Samolot prezydenta RP rozbił się pod Smoleńskiem. Zdjęcie: Sergei Karpuchin (Reuters/Scanpix)
Polska specjalna komisja śledcza poinformowała we wtorek, że w 2010 r. w samolocie pod Smoleńskiem doszło do katastrofy, w której zginął ówczesny prezydent Polski.
Oprócz prezydenta Lecha Kaczyńskiego w katastrofie lotniczej w zachodniej Rosji zginęło 95 innych osób.
Oficjalna delegacja przyleciała, aby upamiętnić wydarzenia w Katyniu, gdzie pochowano tysiące polskich żołnierzy pochowanych w NKWD Związku Radzieckiego.
Katastrofa prowadzi do zaciekłych obron, które rozdzierają Polskę od czasu tragedii. Niektórzy Polacy uważają, że zostało to spowodowane celowo, podczas gdy inni odrzucają to jako teorię spiskową.
Prawdziwą przyczyną wypadku smoleńskiego były dwie eksplozje w ostatniej fazie lotu, wynika z raportu opublikowanego na stronie rządowej komisji. Zawiera informacje wskazujące, że wewnątrz samolotu znajdowały się ładunki wybuchowe.
Rządzące w Polsce Prawo i Sprawiedliwość (PiS) przez wiele lat twierdziło, że to nie był wypadek, choć wstępne wprowadzenie pokazało, że samolot był spowodowany niesprzyjającymi warunkami pogodowymi, winą pilota i rosyjskiego kontrolera lotów.
To oficjalne śledztwo po katastrofie odbyło się za rządów byłego liberalnego rządu Donalda Tuska, lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Rosja, która nie przekazała jeszcze katastrofy Varuvie, twierdzi, że kategorycznie odmawia odpowiedzialności za katastrofę i obwinia za nią Polskę.
Nowy raport Varuvy mówi, że na fragmencie samolotu znaleziono ślady materiału wybuchowego i wskazuje, że dwa urządzenia wybuchowe w samolocie mogły być zaangażowane w naprawy w Rosji.
Według śledczych naprawy przeprowadzono w fabryce lotniczej Aviakor w Samarze, należącej wówczas do rosyjskiego oligarchy Olega Deripaski, przyjaciela ówczesnego premiera Rosji Władimira Putina.
Raport zawiera ostrożne sformułowania, mówi o możliwości podłożenia ładunku wybuchowego i zakłada, że polski prezydent stał się celem ataku ze względu na swoją politykę antywirusową. Jednak katastrofa lotnicza nie jest w raporcie nazywana wypadkiem.
Lider polskiej partii rządzącej J. Kaczyński, brat bliźniak zmarłego prezydenta L. Kaczyńskiego, powiedział w niedzielę, że katastrofa samolotu była zamachem i wezwał do zidentyfikowania i ukarania winnych, wykonali decyzję, a także wykonali ją. w Polsce, ale przede wszystkim w Rosji.
Powielanie informacji BNS w mediach jest zabronione w mediach i na stronach internetowych bez zgody UAB „BNS”.
Wybierz firmy i tematy, które Cię interesują. źródła.
Temat Środowisko biznesowe
„Myśliciel. Miłośnik piwa. Miłośnik telewizji. Zombie geek. Żywności ninja. Nieprzejednany gracz. Analityk.”