Ukraiński holownik, który miał przebyć prawie 1000 kilometrów od Kijowa i ominąć centralny region Żytomierza, obecnie atakowany przez siły rosyjskie, również przywiózł dwie kolędy i dzikiego psa – powiedziała AFP Małgorzata Chodyła.
Dodała, że traktor, który wyruszył we wtorek, zatrzymał się w nocy zderzając się z rosyjskimi czołgami.
Na granicy zwierzęta przewieziono do polskiej ciężarówki.
Przewóz zwierząt nieudokumentowanych stał się możliwy dzięki niedawnej modyfikacji procedur wynikających z Konwencji o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem (CITES) oraz pomocy Głównej Służby Weterynaryjnej w Polsce – dodał Chodyla.
Ewa Zgrabczyńska, dyrektor poznańskiego ZOO, które organizowało ewakuację zwierząt, powiedziała, że jest obecnie w kontakcie z kilkoma zachodnimi organizacjami, które chciały przyjąć zwierzęta.
Rozpoczęła również akcję zbiórki pieniędzy na zwierzęta.
Mimo wojny bestia, Natalia Popowa, wróciła na Ukrainę, by zaopiekować się 70 zwierzętami pozostawionymi w schronisku – powiedziała Chodyła.
Dwa lata temu Zgrabczyńska zorganizowała ratowanie dziewięciu tygrysów. Wywieziono ich do Rosji, ale utknęli we włoskim holowniku na granicy polsko-białoruskiej.
„Praktykujący Twitter. Profesjonalny introwertyk. Hardkorowy znawca jedzenia. Miłośnik sieci.