Oczy i przemówienie Władimira Putina zwrócone są na Polskę i Litwę

Ukraińska kontrofensywa właśnie się rozpoczęła

Sytuacja geopolityczna

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przemawiał do świata po ataku na katedrę Spas-Preobrażeńskiego w Odessie.

Zełenski wezwał do zwiększenia sił w celu zapewnienia osłony powietrznej nad wszystkimi ukraińskimi miastami.

„Ukraina potrzebuje pełnoprawnej tarczy powietrznej. Tylko w ten sposób można pokonać rosyjski terror rakietowy. Udowodniliśmy już, że potrafimy zestrzelić nawet te rosyjskie rakiety, którymi przechwalają się terroryści” – powiedział Zełenski.

Sekretarz prasowy rosyjskiego Ministerstwa Terroryzmu Zagranicznego Maria Zacharowa oskarżyła Kijów o szkody wyrządzone w Odessie.

Kurczak (wybaczcie mi tego ptaka) na twarzy kobiety powiedział coś trudnego do zrozumienia na temat tego, że Ukraina jest odpowiedzialna za rozmieszczenie systemów obronnych na terenach mieszkalnych i w pobliżu obiektów kulturalnych.

Ministerstwo zbrodni wojennych Rosji stwierdziło, że twierdzenia Ukrainy, że rosyjskie rakiety uszkodziły katedrę w Odessie, „nie odpowiadają rzeczywistości”.

Uszkodzenia rzekomo zostały spowodowane „niekompetentnymi działaniami operatorów systemów obrony powietrznej”.

I tutaj rosyjski propagandysta Sołowiew wezwał w telewizji do zmiecenia ukraińskich miast z powierzchni ziemi. „Przeklęty Kijów. Zniszcz Lwów…

Oczywiście, że nie uratujemy Odessy. Przywrócimy to później. Będzie dużo łatwiej.

Co robić? No cóż, przynajmniej okolica portu.

Pamiętam, że trzeba ratować operę – zaćwierkała istota na najniższym szczeblu rozwoju ludzkiego.

Jednocześnie Organizacja Narodów Zjednoczonych potępiła strzelaninę w Odessie w Rosji, ale w swoim oświadczeniu nie wspomniała o Rosji. Z pewnych powodów. Może zapomniałeś?

Tak. Na tle cierpienia, bólu i łez narodu ukraińskiego w Moskwie panuje radość, szampan i fanfary. I tak będzie w przyszłości, dopóki spiczaści zachodni „stratedzy” nie złapią gangu Putina za jaja.

A ponieważ nie należy się tego spodziewać w najbliższej przyszłości, nadal będziemy świadkami niszczącej miasto taktyki Surovikina i jego zwolenników.

Włochy zadeklarowały gotowość przyczynienia się do renowacji Soboru Preobrażeńskiego w Zdrojach.

Premier Włoch Giorgia Meloni powiedziała, że ​​okupanci niszczą cywilizację europejską i jej święte symbole. „Ataki w Odessie, śmierć niewinnych ludzi, zniszczenie katedry Zdrojowo-Preobrażenskiej napawają nas wielkim smutkiem.

Rosyjscy agresorzy niszczą magazyny zboża, pozbawiając w ten sposób żywność miliony biednych ludzi” – podkreślił Meloni.

Bardzo drażliwa i słuszna wypowiedź, która budzi wszystkich europejskich pseudoglobalistów, którym powinno zależeć na wspólnej europejskiej kulturze.

Ukraina jest europejskim krajem dziedzictwa kulturowego o niezwykle głębokich i starożytnych tradycjach religijnych i architektonicznych.

Dobrze, że Włosi zareagowali, najwyraźniej pamiętając, jak ich kraj i Rzym zostały spustoszone przez barbarzyńców.

Rzymianie pamiętają, że barbarzyńcy, którzy wydają się być bardzo daleko, nagle pojawiają się w pobliżu i mogą zamienić całe miasta w ruiny.

Terrorysta Putin powiedział, że ma informację, że planuje wykorzystać wspólną polsko-litewsko-ukraińską jednostkę wojskową jako siłę okupacyjną na terytoriach zachodniej Ukrainy.

Według Führera wszystkie siły polskie przybywające do Lwowa pozostaną tam na stałe. Według rosyjskiego Führera nie jest to nic nowego, gdyż po klęsce Niemiec i innych państw centralnych w I wojnie światowej jednostki polskie zajęły Lwów i sąsiednie ziemie, które wówczas należały do ​​Austro-Węgier.

„Polska wykorzystała tragedię rosyjskiej wojny domowej, aby zaanektować niektóre historycznie rosyjskie prowincje.

Nasz kraj, przeżywający wówczas trudny okres, został zmuszony do podpisania Traktatu Ryskiego w 1921 roku i de facto uznania alienacji swoich terytoriów” – zauważył Putin.

Co więcej, do 1920 r. Polska zajmowała część Litwy – Wileńszczyźnie, gdzie leży dzisiejsze Wilno – stwierdził dyktator.

Putin przypomniał, że tak agresywna polityka ostatecznie doprowadziła do utraty przez Polskę niepodległości i państwowości w 1939 r., którą później przywrócono „w dużej mierze dzięki Związkowi Radzieckiemu”.

Co więcej, „ziemie zachodnie dzisiejszej Polski były darem Stalina dla Polaków.

Czy nasi przyjaciele w Warszawie o tym zapomnieli? Przypomnimy im” – grozi najgorszy car Rosji.

Co oznacza ta retoryka Putlera? Wysyła dwa komunikaty: jeden skierowany jest do Rosjan, według którego imperium nigdy i nie opuszcza interesów i byłych terytoriów carskiej Rosji i jest gotowe na nich dokonać odwetu; Do Litwy, Polski i Ukrainy wysyłany jest kolejny komunikat, według którego współpraca wojskowa tych trzech państw stwarza zagrożenie dla Rosji.

Putin sztucznie wyrywa Litwę i Polskę z kontekstu NATO i umieszcza je w historycznych ramach I i II wojny światowej.

Butler oczywiście wypowiada się, zapewniając, że armie trzech krajów zajmą zachodnią Ukrainę, która z jakiegoś powodu stała się historyczną ziemią rosyjską.

To niewątpliwie pokazuje, że Kreml zwrócił nos w stronę Polski i Litwy.

Grozi nam, wzniecając nienawiść wśród swoich legionów śmiałków. W tej chwili Führer nie ma środków niezbędnych do poważnej operacji wojskowej, ale swoim językiem stara się stworzyć tzw. Możliwość drugiego frontu.

Rosyjski Führer Putin powiedział, że Rosja nie walczy na Ukrainie regularnymi siłami ukraińskimi, ale z grupami nacjonalistycznymi.

„Porozmawiajmy o postępie specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie. Zgodnie z oczekiwaniami, główne starcia nie toczą się z regularnymi jednostkami armii, ale z grupami nacjonalistycznymi, o których wiadomo, że są bezpośrednio odpowiedzialne za ludobójstwo w Donbasie” – powiedział pomiot Szatana, który rozprzestrzeniać truciznę informacyjną.

Ogłasza się, że chińska gospodarka przeżywa kryzys, a bezrobocie wśród młodych ludzi bije rekordy.

Program zarządzania kryzysowego Partii Komunistycznej nie przynosi rezultatów, więc nawet 21 procent Chińczyków w wieku od 16 do 24 lat jest obecnie bezrobotnych.

W 2021 r. lokalny rząd Beaver zakazał nauki online, aby złagodzić presję na uczniów, ale doprowadziło to do spadku zatrudnienia i sektora technologicznego.

Wzrost PKB Chin spowalnia i w zeszłym kwartale wzrósł o 6,3% zamiast oczekiwanych 7,1%.

Pekin i molochy reżimu komunistycznego mogą w dalszym ciągu dyskretnie wspierać swoich odpowiedników w Moskwie, czekając, aż Zachód i Rosja wygrają ich sprawę.

Wiadomo jednak, że w dzisiejszej gospodarce światowej najcięższy cios spadnie na Chiny. Chiński czerwony smok będzie musiał przejść „na dietę”, bo w przeciwnym razie rosyjskie niedźwiedzie skopią mu tyłek.

Znaczące ulepszenia

Rosyjscy okupanci w nocy zaatakowali region Odessy za pomocą dronów. Zagrożenie powietrzne trwało 3 godziny 53 minuty.

Mówi się, że Rosjanie atakują ukraińskie aktywa cywilne i magazyny zboża. Tym razem okupanci skierowali swój atak w stronę portu na Dunaju.

Niestety, uszkodzeniu uległa szopa rolnicza, w której przechowywano zboże oraz kilka innych zbiorników przeznaczonych na inny rodzaj towaru.

Uszkodzeniu uległy także inne przepusty portowe, czyli dźwigi zapewniające funkcjonowanie portu. Trzech pracowników portu zostało rannych.

Rosyjski minister wojny i terroryzmu Szojgu powiedział, że Odessa była celem, „skąd przygotowywano ataki terrorystyczne przeciwko Rosji”.

Kłamstwa Kremla. Dlaczego więc tak często używa się kolejnego rosyjskiego kłamstwa? Czy dezinformacja może być dobra czy fałszywa?

Według obliczeń analityków Wojskowego Instytutu Badawczego, podczas rozpoczętego latem kontrataku siły ukraińskie wyzwoliły niemal tyle terytorium, ile armia rosyjska zajęła w ciągu sześciu miesięcy (około 253 km2).

Ministerstwo Obrony Narodowej twierdzi, że według sytuacji z drugiej połowy lipca inicjatywa w wojnie na całym froncie jest obecnie po stronie Ukrainy.

Ukraińscy obrońcy pokonywali dziennie około 100–1000 metrów. Podkreśla się, że Ukraina w dalszym ciągu nie wykorzystuje wszystkich swoich zasobów.

Wyjaśniono, że w stronę Odessy wystrzelono 19 rakiet różnego rodzaju, powodując zniszczenia i uszkodzenia wielu obiektów, w tym budynków objętych ochroną UNESCO. Według Natalii Humeniuk, szefowej centrum prasowego Połączonego Dowództwa Operacyjnego „Południe”, siły przeciwlotnicze zniszczyły 9 rakiet.

System obrony powietrznej Odessy nie był w stanie przeciwstawić się żadnemu innemu typowi rakiety. Ogłoszono, że łącznie zniszczono 25 zabytków architektury w mieście.

Krótko

Sekretarz stanu USA Anthony Blinken powiedział, że Ukraina odzyskała już około 50% terytorium podbitego przez Rosję.

Według niego Stany Zjednoczone uważają, że kontrofensywa dopiero się rozpoczyna i nie zakończy się w nadchodzących miesiącach.

Podaje się, że na Białoruś przybyła dziesiąta kolumna „Wagnera”.

W konwoju znajduje się co najmniej 10 sztuk sprzętu.

Ministerstwo Obrony Białorusi błędnie informuje, że Wagner podzieli się swoimi doświadczeniami z białoruskimi żołnierzami. Aleksander Łukaszenka, prezes białoruskiego kołchozu, powiedział wczoraj Putinowi, że najemnicy Wagnera w jego kraju zaczęli go „stresować”, bo tak naprawdę chcieli „wyjechać na Zachód”. „Po co jechać na Zachód?”

Można pojechać na wycieczkę do Warszawy, do Rzeszowa” – powiedział Łukaszenka.

W ubiegły piątek Putin, nie podając żadnych dowodów, oskarżył Polskę o chęć aneksji części Białorusi, twierdząc, że wszelkiej agresji można będzie przeciwstawić „wszelkimi dostępnymi środkami”.

Sytuacja jest wystarczająco niebezpieczna. Na razie prowadzone są przeciwko nam jedynie informacyjne ataki hybrydowej wojny, ale mogą one przerodzić się w realne prowokacje.

Nie oznacza to wcale, że NATO czy Stany Zjednoczone nie udostępniają danych satelitarnych na temat rozmieszczenia jednostek wojskowych na granicy litewskiej.

Musimy zrozumieć, że Putinowi zawsze będzie przydatne organizowanie prowokacji na granicy, innymi słowy próba „dotknięcia” dowolnego kraju NATO. Lub dwa.

Już w czasie kryzysu uchodźczego pisaliśmy, że była to próba prowokacji militarnej, sprawdzenie możliwości interwencji, obserwacja funkcjonowania naszych sił. Wszystko czego potrzebujesz to szansa.

Co by się stało, gdyby 5 tysięcy „muzyków” najechało Litwę? No cóż, 1000. Ośmielimy się powiedzieć, że nawet grupa 100 sabotażystów wprowadziłaby zamieszanie.

Jak byśmy zareagowali? Nie mówimy tylko o mocnych stronach.

O obywatelach. Polska przerzuciła już jednostki wojskowe bliżej granicy z Białorusią.

Warszawa doskonale zdaje sobie sprawę, że Moskwa stara się stworzyć iluzję otwarcia kolejnego frontu wojennego, sprawić problemy NATO i UE, aby osłabić poparcie dla Ukrainy.

Dziś Prezydent Litwy zwołuje Radę Obrony Państwa. Bardzo liczymy na rozwiązania podobne do tych w Polsce.

Jeśli te słowa przeczyta mężczyzna z pagonami i głową na ramionach, to najwyższy czas przedstawić propozycję na stół decydentów i zademonstrować siłę na granicach swojego kraju.

Nadszedł czas na przeprowadzenie ćwiczeń mających na celu schwytanie i zniszczenie zielonych ludzików.

Putin rozumie tylko takie sygnały.

Edwin Claye

„Praktykujący Twitter. Profesjonalny introwertyk. Hardkorowy znawca jedzenia. Miłośnik sieci.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *