A. Butkevičius: opozycja nie proponuje zwiększania długu państwowego – Respublika.lt

zdjęcie 3

Poseł na Sejm Algirdas Butkevicius. Zdjęcie autorstwa Elty.

Wówczas przedstawiciel demokratycznej frakcji „Vardan Lietuvos” Algirdas Butkevičius zapewnia, że ​​opozycja nigdy nie proponowała wprowadzenia takich środków, jak obniżenie podatku od wartości dodanej (VAT) czy akcyzy na paliwo kosztem wzrostu dług publiczny.

Według niego, w projekcie proponującym obniżenie akcyzy planowano zastosować rekompensatę części ceny paliwa z wpływów inflacyjnych, które są gromadzone w budżecie znacznie więcej właśnie ze względu na wzrost cen paliw.

„Opozycja nigdy nie sugerowała potrzeby dodatkowego zaciągania pożyczek. Mój projekt był przygotowany na wykorzystanie wpływów inflacyjnych i cyklicznych na działania antyinflacyjne, które wymagały finansowania. Nie poprzez politykę fiskalną, ale na przykład poprzez obniżenie ceny paliwa. W celu zrekompensowania wzrost cen energii elektrycznej i gazu, proponuje się przyznanie oddzielnej premii przy otrzymywaniu dochodów inflacyjnych ”- powiedział A. Butkevičius Eltai.

Expremier podkreśla, że ​​zawsze był zwolennikiem zdyscyplinowanej polityki fiskalnej, więc nie popierałby stosowania środków „antyinflacyjnych” pożyczonymi środkami. Powiedział, że inicjatywy sprzeciwu, takie jak ulga VAT na najbardziej potrzebne artykuły spożywcze, kosztowałyby około 450 milionów. euro, a przy dodatkowych dochodach inflacyjnych nie byłoby potrzeby pożyczania więcej.

„Teraz nie zaakceptowałbym ani jednej miary zwiększenia wydatków pożyczonymi środkami. W zeszłym roku mieliśmy ponad miliard wpływów inflacyjnych z euro, aw tym roku myślę, że też je będziemy mieć” – powiedział.

Poseł zaznacza, że ​​koszty pożyczkowe rządu wzrosły już od 0 do około 3% w tym roku, więc dalszy wzrost deficytu oznaczałby, że coraz większą część budżetu musiałby przeznaczać na dług administracyjny.

„Obecnie koszt kredytu rośnie. Stworzy to problemy, gdy będziemy musieli refinansować zaciągnięte kredyty z ujemnymi odsetkami. Oznacza to, że będziemy musieli zapewnić większą kwotę opłat za obsługę zadłużenia dla nowych kredytów” – powiedział A. Butkevicius. .

Pożyczanie nie determinuje życia ludzi

Socjaldemokrata R. Budbergytė zapewnia jednak, że poziom długu publicznego nie determinuje jakości warunków ekonomicznych mieszkańców kraju.

„To nie pożyczanie decyduje o życiu ludzi. Jeśli mamy dług publiczny, z którego wciąż możemy być dumni, że jest to zupełnie normalne w porównaniu do innych krajów w Unii Europejskiej… to myślę, że przy takiej inflacji i takiej niepewności Życie nie może być tym mierzone. To tylko karanie” – powiedziała.

„Tylko ekonomiści siedzący w bankach mogą powiedzieć, że musimy czekać, nie spieszmy się” – dodał R. Budbergyte.

Polityk zwraca uwagę, że inflacja żywności na Litwie wynosi 24%, podczas gdy w sąsiedniej Polsce jest dwukrotnie niższa – 12%. Dlatego jej zdaniem środki tymczasowe, takie jak zwolnienie z VAT na produkty spożywcze, są niezbędnymi środkami.

„Tymczasowa ulga w VAT na produkty spożywcze, moim zdaniem, powinna obciążać budżet państwa. Zarejestrowaliśmy też ulgi na ogrzewanie na energię elektryczną i gaz. Dziś musimy zaprojektować i pomyśleć, jak poradzimy sobie z zimą” – podkreślił Budbergytė.

Będzie prowadzić „ostrożną politykę fiskalną”

W wywiadzie dla agencji informacyjnej ELTA w zeszłym tygodniu premier Ingrida Šimonytė powiedziała, że ​​rząd nie spieszy się z rozpoczęciem dyskusji na temat nowych „antyinflacyjnych” środków zainicjowanych przez opozycyjny Sejm. budżet. Powiedziała, że ​​potrzeba dodatkowych środków zostanie oceniona podczas rządowego planu dochodów i wydatków.

Zdaniem premiera zadaniem rządu nie jest już „wyrywanie włosów”, ale odpowiednie przygotowanie się do kolejnego sezonu grzewczego i zaplanowanie na podstawie dostępnych informacji głównych priorytetów budżetowych.

Ponieważ twórcy polityki pieniężnej strefy euro zaczęli podnosić bazowe stopy procentowe, wzrosły również koszty kredytu na Litwie, dlatego premier mówi, że rząd ma zamiar prowadzić „ostrożną politykę budżetową”.

„Rosnąca cena długu publicznego jest jednym z ważnych sygnałów, że nie możemy sobie po prostu wyobrazić, że wydamy więcej, niż zarobimy, ponieważ dług nic nas nie kosztuje” – powiedziała w zeszłym tygodniu I. Šimonytė.

Choć kryteria z Maastricht ograniczające deficyt kraju nie są obecnie stosowane wobec krajów członkowskich Unii Europejskiej, I. Šimonytė podkreśla, że ​​prędzej czy później do niej wrócą. Dlatego zdaniem premiera wydatki budżetowe na pewno nie zostaną zwiększone „tylko dlatego, że zbliża się rok wyborczy”.

Aiken Duartep

"Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *