Wszystkie aktualności z Dakaru – w specjalnym dziale.
Jak 15 minut Według doniesień organizatorzy rajdu Dakar transmitowali w sobotni wieczór decyzję sędziów o dyskwalifikacji dwóch polskich załóg.
Czytaj więcej – Dobra wiadomość dla Roka Baciuskiej: w Dakarze dwie załogi z rodziny Goczałów zostały zdyskwalifikowane.
Z opublikowanych przez sędziów protokołów wynika, że po sprawdzeniu nowych wózków „Taurus” okazało się, że zabroniły one lęgów. Nie jest jasne, czego dokładnie ten pakiet nie spełniał, ale przepisy techniczne stanowią, że sprzęgła nie mogą być wykonane z tytanu, stopów magnezu, ceramiki ani materiałów kompozytowych.
Nie jest też jasne, czy wózki rodziny Goczałów zostały sprawdzone po otrzymaniu protestu, czy też z inicjatywy samych sędziów.
Obaj polacy, a także ojciec Eryka, Marek Goczal, który również startuje w Dakarze w tej samej kategorii, reprezentują jeden zespół: „Energylandia Rally Team”.
Późnym sobotnim wieczorem ta ostatnia udostępniła na portalach społecznościowych wiadomość, w której wyraziła swoje stanowisko w sprawie tej decyzji.
„Nie zgadzamy się z taką decyzją organizatorów. Na tym etapie pragniemy zaznaczyć, że Eryk i Michał wyrazili chęć złożenia apelacji w tej sprawie, choć ze względu na przepisy obowiązujące w Rajdzie Dakar, Odwołanie można rozpatrzyć w ciągu 30 dni, co zasadniczo pozbawia Eryka i Michała możliwości zdobycia wysokich miejsc (lub zwycięstwa) w tym rajdzie, – nawet jeśli apelacja zostanie uwzględniona (dzięki apelacji tegoroczny rajd będzie kontynuowany bez czekania) na decyzję).
Ponadto należy zaznaczyć, że dzień wcześniej organizatorzy cofnęli akredytację Agacie Goczal – matce Eryka i żonie Marka – oraz wycofali możliwość pobytu na biwaku uczestników” – czytamy w komunikacie zespołu na Facebooku.
Poniżej napływają pełne oburzenia wiadomości od fanów polskich kolarzy, podkreślające, że jest to zemsta ze strony innych uczestników Dakaru za doskonałe wyniki Goczały, a zwłaszcza Eryko, która zajęła pierwsze miejsce.
W komentarzach pojawił się także Litwin Rokas Baciuška, który mógł złożyć skargę do organizatorów, bo rok temu w Dakarze Erykas Goczała (kiedy przed metą zepsuła się torba motocyklowa Roky) praktycznie w ostatniej minucie wywalczył zwycięstwo.
„Energylandia Rally Team” wyjaśnia, że w swoich buggy nie zastosowano żadnych substancji zabronionych, a szczegóły techniczne zostały uzgodnione z przedstawicielami organizatorów. W związku z tym zespół uważa decyzję organizatorów o dyskwalifikację załóg za błędną.
„Według otrzymanych informacji, których nie możemy potwierdzić, kontrola mogła zostać przeprowadzona na skutek skargi złożonej przez jedną z pozostałych ekip biorących udział w rajdzie, w celu wyeliminowania z rajdu głównych zawodników (byłoby to trzeba przypomnieć, że po szóstym etapie Eryk uzyskał ponad godzinę przewagi nad drugą drużyną)” – czytamy w komunikacie prasowym zespołu.
Jednak fabryczny zespół Taurusa również jeździ na tych samych motobagach. Nie jest określone, czy jego wózki zostały sprawdzone, ale Taurus nie otrzymał żadnych sankcji.
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Przyjazny adwokat piwa. Generalny organizator. Fanatyk popkultury.”