W miarę jak wojna rosyjska z Ukrainą trwała, premier Republiki Litewskiej wezwał Litwinów do zachowania spokoju jeszcze przed weekendem.
Wydaje się, że miejscowi nie słyszeli ani Ingridy Šimonytė, ani innych lokalnych polityków.
Bankomaty SEB i Swedbank zostały zablokowane z powodu popytu na gotówkę na Litwie.
„Doszło wtedy do naszej wiedzy. Zakłócenia w tym czy innym miejscu, ale mają one tylko charakter techniczny” – wyjaśnił premier. Po podobnych uspokajających, ale w żadnym wypadku nie politycznych wystąpieniach, zainteresowanie Litwinów gotówką wzrosło. dalej.
- W niedzielę Bank Litwy przyznał, że firmy zajmujące się transportem gotówki działają na zwiększonych obrotach i że wciąż około 3,7% bankomatów czeka na uzupełnienie, co jest niemal zwyczajem.
Według danych z niedzielnego popołudnia około 60% pieniędzy zostało wycofanych na Litwie. mniej niż w piątek, kiedy kilkukrotnie wzrosło zapotrzebowanie na gotówkę.
Wraz z wojną na Ukrainie i zagrożeniem dla innych krajów, w tym krajów bałtyckich, Litwini nie tylko wycofują pieniądze z bankomatów, ale także trwalsze artykuły spożywcze ze sklepów.
Handlowcy zaczęli zapewniać, że towaru będzie wystarczająco dużo, ale na Litwie jeszcze nie wprowadzili ograniczeń, a Polacy już zaczęli to robić.
W ten weekend, żeby zaopatrzyć się np. wśród Litwinów w jednej z najpopularniejszych polskich sieci sklepów Biedronka, nie można było kupić więcej niż czterech paczek masła w jednym zakupie.
W związku z gwałtownym wzrostem paliw dla mieszkańców i przyjezdnych, niektóre podlaskie stacje benzynowe zostały bez benzyny i oleju napędowego.
Nawiasem mówiąc, kupując olej napędowy w Polsce, cena za litr była o 20-40 eurocentów niższa niż na Litwie.
„Myśliciel. Miłośnik piwa. Miłośnik telewizji. Zombie geek. Żywności ninja. Nieprzejednany gracz. Analityk.”