Burmistrz Druskiennik Ričardas Malinauskas, który udostępnił w serwisie społecznościowym imponujące zdjęcia, obiecuje mieszkańcom morze.
„To codzienna przyszłość mieszkańców warzelni i gości kurortu, morze pod dachem z basenem z falami, którego projekt omawiałem z ekspertami zagranicznej firmy White Water West: dyrektorem Anthony Marinakis z Kanady, menadżer biznesowy Sirkos Adler z Niemiec oraz przedstawicielka w Polsce i krajach bałtyckich Ana Vojdala.
Naszym celem jest utworzenie obok kompleksu zimowego „Snow Arena” unikalnego centrum wodno-rozrywkowego, w skład którego wchodzić będą baseny, oazy relaksu, korty do padla, narciarstwo freestyle, ścianki wspinaczkowe, plaża, morze, inna rozrywka i jedyna w swoim rodzaju basen z falami. pod dachem działający przez cały rok w Europie, przeznaczony dla amatorów i profesjonalistów coraz popularniejszego sportu surfingowego, z możliwością regulacji wysokości, kształtu i częstotliwości fal.
Ci, którzy marzą o nauce surfowania, będą mogli to zrobić w Druskiennikach, ci, którzy już to wiedzą, będą mogli doskonalić swoje umiejętności na 2-metrowych falach, a ci, którzy szukają spokojnego wypoczynku, będą mogli podziwiać piękne wybrzeże z na leżakach albo na tarasie barowym” – ogłosił na portalu społecznościowym R. Malinautkas.
Omówił już z projektantami kwestie techniczne, koszty energii, a nawet specyfikę litewskiego klimatu – przy projektowaniu tak ekskluzywnego kompleksu rozrywkowego bardzo ważne są nawet najdrobniejsze szczegóły.
„Wraz z zespołem odwiedziliśmy kilka basenów z falami za granicą, abyśmy mogli ocenić, co zostało zrobione dobrze, a co naszym zdaniem można poprawić. Zależy nam, aby morze w Druskiennikach spełniało najwyższe standardy.
Pierwszy pomysł narodził się 15 lat temu: pomyśleliśmy o zrobieniu podobnego projektu w pobliżu parku wodnego, ponieważ ludzie naprawdę lubią fale i wydmy. Wykonano nawet wizualizacje, jednak nie przyznano już środków europejskich i za nasze własne pieniądze byłoby to naprawdę za drogie. Plany prezentowaliśmy w wielu miejscach, ale musieliśmy je przełożyć. A teraz, gdy nasz park wodny nabył Snow Arena, widzimy, że są tam duże obszary, a arena potrzebuje dodatkowych usług.
Planowane jest naprawdę imponujące morze pod dachem. Coś podobnego na świecie jest tylko w Nowym Jorku i w Monachium, powstaje ten sam basen, który planujemy: 180 metrów długości, 80 metrów szerokości, fale – do 2 metrów, głębokość, gdzie będą się tworzyć fale – do 3 metrów”, – „Vakaro dla wiedzy” prowadził R. Malinauskas.
Wprowadzono kilka technologii generowania fal, ale prawdopodobnie wybrana zostanie ta najbardziej zaawansowana.
„Kanadyjska firma wymyśliła, jak wywołać fale za pomocą tzw. suszarek do włosów, gdy w specjalnych komorach powstaje przepływ powietrza, a po otwarciu zaworów sprężone powietrze tłoczy wodę. Woda wypływając jak syfon, jak te pod zlewozmywaki kuchenne, tworzy falę.Dzięki tej technologii można zmieniać kierunek fal, regulować ich wysokość, fale mogą być emitowane jedna po drugiej i mogą być uwalniane z przerwami. wydarzenia testowe w Monachium w marcu. Uzgodniliśmy z właścicielami technologii, że sprowadzą najlepszych litewskich surferów: aby przetestowali te fale. Ponieważ „Pieniądze są znaczne, nie możemy popełnić najmniejszego błędu, jeśli chcemy, aby projekt zakończył się sukcesem – oznajmił burmistrz.
Na pytanie, jaki może być koszt projektu, polityk nie podał dokładnej kwoty, ale odpowiedział, że na pewno nie 100 mln. euro, ale nie 2 czy 5 milionów. euro.
„Będą powstawały duże obszary, które pomieszczą tysiące ludzi. Ponieważ na przykład tylko jedna trzecia osób chcących korzystać z parku wodnego w niektóre weekendy chce teraz mieć do niego dostęp. Istnieje taka potrzeba, musimy tylko rób to poważnie i odpowiedzialnie. Chcemy, żeby w środku zawsze było miło, abyśmy nie patrzyli na otoczenie przez okna jak teraz: liście opadają, a nam się chce po prostu „siedzieć zwinięty w kłębek”. osoba, która wchodzi do budynku, nie rozumie, czy jest na Hawajach, czy na Litwie” – powiedział R. Malinauskas.
Wilno „buduje” stadion od ponad 30 lat. Czy „morze” Druskienniki też może tak długo czekać? R. Malinautkas zapewniał, że nie, wspomniał o okresie kilkuletnim.
„Dlaczego tak wiele rzeczy utknęło w Wilnie, a nie tutaj?” Trzeba mieć silne wsparcie i wsparcie, zarówno ze strony rady, jak i społeczeństwa. A jeśli zmienią się burmistrzowie, zmienią się rady, zmieni się także nastawienie. Niektórzy chcą zbudować kościół, inni gimnazjum. Niektórzy zaczynają otwierać linie lotnicze, inni chcą je zniszczyć od razu po przybyciu, niektórzy zawężają ulice, jeszcze inni je rozprowadzają. Nowy rząd w dalszym ciągu chce przedstawiać pracę poprzedniego jako zły przykład. Jeśli zaczniesz coś robić, musisz to zrobić, a nie „robić bzdury” – podkreślił Malinauskas.
Według burmistrza Druskienniki dysponują dziś około 9 tysiącami łóżek reprezentacyjnych dla gości. Jednak wraz z pojawieniem się nowej atrakcji planuje się, że liczba ta wzrośnie do 10 000: niektóre budynki zostaną wyremontowane, planowana jest także budowa nowego hotelu, bo zdaniem R. Malinauskasa zawodowi sportowcy już chcą mieszkać w pobliżu stok śnieżny, oni też będą chcieli mieszkać blisko „morza”.
Nie zgadzam się – porozmawiajmy o tym!
Żadnych obraźliwych komentarzy, ale komentarze zawierające wulgaryzmy będą automatycznie usuwane bez przeprosin.
Respublika.lt zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy niewykształconych, niegrzecznych, nie na temat, podpisanych w imieniu innej osoby, naruszających prawo, promujących spam lub nawołujących do przestępstwa. Jeżeli nawołujesz do przemocy, nienawiści rasowej, narodowościowej, religijnej lub innej, Twoje słowa po odlocie niczym wróbel mogą zamienić się w ważącego tonę byka – Twoje dane przekażemy na żądanie służb specjalnych Litwy.
„Myśliciel. Miłośnik piwa. Miłośnik telewizji. Zombie geek. Żywności ninja. Nieprzejednany gracz. Analityk.”