Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji Nikołaj Patruszew powiedział, że „chmura radioaktywna” zmierza w stronę Europy w wyniku zniszczenia amunicji ze zubożonego uranu dostarczonej Ukrainie przez Zachód. Jego słowa cytuje oficjalna rosyjska agencja informacyjna RIA Novosti.
N. Patruszew stwierdził także, że w Polsce odnotowano już wzrost promieniowania, a Stany Zjednoczone opracowują i używają broni chemicznej i biologicznej – także na terytorium Ukrainy.
Jednak w rzeczywistości tło radiologiczne Ukrainy jest normalne. Potwierdziła to „The Insider” Olga Košarna, członkini zarządu Inspektoratu Dozoru Jądrowego Ukrainy.
„Pociski ze zubożonego uranu nie są radioaktywne. To kłamstwo i ustne spekulacje uran„, ona mówi.
Już na początku tego tygodnia opublikowano kłamstwa, jakoby „radioaktywna chmura” przykryła część Polski. Polska Agencja Atomowa zdementowała w środę doniesienia o podwyższonym poziomie promieniowania na Lubelszczyźnie.
Agencja uznała także doniesienia o „zwiększonej radioaktywności” w mieście Chmielnicki na Ukrainie za fałszywe i podkreśliła, że nie ma zagrożenia radiacyjnego.
Władze ukraińskie zdementowały także doniesienia o zniszczeniu amunicji ze zubożonym uranem i zwiększonym poziomie promieniowania w Tarnopolu i mieście Chmielnicki. Szef tarnopolskiej administracji wojskowej Wołodymyr Truš stwierdził, że doniesienia te są fałszywe i rada miasta Chmielnickiego zaapelowała o niereagowanie na prowokacje.
„Praktykujący Twitter. Profesjonalny introwertyk. Hardkorowy znawca jedzenia. Miłośnik sieci.