Celem Kremla są kraje bałtyckie: tym razem cel jest bardzo precyzyjny

W ciągu ostatniego miesiąca litewskie wojsko zidentyfikowało 138 wyjątkowych przypadków dezinformacji o tematyce obronnej we wrogim środowisku informacyjnym. Najwięcej dezinformacji krąży na temat wojny na Ukrainie, stosunków litewsko-białoruskich i NATO.

Wsparcie państw zachodnich, w tym Litwy, dla Ukrainy (przekazywanie sprzętu wojskowego, szkolenie żołnierzy) kwalifikuje się jako promowanie wojny, a Sojuszowi zarzuca się – zdaniem armii – bezpośredni udział w wojnie na Ukrainie.

„Rozeszła się dezinformacja, że ​​kraje bałtyckie przeprowadziły atak dronem na lotnisko w Pskowie, podczas którego uszkodzone zostały cztery samoloty wojskowe Ił-76. Celem dezinformacji było przekonanie opinii publicznej, że NATO jest pośrednio zaangażowane w wojnę z Rosją i Litwą, Łotwą i Estonia na tym czerpią korzyści, a atak jest nawet nazywany casus belli [past. pretekstas karui]”, czytamy w komunikacie prasowym armii litewskiej.

Warto także zaznaczyć, że Kreml za pośrednictwem kontrolowanych źródeł szerzył zarzuty, że działania wojskowe NATO na granicach Rosji i Białorusi, w krajach bałtyckich i w Polsce stanowią zagrożenie dla państwa sojuszniczego. W raporcie napisano, że rzecznicy propagandy nazwali zamykanie przejść granicznych bezprecedensowym wrogim działaniem.

„Te informacje miały na celu usprawiedliwienie działań Rosji wywołujących napięcia w całym regionie: rozmieszczenie taktycznej broni nuklearnej na terytorium Białorusi, rozmieszczenie i działalność najemników Wagnera w tym kraju. Aktywnie rozwijano wrogie narracje propagandowe dotyczące „natowskich” celów ofensywnych”, prawdopodobnie w ramach przygotowań do kampanii informacyjnej na temat kilku wspólnych ćwiczeń wojskowych Rosji i Białorusi, które odbędą się we wrześniu” – czytamy w oświadczeniu.

Zdaniem analityków wojskowych wrogie państwa, szerząc dezinformację, starały się przekonać swoją wewnętrzną publiczność do poparcia polityki Kremla, zarówno w kontekście krajów bałtyckich, jak i relacji z NATO. Celem było przekonanie opinii publicznej w krajach zachodnich, że Litwa i Polska podejmują agresywne działania wobec Białorusi oraz że wspólne ćwiczenia wojskowe Rosji i Białorusi są odpowiedzią obronną na zagrożenie ze strony NATO.

Armia litewska podkreśla, że ​​Kreml, zwiększając presję informacyjną na Litwę i szerząc dezinformację, chciał osiągnąć konkretne efekty: zapobiec zamknięciu punktów granicznych Polski i Litwy z Białorusią. Oprócz złych decyzji podejmowanych na szczeblu krajowym w związku z wyolbrzymioną groźbą „Wagnera”, pogorszyłyby się stosunki transatlantyckie i spadło zaufanie społeczne do litewskiej armii i NATO.

Jednym z najważniejszych efektów, do jakiego dążył Kreml w ciągu ostatniego półtora roku, jest zmniejszenie wsparcia państw zachodnich i ich mieszkańców dla Ukrainy – podkreśla litewskie wojsko w oświadczeniu.

Edwin Claye

„Praktykujący Twitter. Profesjonalny introwertyk. Hardkorowy znawca jedzenia. Miłośnik sieci.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *