowych.

Dena Huxleye

„Ekstremalny gracz. Popkulturowy ninja. Nie mogę pisać w rękawicach bokserskich. Bacon maven. Namiętny badacz sieci. Nieprzepraszający introwertyk.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *