Polska: Rosyjska rakieta przeleciała nad polską przestrzenią powietrzną

Zdjęcie: Judita Grigelyts (V).

Polskie wojsko ogłosiło w piątek, że rosyjski pocisk przeleciał nad polską przestrzenią powietrzną po tym, jak Moskwa przeprowadziła największy w historii atak rakietowy w pobliżu Ukrainy.

Dodano wraz z kontekstem sytuacji.

Wszystko wskazuje na to, że rosyjski rakieta wleciała w polską przestrzeń powietrzną. Opuścił także naszą przestrzeń powietrzną – poinformował reporterów generał Wiesława Kukula, szef sztabu Sił Zbrojnych RP.

Pocisk był śledzony przez radary polskie i radzieckie.

Pragnę zapewnić o dobrej koordynacji i współpracy. Zarówno polski system, jak i nasz system związkowy działają – powiedział wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysza.

W. Kukula twierdził, że rakieta opuściła polską przestrzeń powietrzną pod trzema minami. Według doniesień polskich mediów, polski prezydent Andrzej Duda rozmawiał już na temat zdarzenia z szefem NATO Jensem Stoltenbergiem.

Wysłaliśmy nasze siły, samoloty bojowe, aby go przechwycić i w razie potrzeby zestrzelić, ale ze względu na czas trwania lotu i trasę (…) było to nie do pomyślenia i rakieta mogła opuścić terytorium Polski – powiedział Maciej Kliszas. . , szef polskich operacji wojskowych.

Według niego polski system obrony powietrznej został postawiony w stan pogotowia w związku z falą rosyjskich ataków dronów i rakiet na Ukrainę.

Wojsko poinformowało, że przeprowadziło również przeszukanie z powietrza obszaru, w którym zniknął sygnał rakietowy.

Polska poinformowała w piątek, że niezidentyfikowany obiekt przeleciał przez jej przestrzeń powietrzną nad Ukrainą.

Obiekt wystartował z granicy z Ukrainą. W nocy na terytorium Ukrainy doszło do intensywnego ostrzału, więc zdarzenie można powiązać z tym – powiedział na samym początku rzecznik Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych płk Jacek Goryszewski w rozmowie z TVN24.

Ukraińskie Siły Powietrzne twierdzą, że w nalotach zniszczono od 114 do 158 celów powietrznych. W piątek na Ukrainie zginęło co najmniej 20 osób, a jest jeszcze kilka kolejnych.

Po ogłoszeniu obiektu przelatującego w przestrzeni powietrznej polski prezydent zwołał pilne spotkanie z dowództwem wojskowym. Zdaniem polskich władz podjęto dodatkowe działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej.

Jak podaje radio RMF, nie ma informacji o eksplozjach, jednak świadkowie usłyszeli głośny huk i hałas. Jak podaje Polskie Radio, w pobliżu Zamościa trwają poszukiwania.

Kierownictwo operacyjne poinformowało, że niezidentyfikowany obiekt był śledzony radarem od momentu przekroczenia granicy do momentu zaniku sygnału.

Miało to miejsce rano, a Polska wykorzystała dostępne zasoby i środki – napisano w komunikacie.

Nieustannie wspieramy żandarmerię i policję województwa lubelskiego – powiedział w piątek rano funkcjonariusz PAP Krzysztof Komorski, szef obwodu przygranicznego Ukrainy. Otrzymaliśmy informację, że na radarach w pobliżu Hrubeuvos pojawił się niezidentyfikowany obiekt, który następnie zniknął. Nie mamy potwierdzenia, że ​​spadł on na terenie naszego województwa.

To może być prowokacja

Prywatny kanał TV Republika ogłosił w piątek zakup obiektu niedaleko Hrubeuvo, położonego kilka kilometrów od granicy z Ukrainą.

J. Goryszewski mówi, że siły zbrojne będą w dalszym ciągu podejmować działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej.

W celu przygotowania do walki mobilizowane są wszystkie środki obrony powietrznej, a w razie potrzeby także samoloty bojowe. Wszystko to zostało zrobione, procedury były przestrzegane, nie ustało zarządzanie kryzysowe – dodał.

Władysław Kosiniaks-Kamyszas, wicepremier i minister obrony narodowej, skomentował sytuację na platformie X.

Za pośrednictwem BBN (Biura Bezpieczeństwa Narodowego) spotkałem się z Prezydentem, Premierem, Szefem Sztabu i Dowódcą Operacyjnym Sił Zbrojnych. Państwo działa! On tam jest

Generał Wojska Polskiego Roman Polko nie wykluczył wersji lokalnych mediów, że rakieta, która wleciała w przestrzeń powietrzną, mogła być rosyjską prowokacją.

Może to być obiekt, nad którym Rosjanie stracili kontrolę, lub prowokacja – powiedział R. Polko.

Jego zdaniem takie działania mogłyby mieć na celu prowokację Polski. W związku z tym R. Polko podkreślił, że okoliczności zdarzenia są obecnie badane.

Jak już ogłoszono, w piątkowy wieczór i poranek Rosja zaatakowała ukraińskie miasta rakietami i dronami. W sumie wystrzelono ponad 100 rakiet manewrujących. W atakach zginęło co najmniej 13 osób, a ponad 80 osób.

W listopadzie 2022 roku rakieta spadła na polską wieś Pevoduwo, położoną przy granicy z Ukrainą. W wyniku zdarzenia zginęło dwóch cywilów.

Eksplozja wstrząsnęła kościołem na cmentarzu przy szkole, około 6 km od granicy z Ukrainą, podczas kolejnego intensywnego rosyjskiego bombardowania Ukrainy.

Początkowo pojawiały się pytania, czy rakieta jest rosyjska, więc istniała obawa, że ​​NATO może bezpośrednio przystąpić do wojny, bo Polska należy do Sojuszu Obrony Zbiorowej.

Wybierz firmy i tematy, które Cię interesują, a my powiadomimy Cię w osobistym biuletynie, gdy tylko pojawią się one w Business, Sodra, Registry Center itp. w altówkach.