Polscy przewoźnicy nie zamierzają w czasie wakacji kończyć blokady granicy z Ukrainą. Zdjęcie EPA-Elta.
Poinformowała o tym Edyta Ozygała, organizatorka strajku komunikacyjnego w Dorohusku, w sobotę po spotkaniu z ministrem infrastruktury Dariuszem Klimczakiem – pisze Ukrinform.
Powiedziała, że protestujący spędzą wakacje blokując granicę i ustalili już harmonogram oczekiwania.
„Dopóki nie osiągniemy prawdziwego konsensusu, będziemy tu” – powiedział Ozygała.
Z kolei minister D. Klimczak podkreślił, że aby rozwiązać problem na granicy, konieczna jest rewizja umowy handlowej pomiędzy Ukrainą a UE.
„Doszliśmy do stanowczego wniosku, że obecna umowa handlowa między UE a Ukrainą wymaga zmiany i zastąpienia. Ukraina ostatecznie zgodziła się na prowadzenie negocjacji w tej sprawie. Do tej pory takiej zgody nie uzyskano” – zauważył minister.
Według szefa departamentu otrzymał informację o chęci utworzenia przez Ukrainę w piątek wieczorem wspólnej grupy roboczej, która przeanalizuje kontrakt. Minister chce, aby ta grupa jak najszybciej zaczęła działać.
Według D. Klimczaka postanowienia umowy Ukrainy z UE mają charakter ogólny, w wyniku czego polscy przewoźnicy zostali wykluczeni z rynku i stracili zamówienia.
„Trzeba to szczegółowo zbadać” – podkreślił minister.
Jak już informowaliśmy, 6 listopada polscy przewoźnicy rozpoczęli blokowanie ruchu ciężarówek na trzech największych przejściach kontrolnych na granicy z Ukrainą: Korčova-Krakowiec, Hrebenė-Rava Ruska, Dorohuska-Jagodyna.
Jednym z ich najważniejszych żądań jest przywrócenie ukraińskim przewoźnikom praktyki wydawania zezwoleń, która została anulowana do 30 czerwca 2024 r. umową z Unią Europejską. W związku z protestem kolejki ukraińskich ciężarówek rozciągały się na kilkadziesiąt kilometrów.
„Ekstremalny gracz. Popkulturowy ninja. Nie mogę pisać w rękawicach bokserskich. Bacon maven. Namiętny badacz sieci. Nieprzepraszający introwertyk.”