Andrius Vilkauskas: ważne jest inwestowanie w technologie obronne, przyszłość należy do systemów robotycznych i autonomicznych

Zdaniem A. Vilkauskasa, dziekana Wydziału Inżynierii Mechanicznej i Projektowania KTU, eksperta w dziedzinie technologii obronnej, przekazany Litwie i nazywany przez niektórych rodaków w mediach społecznościowych „złomem” system wojskowy „Stinger” udowodnił swoją przydatność – Ukraińskie siły zbrojne wykorzystały go do odparcia ataku wroga. Według A. Vilkauskasa, bez wiedzy o technologiach obronnych, ich rozwoju i zastosowaniach, bardzo łatwo jest zachować sceptycyzm.

Jednakże rosnąca agresja Rosji i nagłe rozpoczęcie działań militarnych przeciwko niepodległej Ukrainie skłaniają nas do zwrócenia się ku zasobom obronnym naszego kraju i ponownego zajęcia się kwestiami innowacji w obronności. Politechnika w Kownie udostępniła wywiad z dziekanem (KTU) A. Vilkauskasem.

– W przestrzeni społecznej pojawiły się opinie, że przekazane przez Litwę zestawy rakiet przeciwlotniczych Stinger są urządzeniami żywymi, niesprawnymi. Jednak z wydarzeń ostatnich dni można stwierdzić, że ta technologia obronna sprawdziła się doskonale i dzięki niej zestrzelono wrogie samoloty. Czy technologie „moralnie przestarzałe” mogą pomóc?

– Stinger jako system nie jest w żaden sposób „moralnie przestarzały”. Jest to ręczny kompleks obronny przeznaczony do rażenia celów w odległości do 5 km i na stosunkowo małej wysokości do 3,5 km. Takie systemy są bardzo skuteczne, o czym świadczy ich zastosowanie w obronie Ukrainy. Oczywiście, jeśli chcesz mieć całkowitą kontrolę nad przestrzenią powietrzną, ważne jest, aby pokryć wszystkie wysokości – w ujęciu lotniczym, aby mieć znacznie wyższy „sufit”. Systemy Stinger dobrze uzupełniają broń przeciwlotniczą i dobrze nadają się do taktycznych zastosowań na polu bitwy, ale same w sobie nie są wystarczające.

– Roboty dla przemysłu wojskowego, zdalnie sterowane drony, autonomiczne pojazdy wojskowe rozpoznające cele bez interwencji człowieka. Czy to najbliższa przyszłość Litwy?

– Czasami stajemy się bardzo absolutni i „odpisujemy” pewne rzeczy, nawet jeśli można je doskonale dostosować. Istniejące systemy obronne mogą być zrobotyzowane, dzięki czemu będą wystarczająco skuteczne i półautonomiczne lub w pełni autonomiczne.

Na przykład stare pojazdy opancerzone nie są zbyt skutecznymi narzędziami w starciach na dużą skalę, ale można je przerobić na autonomiczne platformy, które można samodzielnie wystrzelić, aby wykonać określone zadanie – wejść do czołgów kolumny i wykonać określone manewry. Dodatkowo jedną z możliwości są granatniki, sterowane bez obecności człowieka w konkretnym miejscu.

System wyrzutni rakiet Javelin z arsenału armii litewskiej bardzo dobrze sprawdza się jako broń przeciwpancerna, jednak trzeba go przenieść na pole walki blisko celu. Aby chronić osobę, możliwe jest przeniesienie transportu systemu na jakąś autonomiczną platformę zdolną do transportu tego starego sprzętu. Wdrożenie tych technologii wymaga wiedzy z zakresu robotyki, czujników i sztucznej inteligencji. Możemy przenieść te pomysły z sektora naukowego i cywilnego do sektora obronnego, opracować całkiem opłacalne rozwiązania i przekształcić tę technikę ze zwykłej taczki w autonomiczną platformę bojową, która działałaby jak system robotyczny.

Powinniśmy w to włożyć wiele wysiłku, bo z dużą armią trudno jest przeciwstawić się, dlatego musimy skorzystać z technologii.

– Od początku stycznia urzędnicy amerykańscy na podstawie danych wywiadowczych ostrzegali przed możliwą inwazją Rosji na Ukrainę na dużą skalę. Jak Ukraina była przygotowana na tę wojnę?

– Uważam, że Ukraina nie była gotowa do wojny pod względem technicznych zdolności obronnych, zwłaszcza obrony przestrzeni powietrznej, tak samo jak my nie byliśmy gotowi moralnie. Wielu nie spodziewało się działań militarnych na taką skalę, co szczególnie widać, patrząc na dyskurs w Europie. Mam nadzieję, że zbliżając się do tych wydarzeń, zdamy sobie sprawę, że to, co musimy zrobić teraz, musimy zrobić natychmiast, a nie czekać do jutra.

Choć Ukraina nie była przygotowana na taki atak powietrzny, ostatnie wydarzenia pokazały, że Ukraińcy potrafią tak rozproszyć swoje siły, aby nie były nigdzie otoczone, odcięte czy izolowane.

Unikali „kotła”, w którym otaczane i niszczone są duże siły. Wierzę, że Ukraińcy odrobili i opanowali tę lekcję. Myślę, że Ukraińcom udało się w nocy odeprzeć i zatrzymać atak wroga.

Na przykład to, co stało się z lotniskiem wojskowym Hostomel – próbowano je zająć, potem zostało odepchnięte przez Ukraińców i próbowano je odebrać – pokazuje, że mimo to na polu walki jest skuteczny opór. Niestety, obecnie Ukraina nadal nie posiada skutecznej obrony powietrznej chroniącej przed atakami rakietowymi. Europa i inne kraje mogą pomóc, dostarczając systemy przeciwlotnicze i przeciwrakietowe, które byłyby skuteczne w obronie przed rosyjskimi rakietami i samolotami.

– w 2004 roku Litwa została członkiem sojuszu NATO. Co oznacza dla Litwy wsparcie organizacji międzynarodowej? Czy wystarczy powoływać się na art. 5 NATO, który stanowi, że „atak zbrojny w Europie lub Ameryce Północnej dokonany przez jednego lub więcej członków sojuszu będzie uważany za atak każdego z nich? „między nimi”?

– Musimy zrozumieć, że nie możemy porównywać Litwy i Ukrainy. Litwa jest członkiem sojuszu NATO, więc w przypadku wojny jej system powinien zostać uruchomiony i działać.

Ale przykład Ukrainy pokazuje, że przede wszystkim musimy być w stanie wstać i działać wystarczająco skutecznie na początku, sami lub przy wsparciu małych sił naszych partnerów. Przydałaby się nam skuteczna obrona powietrzna, bo od ochrony i kontroli powietrza zależy nie tylko bezpieczeństwo ludności cywilnej, ale także jej moralność.

Aby okupować kraj, musimy także walczyć w terenie. Jednak wpływ psychologiczny jest bardzo znaczący, gdy bombardowane są cele cywilne: miasta, szpitale, obszary mieszkalne.

– Rosnąca agresja Rosji, nagłe rozpoczęcie działań zbrojnych przeciwko niepodległej Ukrainie skłaniają nas do zwrócenia się ku zasobom obronnym naszego kraju. Czy inwestowanie w technologię obronną w czasie pokoju jest ważne?

– Chciałbym odpowiedzieć na to pytanie stwierdzeniem, które wciąż powtarzam: „kraj, który nie karmi swojej armii, karmi obcą armię”. Myślę, że to mówi wszystko. Inwestycje w technologie obronne są ważne niezależnie od sytuacji politycznej kraju, zawsze muszą być o kilka kroków do przodu. Jeżeli państwo ma jakąś przewagę konkurencyjną, w tym przypadku potencjał obronny, to prawdopodobnie nie będzie ona miała na to wpływu.

Kolejnym ważnym aspektem jest wola obywateli do walki i obrony kraju oraz demontaż środków obrony. Są to ściśle ze sobą powiązane kwestie, dlatego ważne jest, aby Litwa ponownie przemyśleła swoje podejście do dostępności i kontroli broni. Może powinniśmy dać obywatelom możliwość zakupu i posiadania broni na określonym poziomie, szkolenia i ciągłego doskonalenia swoich umiejętności?

– Co litewskie uniwersytety mogą zrobić przed wojną? Jak społeczność akademicka może okazać solidarność z Ukrainą?

– Cóż, myślę, że pierwsze kroki zostały już podjęte. Chodzi przede wszystkim o pomaganie ludziom – pomaganie naukowcom, pracownikom i studentom w integracji z naszym środowiskiem akademickim.

Kolejną rzeczą, którą musimy zrobić, to nie tylko tworzyć wiedzę, ale także ją stosować, zamieniać teorię w konkretne rozwiązania i produkty oraz myśleć o innowacjach w dziedzinie obronności.

Innowacje robotyczne, autonomiczne, technologiczne i materiałowe muszą pojawić się także w naszym kraju. W końcu dzięki bardziej zaawansowanym technologiom będziemy w stanie znacznie skuteczniej walczyć z wrogiem i pokonać go nawet przy zmniejszonych siłach ludzkich.

Brinley Hamptone

„Myśliciel. Miłośnik piwa. Miłośnik telewizji. Zombie geek. Żywności ninja. Nieprzejednany gracz. Analityk.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *