Zdarzenie prowadzi Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i policja – poinformował agencji prasowej PAP Stanisław Zarynaś, zastępca koordynatora służb specjalnych.

„W tej chwili nie wykluczamy żadnej wersji” – powiedział Żaryn po włamaniu do sieci radiowej kolei PKP w pobliżu północno-zachodniego Szczecina, co spowodowało wysłanie kilku sygnałów stopu, zatrzymując lub opóźniając około dwudziestu pociągów.

Według doniesień mediów, sygnały zostały przerwane przez transmisję hymnu Rosji i nagranie przemówienia prezydenta Rosji Władimira Putina.

„Wiemy, że od kilku miesięcy podejmowane są wysiłki mające na celu destabilizację państwa polskiego. Takie próby podejmowała Federacja Rosyjska we współpracy z Białorusią” – dodał S. Zarynas, podkreślając, że władze traktują ten incydent poważnie, poważnie.

Jak poinformowała PKP, w ciągu kilku godzin ruch został przywrócony, a Żaryn zapewnił, że atak „nie zagraża zdrowiu i życiu pasażerów… i nie stwarza zagrożenia dla ruchu kolejowego w Polsce”.

Polska, bliski sojusznik Ukrainy, jest głównym krajem tranzytowym zachodniej broni, która ma pomóc sąsiadującemu krajowi, najechanemu przez Rosję w lutym ubiegłego roku.

W ciągu tygodnia na polskich kolejach doszło do kilku wypadków, w tym do dwóch wykolejeń, w których nikt nie odniósł obrażeń. Według Zarina nie ma dowodów sugerujących, że te incydenty i włamanie są ze sobą powiązane.