Rosyjska zemsta? Ambasada RP w Moskwie pokryta czerwoną farbą

Udostępnione filmy pokazują dwóch mężczyzn niosących pojemniki z czerwoną farbą, idących żwawo w kierunku Ambasady RP w Moskwie. Upuszczają plamy farby bezpośrednio na ziemię i aktywnie rozpryskują budynek czerwoną farbą.

Znak ambasady, okno i lustro drogowe obok budynku pokryte są czerwoną farbą.

Internet już się śmieje, że tak Rosjanie zemścili się za spryskanie w poniedziałek swojego ambasadora w Polsce czerwonym płynem.

Rosja prosi Polskę o przeprosiny za spryskanie ambasadora farbą

Wcześniej w środę Rosja zażądała od Polski formalnych przeprosin i zagroziła możliwym odwetem za pomalowanie ambasadora kraju Siergieja Andriejewa na czerwono.

Rosyjskie MSZ wezwało polskiego ambasadora Krzysztofa Krajewskiego do przyjęcia protestu i poinformowało, że Rosja oczekuje przeprosin ze strony Polski za incydent.

„Rosja oczekuje od polskiego kierownictwa oficjalnego przeprosin za incydent i domaga się zapewnienia bezpieczeństwa ambasadorowi Rosji i wszystkim pracownikom rosyjskich instytucji zagranicznych w Polsce.

Decyzja o dalszych krokach zostanie podjęta na podstawie reakcji Warszawy na nasze prośby” – poinformował w komunikacie rosyjski resort.

W Polsce ambasador Rosji został spryskany farbą

W poniedziałek, upamiętniający Dzień Zwycięstwa, ambasador Rosji S. Andreev został zaatakowany w Polsce, spryskany czerwoną farbą podczas próby złożenia wieńca na cmentarzu żołnierzy radzieckich w Warszawie.

Do incydentu doszło, gdy ambasador przybył na cmentarz żołnierzy radzieckich, aby tam złożyć kwiaty. Przybywając na cmentarz żołnierzy radzieckich około południa, S. Andreyev został powitany przez tłum demonstrantów przeciwko inwazji militarnej Rosji na Ukrainę. Demonstranci nieśli polskie i ukraińskie flagi i skandowali „faszyści” i „mordercy” przed rosyjską delegacją.

Upubliczniony przez polskie media film przedstawia rosyjskiego dyplomatę oblanego czerwonym płynem przez kobietę w ciemnych okularach i białej bluzce oraz mężczyznę w białej koszuli. Potem jeszcze więcej czerwonej farby ochlapano na dyplomatę.

Po tym incydencie S. Andreyev opuścił cmentarz w towarzystwie policji. Ambasada rosyjska poinformowała w swoim oświadczeniu, że nikt nie został poważnie ranny w incydencie.

W swoim telegramie odpowiedziała na to rzecznik prasowy MSZ M. Zacharowa, pisze „The Guardian”.

„Ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew i towarzyszący mu rosyjscy dyplomaci zostali zaatakowani w Warszawie podczas składania wieńca na cmentarzu żołnierzy sowieckich. Kibice neonazistowscy po raz kolejny pokazali swoje twarze – i to jest krwawe.

Rozbiórka pomników bohaterów II wojny światowej, profanacja grobów, a teraz przerwanie ceremonii składania kwiatów za każdego uczciwego człowieka w święto po raz kolejny okazuje się oczywiste: Zachód postawił kierunek na reinkarnację Nazizm.

Ale jak powiedziałem, nie przestraszysz nas. Tego właśnie powinni obawiać się Europejczycy, gdy patrzą na swoje odbicie w lustrze” – napisała Zacharova.

Rosjanie zwykle świętują 9 maja jako Dzień Zwycięstwa nad nazistowskimi Niemcami.

W tym czasie, 8 maja obchodzony jest w Europie koniec II wojny światowej, wyznaczany wspólnym wysiłkiem wszystkich walczących państw i podpisanym tego dnia 1945 roku przez Niemcy aktem bezwarunkowej kapitulacji.

Rosja zazwyczaj organizuje wystawne obchody Dnia Zwycięstwa, w tym dużą paradę wojskową w centrum Moskwy, a prezydent Putin w swoich przemówieniach podkreślił wiodącą rolę Rosji w pokonaniu faszyzmu w Europie.

Jednak na świąteczny nastrój w tym roku przyćmiewa krwawa kampania militarna Moskwy na Ukrainie, którą V. Putin rozpoczął 24 lutego, twierdząc, że sąsiedni kraj musi zostać „denazyfikowany”, a także wysuwając inne związane z tym argumenty przeciwko II wojnie światowej.

Kijów i jego zachodni sojusznicy postrzegają inwazję jako niesprowokowaną i nieuzasadnioną. Kraje zachodnie nałożyły na Rosję miażdżące sankcje gospodarcze i udzielają Ukrainie znacznej pomocy wojskowej.

Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę tysiące cywilów zginęło, a miliony zostały zmuszone do opuszczenia swoich domów.

Moskwa twierdzi, że w tej „operacji” zginęło ponad tysiąc jej żołnierzy. Ukraina ze swej strony twierdzi, że straty armii rosyjskiej są znacznie większe.

Brinley Hamptone

„Myśliciel. Miłośnik piwa. Miłośnik telewizji. Zombie geek. Żywności ninja. Nieprzejednany gracz. Analityk.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *