Kraje bałtyckie i Polska apelują do UE o zmobilizowanie misji na Ukrainie

Deminers na Ukrainie. Fot. D. Smołyenko (Ukrinform / SIPA / Scanpix).

Ministrowie spraw wewnętrznych państw bałtyckich i Polski apelują do instytucji Unii Europejskiej (UE) o koordynację wsparcia i finansowanie prac naśladowczych Ukrainy ze środków unijnych.

Zdaniem Ministra Spraw Wewnętrznych Republiki Litewskiej Agns Bilotaits, Ministra Spraw Wewnętrznych Litwy, Łotwy, Estonii i Polski, Komisja Europejska (KE) jest wezwana do koordynacji wsparcia na wzór terytorium Ukrainy.

Jedną z możliwości jest wykorzystanie sieci ATLAS, składającej się z przedstawicieli policyjnych jednostek taktycznych z 27 państw członkowskich UE.

Wystąpienie skierowane jest do francuskiej prezydencji w WE i Radzie UE, a także do przyszłej prezydencji w WE. Wzywa do jak najszybszej mobilizacji procesu ratowania ukraińskich przedsiębiorstw i mobilizacji eksperta od map do pracy w ogarniętym wojną kraju.

Według szacunków władz ukraińskich około 50% terytorium Ukrainy (blisko 300 tys. km2) zostało dotknięte działaniami wojennymi zagrażającymi pokojowi, cywilnymi materiałami wybuchowymi i niewybuchami.

Materiały wybuchowe można znaleźć wszędzie na polach, na ulicach iw domach prywatnych, a rosyjskie wojskowe materiały wybuchowe kryją się w meblach, a nawet w dziecięcych namiętnościach.

Obecnie w proces imitacji ponad połowy terytorium Ukrainy zaangażowanych jest około 550 ukraińskich specjalistów z 250 pojazdami, ale według litewskiego MSW to za mało.

Byliśmy świadkami bezprecedensowej brutalności rosyjskiej agresji militarnej i niewyobrażalnych zniszczeń. Oczywiste jest, że Ukraina potrzebuje wspólnej pomocy UE w walce z tą agresją i jej skutkami, powiedział Bilotait w oświadczeniu.

Według niej w obliczu tej tragedii jedność, koncentracja i solidarność są niezbędne, aby uratować życie ukraińskim firmom.

Mimo to dowódca Sił Zbrojnych Litwy Waldemaras Rupys twierdzi, że wykonywanie na Ukrainie pracy naśladowczej można uznać za wojskową emeryturę.

Powiedziano nam, że przywódcom NATO powiedziano, że nie jesteśmy bezpośrednio zaangażowani. NATO na pewno nie będzie angażować się w swoje kadry i nie będzie tam walczyć, dlatego takie prace przylotowe i odprawowe można traktować jako bezpośrednią edukację dla dziennikarzy wojennych, V. Rupys, czwartek.

Według generała porucznika, jakiekolwiek zaangażowanie wojsk na Ukrainie przekraczającej granicę będzie brane pod uwagę przy podejmowaniu odpowiednich decyzji politycznych.


Powielanie informacji BNS w mediach jest zabronione w mediach i na stronach internetowych bez zgody UAB „BNS”.

Wybierz firmy i tematy, które Cię interesują. źródła.