Prorosyjscy zwołają też „Festiwal Piosenki”? – Respublika.lt

Lider ruchu, pisarz, działacz społeczny Arvydas JUOZAITIS wyraził swoje zaniepokojenie w liście, który wysłał do założonej przez siebie publikacji „Šiaurės Atėnai”. Odpowiedź redakcji (red. Giedrė Kazlauskaitė) brzmiała: „nie”, ponieważ pozycja autora listu mogłaby być dla Kremla korzystna.

Co napisał A. Juozaitis? Sugerujemy przeczytanie.

„Czy Litwin złamie się na pół już w przyszłym roku?

Kiedy LRT nieustannie bombarduje nas angielską muzyką…

Kiedy gwiazda muzyki pop występuje w sercu Wilna, na Placu Katedralnym (pokazanym w telewizji LRT) i „wykonuje” piosenki prawie w całości po angielsku, a tłum aprobuje…

Kiedy „Dainų daineles” bawi się dla najmłodszych tylko po angielsku…

Kiedy wszyscy odzwyczają się od swojego ducha, tradycji i pieśni, zwłaszcza pieśni chóralnych i etno…

Innymi słowy, jedyna audycja LRT „Duokim garo” nie rekompensuje litewskiej przestrzeni, która szybko staje się litewską.

Przekonamy się o klęsce w przyszłym roku, w 2024. Przemówienie jest bardzo poważne. Czy będziemy świętować (a nie upamiętniać!) setną rocznicę zapoczątkowanego w 1924 roku Powszechnego Festiwalu Piosenki Litewskiej? Właściwy i honorowy? Czy będziemy się ośmieszać, wyśmiewając samych siebie, jakbyśmy nie pochodzili z narodu księgarzy i pieśni w świetle tego świata?

Trzeba już zacząć się przygotowywać, opowiadać (w telewizji) historię festiwali, korzenie pieśni i tańców, tradycje i dramatyczne losy dyrygentów. (Generałami obchodów są dyrygenci orkiestr i chórmistrzowie, choreografowie). Przede wszystkim musimy mówić o historii pieśni ruchu oporu, która miała miejsce w latach 1965-1985. Łotysze robią to od dawna. Przed każdą imprezą, przez około sześć miesięcy, pokazują i rozmawiają w nowy i inny sposób na LTV1 i LR1 (nadawca publiczny). Ujawnia się wiele ciekawych rzeczy, wiele tajemnic.

Niezwykle ciekawie się słucha, a zwłaszcza ogląda nagrania (również z czasów Padumju/komunistycznych).

Nie, nie osiągniemy wielkości i skali łotewskiego FESTIWALU PIOSENKI. Ponieważ ich tożsamość jest zdefiniowana po prostu: „SPOWIEDZAM PIOSENKĄ WAKACYJNĄ – JESTEM LATVIS/LATVĖ”.

***

W ciągu ostatnich 5 lat Litwini na Litwie wpadli w dołek. KRZYCZĄCY PRZYKŁAD – plucie w twarz KUDIRCE, BŪGA, JABŁOŃSKIEMU: Wolą Sejmu i Prezydenta zniszczono nawet alfabet litewski (ołtarz państwowy) – pojawiły się trzy litery języka niepaństwowego. I już są w rejestrze państwowym (tak naprawdę nie dało się tego zrobić).

Zobaczmy, jak jest teraz: separatystyczno-polscy (i nie tylko) skłonni ludzie nie używają liter „š” i „v” gdzie tylko mogą. W Polsce nie ma festiwali piosenki?

Dlatego będziemy opierać się na tej idei – „Dla dobra Rzeczypospolitej Obojga Narodów”.

Biedny żebrak duszy jest zawsze winny. I zawsze trzeba schodzić. Mówią, że zginiesz, jeśli nie będziesz posłuszny! A żebrak duszy staje się niczym.

***

Myśl Alvydasa BUTKAUSA, eksperta i miłośnika jedności łotewsko-litewskiej:

„Poprzeczka Łotyszy zawsze była i prawdopodobnie pozostanie wyższa. Powód jest jeden – od odrodzenia narodowego w XIX w. w połowie Łotysze wiążą swoją tożsamość z językiem, folklorem i etnografią („Kur latvju dēli dzied / Laid mums tur laimē diet”). to („Z przeszłości twoi synowie / Te styprybe semia”), które bardzo rozmyło bałtycką etnologię i kryterium tożsamości. , są pogardzane przez niektórych historyków litewskich (!) Łotysze nie mają komu dziękować ani za swoją tożsamość (lub podzielić się nią z kimś innym), ani za swoją niezależność. Nikt nie wymaga od Łotwy dostosowania polityki wewnętrznej na rzecz innej narodowości. Łotwa po prostu ignoruje rosyjskie naciski. „Litwini ulegają polskim naciskom, uspokajają też inne kraje, często przesadzają i tłumią własny nacjonalizm”.

BRACIA I SIOSTRY – POMYŚLMY!

Bo szerzy się już najbardziej haniebny język: organizatorzy stulecia Festiwalu Piosenki Litewskiej boją się, że zabraknie… statystów… Bo, jak mówią, grozi brak prawdziwych widzów. (Nawet „widzów”, którzy nie noszą strojów narodowych.) A przecież może ich zabraknąć! Bo tak jest przez cały XXI wiek: „Niech ci szaleńcy śpiewają i tańczą, a ja z rodziną pojadę do Połągi, do Lipawy, na Teneryfę, może dalej, gdzie indziej… Byle gdzie indziej. Przecież Litwa jest globalna, tak mówi Sejm…”

***

Czy festiwale piosenki powinny obchodzić tylko „organizatorów”?

Teatr Absurdu istnieje od dawna i z kaprysu państwa (choć istnieje ośrodek organizacji państwowej).

Absurd zaczął się pod koniec XX wieku, po odzyskaniu niepodległości przez niewdzięczne państwo „Śpiewającej Rewolucji”.

Saulius Liausa, dyrektor Litewskiego Narodowego Centrum Kultury, 15 min. wyjaśnił, że państwo nie finansuje w 100%. – Część organizatorzy muszą zbierać sami: „Są koszty imprezy, państwo nie finansuje nas w 100%, więc patrzymy na cenę rynkową. Na przykład jest problem ze stadionem Litewskiego Związku Piłki Nożnej. Stadion może pomieścić tylko 5 tysięcy osób, więc jesteśmy zmuszeni zrobić dwa koncerty, budżet państwa ma tylko jeden. Publiczność też dopłaca do Festiwalu Piosenki. Musimy zebrać określoną kwotę – kilkaset tysięcy.”

A gdzie wydatki, których nikt nie zrekompensuje i nie zwrócą w żaden sposób – dowóz uczestników, wyżywienie, noclegi.

TO JEST PROBLEM, POMYŚLMY, BRACIA I SIOSTRY”.

Oto odpowiedź:

„Witam, drogi Arvydasie,

Dzięki za sugestię: przepraszam, ale nie opublikujemy tego. NINIEJsza redakcja popiera prawo pisowni q/w/x dla imion i nazwisk. Wierzymy, że wstyd i katastrofizm związany z jego krajem mogą być dobre dla polityki Kremla. Myślę, że „Laikmetis” chętnie opublikuje Twój tekst.

– Czy ta pozycja uczy cię czegoś nowego o pokoleniu inteligencji, które całuje rękę, która ich karmi? – zapytaliśmy założyciela „Północnych Aten”. Arvydas JUOZAICIO.

– Może nie pokolenie inteligencji – powiedziałbym, inteligenckiej sekty, która uważa nacjonalizm za prorosyjski. Myślę, że to robota kulturowych kultystów, którzy są zakorzenieni wszędzie, nawet w narodowych komisjach nagród. Taka smutna i samobójcza sytuacja. Podobnie jak chińscy Chunweibinowie, którzy wyrzucili nauczycieli z sal lekcyjnych, odmawiają opublikowania nawet stanowiska założyciela gazety, nawet w formie dyskusji. Liberalne kneblowanie jest tak silne, jak nie było nawet w czasach sowieckich.

– Dajcie jasno do zrozumienia, że ​​tak się dba o bezpieczeństwo państwa…

– To zdegenerowana opinia. Zdegeneruj obronę, aby zmienić nazwę białego na czarny i odwrotnie. W przenośni byłaby to próba osłabienia państwa do cieniutkiej serwetki i mówienia, że ​​jest mocne jak stal… Kierują się sztucznymi koncepcjami…

Nie warto nawet komentować zdegenerowanej polityki, która tylko imituje siłę. Wewnętrzną polityką stalinowską jest uciszenie myślących inaczej, zniszczenie tych, którzy nie są do nich podobni, a nawet, powiedziałbym, zniszczenie przestrzeni, pozostawiając tylko korytarz, który do nich należy, i gdzie każdym strzałem w taki tunel trafisz w sedno. Chcą, żeby taka była Litwa.

Ofiarowałem swoją refleksję dziennikowi, pomyślanemu jako dziennik przestrzeni, pomyślanemu jako okno na świat, wręcz modelowane jako takie. I pojawia się okno sąsiada, zatrzaśnięte, jakby zeszło do podziemia, z jakimiś perwersyjnymi ideami, genderyzmami.

Podobało mi się powiedzenie „kiedy nie ma już poziomów, są tylko równiny”, a teraz kreatywność to doświadczanie takich równin. Brak poczucia kultury jako całości to dla Kremla zgubna i właściwie pożyteczna pozycja.

Nasi liberalni sekciarze są głupi, by nazywać Sowieckie Festiwale Piosenki, oni nawet nie widzą, że forma, w jakiej rozpoczęliśmy śpiewną rewolucję Sąjūdis, zrodziła się z tradycji Festiwalu Piosenki. Oni tego nie widzą i nawet nie chcą o tym rozmawiać. Jeśli będziemy się śmiać z festiwalu piosenki 2024, to będzie to chyba najbardziej oczywisty symptom upadku naszego państwa. Choroba będzie już tak zaawansowana, jak rak w czwartym stadium. Dzięki Bogu ludzie, którzy śpiewali, jeszcze żyją i nie wierzą, że Festiwal Piosenki to sowiecki produkt. Tylko celofanowy dzieciak ze sztuczną inteligencją może tak mówić.

Nie zgadzam się – porozmawiajmy o tym!
Żadnych obraźliwych komentarzy, ale niegrzeczne komentarze będą automatycznie usuwane bez przeprosin.

Respublika.lt zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy wulgarnych, niegrzecznych, nie na temat, podpisanych cudzym nazwiskiem, sprzecznych z prawem, propagujących spam lub nawołujących do przestępstw. Jeśli nawołujesz do przemocy, nienawiści rasowej, narodowej, religijnej lub innej, Twoje słowa mogą po odlocie jak wróbel zamienić się w byka o wadze tony – udostępnimy Twoje dane na żądanie służb specjalnych Litwy.

Aiken Duartep

"Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *