Kobieta zgodziła się bezpłatnie przetestować modem i zlitowała się: wpadłam w błędne koło

Zwróciłem więc modem. Warto w tym miejscu nadmienić, że modem został mi oddany do testów za darmo na 14 dni, tak jest zapisane w umowie. Modem zwróciłem przed tym razem. Mam oficjalny dokument ze wszystkimi informacjami o śledzeniu przesyłki od DPD.

Chociaż powiedziano mi, że okres próbny jest bezpłatny, otrzymałem rachunek za te kilka dni w listopadzie, który obejmował zarówno opłatę za sprzęt, jak i opłatę za internet. Od razu skontaktowałem się z tym operatorem, powiedziałem, że zwracam sprzęt i że kwota ta została wpisana nielegalnie, bo okres próbny jest bezpłatny. Obiecał, że to naprawi.

Ale nic się nie zmieniło. Następnie złożyłem wniosek ponownie, powiedziano mi, że to nic nie zmieni, że mam poczekać określoną liczbę dni. Termin jednak minął i minął, a wysokość rachunku za samoobsługę nie uległa zmianie.

Złożyłem wniosek ponownie, ponieważ były już ostatnie dni grudnia, kiedy musiałem zapłacić rachunek. Konsultant kazał mi zapłacić jedynie za połączenie mobilne (z którego korzystam), co też uczyniłem, gdyż nie zgodziłem się zapłacić za materiał, który otrzymałem do testów za darmo i który od dłuższego czasu zwracałem.

Już po Nowym Roku otrzymałem od operatora nową fakturę, na której widniała kwota internetu przenośnego (w zestawie z modemem 5G, który zwróciłem po „darmowym” okresie próbnym). Nawet technicznie nie mogłem korzystać z tego internetu bo nie mam modemu – oddałem.

Dostałem też SMS i list z informacją, że nie zapłaciłem rachunku za listopad (za modem i internet), 10 stycznia moje usługi zostaną wyłączone i będę musiał zapłacić opłatę administracyjną w wysokości 15 EUR bez VAT . Mimo że nie jestem im nic winien, wszystko zwróciłem i kontaktowałem się z nimi w tej sprawie co najmniej 5 razy (może więcej, nie jestem w stanie zliczyć).

Po tym liście i SMS-ie ponownie skontaktowałem się z operatorem. Powiedział, że wystąpił błąd systemu, ale nie wie, kiedy zostanie on naprawiony i co powinienem zrobić. W telefonie panuje cisza. Zastanawiam się, co zrobić, jeśli mnie odłączą? Mówią oddzwoń, połączymy się.

Jest to zdecydowanie naruszenie moich praw, gdyż nie jestem im nic winien, zapłaciłem za usługi listopadowe, modem zwróciłem na wszystkich określonych warunkach. Dodatkowo denerwuje mnie w tej sytuacji to, że za każdym razem inny konsultant obiecuje się ze mną skontaktować, a nigdy tego nie robi. Czuję się uwięziony w błędnym kole.

„Delfi” skontaktował się ze wskazanym operatorem komunikacji (nazwisko znane redakcji – przyp. red.), prosząc o komentarz, jednak nie otrzymał odpowiedzi. Jeśli odpowiedź zostanie udzielona, ​​dodamy ją do artykułu.

Dena Huxleye

„Ekstremalny gracz. Popkulturowy ninja. Nie mogę pisać w rękawicach bokserskich. Bacon maven. Namiętny badacz sieci. Nieprzepraszający introwertyk.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *