Ambasador Rosji zignorował wszystko, co usłyszało od polskiego MSZ

Wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna. Zdjęcie IMAGO / newspix / Scanpix.

Wiceminister spraw zagranicznych Polski Andrzej Szejna oskarżył we wtorek ambasadora Rosji Siergieja Andriejewa o opuszczenie stanowiska dyplomatycznego przez niestawienie się w poniedziałek w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w celu wyjaśnienia, dlaczego w niedzielę rano rosyjska rakieta przeleciała nad przestrzenią kosmiczną polskich sił powietrznych.

We wtorek A. Szejna powiedziała prywatnej stacji RMF24, że nie było to zaproszenie, ale zaproszenie skierowane do ambasadora S. Andrejeva do złożenia donosu zgodnie z Konwencją Wiedeńską.

Wiceminister spraw zagranicznych dodał, że incydent ten stanowi naruszenie prawa międzynarodowego i powoduje zamieszanie wśród naszych sojuszników.

Wspomniał, że rakieta wystrzelona z rosyjskiego myśliwca, która wleciała w polską przestrzeń powietrzną, została uznana za akt terrorystyczny, dlatego wezwano ambasadora.

S. Andriejew powiedział wczoraj rosyjskim mediom państwowym, że jego zdaniem nie ma sensu poruszać tego tematu bez przedstawienia dowodów.

Dyplomata oświadczył, że zdecydował się zignorować pismo polskiego MSZ, które otrzymał w poniedziałek rano.

A. Szejna stwierdził, że jego zdaniem S. Andrejev dopuścił się zaniedbań wobec placówki dyplomatycznej.

Wiedział, że Minister (Spraw Zagranicznych) Radosław Sikorski go zdyscyplinuje, dlatego zdecydował się nie przyjeżdżać – powiedział A. Szejna. Zignorował wszystkich, co także jest naruszeniem Konwencji Wiedeńskiej.

Dodał, że każdy dyplomata, który otrzyma zaproszenie od Ministerstwa Spraw Zagranicznych, przy którym jest akredytowany, ma obowiązek niezwłocznie zgłosić się do ministerstwa.

To kolejny przykład lekceważenia prawa przez Federację Rosyjską – stwierdził.

W niedzielę wczesnym rankiem ogłoszone na portalu społecznościowym dowództwo operacyjne Sił Zbrojnych RP dotknęło Ukrainę.

Wojsko twierdzi, że rakieta została wyśledzona podczas lotu przez radar wojskowy.

Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysza powiedział, że Polska uruchomiła wszystkie systemy obrony powietrznej i rakieta zostałaby zestrzelona, ​​gdyby były jakiekolwiek oznaki, że celuje w cel na terytorium Polski.

Do podobnego zdarzenia doszło 29 grudnia 2023 r., kiedy rosyjska rakieta przez kilka minut pozostawała w polskiej przestrzeni powietrznej.

W listopadzie 2022 r. dwie osoby zginęły, gdy ukraiński rakieta przeciwlotnicza spadła na polską wieś Pewoduwo, niedaleko granicy z Ukrainą.

Oprócz ustalenia, że ​​rakieta należała do Ukrainy, istniały obawy, że NATO, którego Polska jest członkiem, może zostać wciągnięte w eskalację konfliktu z Rosją w przypadku wykorzystania jej postanowień dotyczących obrony zbiorowej.


Zabrania się powielania informacji agencji informacyjnej BNS w mediach publicznych oraz na stronach internetowych bez zgody UAB „BNS”.

Wybierz firmy i tematy, które Cię interesują, a my powiadomimy Cię w osobistym biuletynie, gdy tylko zostaną wspomniane w Business, Sodra, Registry Center itp. w altówkach.