Armia fanów
Pomysł na „Witamy” wyszedł od producenta programów telewizyjnych Rūty Lukoševičiūtė-Daudienė, z którą Ž.Barys jest znany od 20 lat. Przyjaźń między nimi zaczęła się, gdy w wieku szesnastu lat wziął udział w projekcie, który tworzyła wówczas jako muzyk popowy.
„To był mój debiut telewizyjny i do dziś komunikujemy się z Ruth” — wyjaśnia Barys.
Na początku pandemii, w 2020 roku, kiedy granice państw zamknęły się, R. Lukoševičiūtė-Daudienė, wiedząc, że Z. Barysas dużo podróżuje, zaproponowała wspólne stworzenie programu o podróżach po Litwie. Miłośnik podróży cieszy się, że serial, który będzie emitowany w TV3 już trzeci sezon, zgromadził armię fanów, gotowych podzielić się swoimi odkryciami z twórcami serialu.
„Podczas kręcenia dostajemy coraz więcej zaproszeń na przyjazd, ale jesteśmy zmuszeni odpowiedzieć – na wszystko: ograniczona liczba pokazów, przyjedziemy w przyszłym roku” – dodaje Z. Barysas.
Litwini nie są gospodyniami domowymi
Pandemia od pewnego czasu zmusiła ludzi na całym świecie do wybierania swoich tras we własnych krajach i wielu odkryło je na nowo. Litwa nie jest wyjątkiem. Dziennikarz podróżniczy zauważa, że nawet przy znacznie korzystniejszych możliwościach wyjazdów za granicę, chęć Litwinów do zwiedzania Litwy nie zniknęła.
To niesamowite, ile wspaniałych miejsc mamy w naszym kraju i ile jeszcze można zobaczyć i pokazać.
„Ludzie wyjeżdżają też za granicę, nawet licznie – lotniska są pełne. Okazuje się, że ludzie często nie szczędzą pieniędzy na wysokiej jakości rozrywkę i podróże, a w tabeli priorytetów stawiają bardzo wysoki priorytet” – podkreśla Z. Barysas.
„Cieszę się z tego, bo przez długi czas uważano, że Litwini są bardzo siedzący tryb życia: siedzą w tym samym miejscu lub zawsze tam jeżdżą, ale wiesz, nic z tego. Litwini szukają wszystkiego, chcą podróżuj z jakością, jedząc pyszne jedzenie i doświadczając tego wszystkiego za granicą i na Litwie.Jestem zdumiony, ile wspaniałych miejsc mamy w naszym kraju i ile więcej można zobaczyć i pokazać” – mówi podróżnik eksperymentując.
W ostatnich latach odkrył wiele bezpłatnych i niezwykłych atrakcji na Litwie. „Bardzo mi się podobał kopiec Kačėniškės, ponieważ przypominał mi Szwajcarię i jej górzysty krajobraz; obok jest cudownie kolorowe jezioro. Można tam spacerować i podziwiać przyrodę. „Telszowie bardzo lubili 'Žvėrinčius’ – tam schronią się dzikie zwierzęta, można tam też spacerować”, opowiada Ž.
Ž. Baryś / Ž. Baryso asm. zdjęcie archiwalne
„Po stronie Święciany i Ignaliny – są niezliczone jeziora, gdzie nabrzeża są lepiej rozplanowane; nie trzeba – nawet nie chciałem – iść bardzo daleko. Powiedziałbym, że być może wszystko, co musisz zrobić, to odrobić pracę domową lub obejrzeć nasz program, aby uzyskać kilka pomysłów ”- uśmiecha się dziennikarz podróżniczy.
aktywna rozrywka
Po otrzymaniu od zespołu listy miejsc filmowania, Barys mówi, że nadal jest zaskoczony, ponieważ niektóre rozrywki przekraczają oczekiwania.
„Jedną z tych rewelacyjnych zabaw jest buda, którą ostatnio wypróbowałem. Tą zabawą pod Elektrėnai można się cieszyć zarówno zimą, jak i latem; nie dość, że można nie tylko siedzieć na sankach, ale też uprawiać sport: założyć specjalne pasy a pies zabierze Cię do lasu.Według organizatorów tej zabawy to najlepszy sposób na odchudzanie.Wyobraź sobie: jesteś na świeżym powietrzu, obcujesz ze zwierzętami – to terapia samopomocowa, a Ty dalej schudnąć! Takich rozrywek na Litwie jest bardzo dużo – zapewnia dziennikarz.
„Pamiętam: kobieta pod Ignaliną w Połuszy organizuje zajęcia na wodzie: paddle football, paddle yoga. Zwykle robimy te rzeczy na ziemi, a tutaj wszystko dzieje się na wodzie – tłumaczy J. Barysas, żeby spróbować kolejnej aktywnej rozrywki.
– Czuję, że misją jest odkrywanie nowych miejsc, nowych aktywności, nowych atrakcji, dzielenie się nimi ze wszystkimi – podkreśla.
Ž. Baryś / Ž. Baryso asm. zdjęcie archiwalne
Podróżnik mówi, że na Litwie są jeszcze niezliczone miejsca, których nie mógł zobaczyć i które naprawdę chce odwiedzić. „Ale jestem jedną z tych osób, które lubią wracać do pewnych miejsc – nie pójdę tam, jeśli gdzieś byłem” – mówi.
Barys odkrył jedno z tych miejsc podczas kręcenia pierwszego sezonu serialu Welcome. „Burmistrz Širvintos pokazał nam wydmę Bartkuškis. Dojazd do Wilna zajmuje 20 minut. W środku lasu, gdzie dominują iglaki, nagle widać dużą wydmę – wygląda jak Nida, ale nie ma tam Zalewu Kurońskiego ani Bałtyku. Ja i ja pozostaniemy w takim środowisku, pokazuję gościom z zagranicy i z całej Litwy – przyznaje podróżnik.
Kudos dla Kowna
Kowno to kolejne miejsce, do którego dość często wraca, ale na które patrzył zupełnie innymi oczami podczas kręcenia programu „Witamy”.
Ž.Barys urodził się w Wilnie, ale od trzech lat mieszka w Kownie, ukończył Gimnazjum Muzyczne im. Juozasa Naujalisa. Jak sam mówi, musiał być pianistą. Po przeprowadzce do Wilna przyjeżdżał zwykle do Kowna w odwiedziny do matki, ojca, brata i dwóch pozostałych siostrzeńców, ale zawsze nie można było zostać dłużej i zwiedzić miasta.
„Kiedy kręciliśmy przedstawienie, było fajnie wrócić do klasztoru Pažaislis, przepłynąć lagunę kowieńską, przelecieć samolotem nad Kownem, popatrzeć na stare miasto z góry i polecieć tym samolotem. A co za wspaniały ogród botaniczny. Vytautas Magnus University, ile kwiatów Kowno Naprawdę zaskoczyło Kowno i street art, a chyba najbardziej – zmienni ludzie, którzy stali się znacznie bardziej wolni, jeszcze bardziej pokochali swoje miasto, chociaż mieszkańcy Kowna zawsze je kochali. wszyscy są bardzo dumni ze swojego miasta i bardzo dobrze się tu mieszka” – podkreśla J. Baryś.
Ž. Baryś / Ž. Baryso asm. zdjęcie archiwalne
„Dwóch facetów, Karolis Banys i Petras Gaidamavičius, którzy założyli w mieszkaniu muzeum Art Deco i przechowują tam antyki, to też naprawdę fajni ludzie. Bardzo dobry przykład ludzi z Kowna zajmujących się podobnymi zajęciami. zamienili swoją pasję w coś, co intryguje tych, którzy przyjeżdżają do Kowna, jak prezentują wszystko, jak się komunikują, a nawet zachęty finansowe – wszystko od pomysłu.pozdrowienia dla mieszkańców Kowna i Kowna oraz wszystkich, którzy tak robią, „podróżnik nie żałuje miasta, które przez wiele lat było jego domem.
Ceny nie onieśmielają
Spoglądając poza Litwę, J. Barys zauważa, że ludzie ponownie wybierają podróż do Azji i Ameryki.
„Wtedy to właśnie do nas dotarło. Ludzie mogą teraz wracać – zarówno do Tajlandii, jak i do Indonezji, na wyspę Bali; Australia również ponownie otworzyła swoje granice. Krótko mówiąc, wszystko jest takie, że „wiele osób może chcieć odwiedzić kilka miejsc, o których zapomnieli w ciągu kilku lat, nawet jeśli widzieli je wcześniej – mówi.
J. Barys nie dostrzega większych innowacji, jeśli chodzi o trasy zagraniczne. „O ile słyszałem, w tym roku będzie można polecieć bezpośrednio z Litwy na Zanzibar, tak jak w zeszłym roku można było polecieć bezpośrednio z Litwy na Dominikanę. Ale prawdą jest też, że Litwini nie zawsze akceptują Od czasów Turcji i Egiptu wiele rzeczy było łatwych do powiedzenia, udało im się przebić, ale są miejsca, które tradycyjnie bardzo lubią Litwini i nie ma w tym nic złego – mówi.
Chcemy porozmawiać o bardziej pozytywnych rzeczach, ponieważ przeszliśmy już najtrudniejszą część, może powinniśmy być zadowoleni z tego, czego się nauczyliśmy i odkryliśmy.
Obecny kryzys w Europie spowodował wzrost cen, a podróże stały się droższe. Ale Barys twierdzi, że i tak zawsze można podróżować. „Jeśli podróżowanie gdzieś dalej jest dla Ciebie za drogie, w tym roku są loty z Litwy do Gdańska, obok którego – dwa inne miasta: Sopot i Gdynia, jest Bałtyk. Jeśli jesteś zmęczony wypoczynkiem w Połądze, Kłajpeda czy Nida, nad morzem zawsze można w Polsce zostać, tyle samo czasu zajmie dojazd nad litewskie morze samochodem, a w Polsce jest taniej niż na Litwie, choć ceny wszędzie rosną” – dziennikarz podróżniczy wyjaśnia.
„Litwini naprawdę się zmienili: dużo podróżują, nie oszczędzają już na podróże, a wzrost cen nie przestraszył zbytnio podróżników; może przeraził tych, którzy nigdy nie podróżowali. Ci, którzy podróżowali przed podróżą w ten sam sposób, a nawet więcej” – precyzuje J. Barys.
Według niego, pandemia dała kilka dobrych lekcji: „Ludzie zaczęli bardziej doceniać to, że można podróżować i jak dobrze jest podróżować bez masek ochronnych, jak dobrze jest ogólnie decydować, że chcesz tu zostać i nie jesteśmy powstrzymywani. Ludzie zaczęli bardziej cenić życie, możliwość pracy w domu niż pracy, więcej manewrów. Chcemy rozmawiać o bardziej pozytywnych rzeczach, bo przeszliśmy już trudniej; powinniśmy radować się tym, czego się nauczyliśmy i odkryliśmy”.
„Witamy” w sobotę o godzinie 11:00 w TV3.
„Ewangelista kulinarny. Miłośnik podróży. Namiętny gracz. Certyfikowany pisarz. Fan popkultury”.