„Przede wszystkim to bardzo dziwna propozycja. Autor propozycji powiązał propozycję ze strefami, a nie z własnością. Gdy strefy są aktywowane, to znaczy, że w tej „zabawie” bierze udział firma dowolnej wielkości. Nasza wielka sieci nie ogłaszają, ile mają sklepów w różnych obszarach, ale jesteśmy na liście, wiedząc o tym wyrazić format na pewno upadnie, narzuciliśmy, że ustawa jest skierowana bezpośrednio przeciwko Lidlowi, Maximie i Norfie, czyli sklepom, które według naszych badań są najtańsze” – powiedział Eltai P. Čepkauskas.
Zaznacza też, że taka ustawa może przynieść korzyści stacjom benzynowym i centrom handlowym, takim jak „IKI” czy „Rimi”. Pan Čepkauskas zapewnia, że sieci stacji paliw mogły wystąpić z inicjatywą takiej ustawy ze względu na korzyści dla siebie i straty wynikające z utraty alkoholu na stacjach.
„Chociaż z polskich doświadczeń można powiedzieć, że wędliny i wszelkiego rodzaju inne działy pojawiały się w wielu sieciach stacji benzynowych, kilku może małych sieciówkach, ale wciąż nie ma ich tak dużo i nie mają setki sklepów w Polsce. Z tego punktu widzenia prawo jest dziwne” – powiedział przedstawiciel Pricer.lt.
„Jeśli spojrzeć na Polskę, tam ograniczenie dotyczyło formy własności, indywidualnych właścicieli firm, nie było związane z regionem, ale nadal były stacje benzynowe, małe firmy i urzędy pocztowe, sieci monopolowe zostały przeformatowane na biblioteki i tym podobne przyjemności – dodał.
Pan Čepkauskas zwraca uwagę, że przyjęcie tego typu ustawy może ponownie zwiększyć napływ litewskich kupujących do Polski, bo wygoda robienia zakupów w niedziele na Litwie już nie będzie istnieć, podczas gdy w Polsce nie ma takiej możliwości.
„Z rejestrów handlowych, pieniądze, które zostawiliśmy w Polsce, były w 2018 r., tuż przed niedzielnym zakazem. Polacy zakazali tego w niedzielę, stało się to dość niewygodne i ten przepływ się zmniejszył. Jeśli taka ustawa zostanie przyjęta, znajdą się ludzie, którzy żyjąc rytmem cotygodniowych zakupów, będzie to niewygodne na Litwie iw Polsce, ale zorganizują sobie czas, kiedy będą musieli szukać dnia tygodnia, w którym będą mogli robić zakupy, a Polska stanie się równie atrakcyjna” – powiedział Pricer w rozmowie z Food Guide. .
„To nowy litewski styl polityczny. To jest okropne” – powiedział z oburzeniem, przypominając historię posła Mykolasa Majauskasa i ulgi VAT dla sektora gastronomicznego.
Ustawa nie jest jeszcze na etapie zgłaszania
Tymczasem inicjator ustawy, członek frakcji TS-LKD Andrius Kupčinskas mówi, że jest jeszcze za wcześnie, by dyskutować o ewentualnych zaletach lub wadach ustawy, gdyż nie osiągnęła ona jeszcze etap składania do Sejmu.
„Teraz, kiedy dyskusja jest taka, kiedy ustawa nie została złożona przed rozpoczęciem sesji wiosennej, jest to takie osobliwe. Kto na tym straci, kto skorzysta, kto zapłaci mniej, więcej… Czekając na przedłożenia, ja sam czekam na konkluzje Departamentu Prawnego i debatę w tym miejscu… Ustawa ma trzy etapy: złożenie, rozpatrzenie, przyjęcie Jeszcze nawet nie jesteśmy na linii startu, rejestracja nie oznacza, że Sejm już wyraził wolę polityczną, to jest po prostu rejestrowane” – powiedział Elcie A. Kupčinskas.
Kurator zapewniał też, że ustawa w porównaniu z polską wersją jest kompromisem, ale najpierw trzeba otrzymać konkluzję działu prawnego. Dodał, że taki projekt nie obejdzie się bez konkluzji Rady ds. Konkurencji i rządu.
„Projekt jest zarejestrowany. Nie jest tajemnicą, że przetłumaczyliśmy polską ustawę o handlu detalicznym taką, jaka jest. Oczywiście mieli okres przejściowy, nie od razu zakazali pracy w każdą niedzielę… Generalnie mają bardzo jasne przepisy , duże centra handlowe są dla wszystkich (ograniczenia – ELTA), pozostają tylko małe niszowe sklepy i apteki. Bardzo surowo się do nich odnoszą” – powiedział polityk.
„Szukaliśmy kompromisu i złożyliśmy taką propozycję, teraz czekamy na rozstrzygnięcie resortu sprawiedliwości i jasne jest, że taki projekt nie byłby możliwy bez rozstrzygnięć Rady ds. Konkurencji czy rządu” – dodał. . .
ELTA przypomina, że A. Kupčinskas zarejestrował poprawki do ustawy, które zakładają wprowadzenie zakazu handlu w dużych centrach handlowych w niedziele i święta. Proponuje się zastosowanie takiego zakazu do punktów gastronomicznych o powierzchni sprzedaży 500 m2 lub większej.
Parlamentarzysta sugeruje też, kiedy takie ograniczenie nie obowiązywałoby – byłyby to dwie niedziele przed świętem Patryka. Boże Narodzenie i św. Pierwsze dni Wielkanocy, a także w centrach handlowych „organizowane tylko z okazji festynów, jarmarków i innych imprez okolicznościowych, tematycznych lub sportowo-rozrywkowych”. Proponuje się zastosowanie wyjątku do obiektów handlowych na lotniskach, dworcach kolejowych i autobusowych.
A. Kupčinskas proponuje też w ustawie przewidzieć odpowiedzialność w przypadku nieprzestrzegania zakazu handlu. Jego projekt przewiduje, że firmy handlu detalicznego mogą zostać ukarane grzywną w wysokości do 0,7% ich obrotu za poprzedni rok obrotowy.
„Ewangelista kulinarny. Miłośnik podróży. Namiętny gracz. Certyfikowany pisarz. Fan popkultury”.