Nowe podatki dla rolników mogłyby wyprzeć litewską produkcję z rynku: zostałaby zastąpiona przez polską

Wilgotność wciąż jest wystarczająca dla ziemniaków, ale jeśli zabraknie deszczu i suszy, rolnik Algimantas będzie musiał podlewać rośliny, donosi raport LNK.

„W tym roku niczego nie podlewaliśmy, ponieważ jest dużo wilgoci. Zwykle używamy wody z kanałów, rzek i ją podlewamy” – powiedział rolnik Algimantas Vaupšas.

Mężczyzna uprawia ziemniaki, kapustę, marchew, buraki i rabarbar na powierzchni 300 hektarów, więc trudno policzyć ilość wody, jaką zużywa do nawadniania. Rolnik twierdzi, że wszystko zależy od pogody i nawadnianego obszaru. Wydaje się, że w przyszłości konieczne będzie nie tylko liczenie i rejestracja wody, ale także jej opłacanie.

„Chroniliśmy już wody podziemne zgodnie z postanowieniami unijnej dyrektywy wspólnej polityki wodnej, ale nie chroniliśmy wód powierzchniowych w ten sam sposób” – powiedział minister środowiska Simon Gentville.

Od 2024 r. Ministerstwo Środowiska proponuje rejestrację każdego, kto zużywa więcej niż dziesięć metrów sześciennych wód powierzchniowych dziennie. Do tej pory liczyła się tylko woda studzienna, a celem jest teraz wyrównanie zużycia wód gruntowych i powierzchniowych w celu zmniejszenia motywacji do korzystania wyłącznie z najbardziej narażonych na susze zbiorników wodnych, rzek czy jezior.

„Musimy śledzić dziesięć metrów sześciennych dziennie. Jest taki obowiązek dla mieszkańców, którzy biorą więcej dziennie” – kontynuował S. Gentvilas.

Pełny raport LNK – na filmie:


Ci, którzy zużywają więcej niż 100 metrów sześciennych dziennie, będą musieli zapłacić za wodę.

Według prezesa Związku Rolników regionu Szawle będzie to miało wpływ na hodowców warzyw.

„Najbardziej ucierpią gospodarstwa posiadające specjalistyczne systemy nawadniania. A potrzeba podlewania warzyw w tych wyspecjalizowanych gospodarstwach ogrodniczych jest niezwykle wysoka” – powiedział Raimundas Juknevičius, przewodniczący Związku Rolników regionu Siauliai.

Wprowadzone podatki dotkną również końcowego użytkownika – kupującego, ponieważ ceny nawozów, paliwa i energii elektrycznej będą droższe.

W konkurencyjnym środowisku nasi rolnicy przegrają z tymi, dla których rząd podejmie korzystniejsze decyzje.

Zdaniem rolników niekorzystne decyzje rządu jeszcze bardziej ograniczą ogrodnictwo na Litwie. Już teraz ponad połowa sprzedawanych warzyw pochodzi z zagranicy, głównie z Polski.

„Litwa zje produkty zagraniczne, Polacy nie będą musieli nic płacić, będą to produkty polskie” – powiedział A. Vaupšas.

„W konkurencyjnym środowisku nasi rolnicy przegrają z tymi, dla których rząd podejmuje korzystniejsze decyzje, a zwłaszcza w ogrodnictwie najbardziej agresywnym konkurentem są polscy rolnicy, a polski rząd chyba wydaje się bardziej lubić rolników” – powiedział R. Juknevičius. .

Minister Środowiska zapewnia, że ​​nowa procedura pozwoli jedynie na dokładniejsze obliczanie poborów wody. Zmiany nie będą szkodliwe dla rolników, a tym bardziej dla ludności.

„Na Litwie jest tylko jedna firma, która mogłaby przyjąć 100 metrów sześciennych dziennie” – powiedział S. Gentvilas.

Większość ludności w ogóle nie widzi zagrożenia dla zbiorników wodnych. Zgadzają się tylko, że woda może być opodatkowana w wielkim biznesie.

Woda pobierana ze zbiorników wodnych na ich gruntach nie będzie opodatkowana.


Aiken Duartep

"Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *