„Warszawa wybrała niebezpieczną ścieżkę eskalacji w regionie, nie na podstawie interesów narodowych, ale na podstawie dyrektyw NATO opartych na jawnej rusofobii, podniesionej do rangi oficjalnej polityki” – powiedział minister w oświadczeniu.
Polski minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński powiedział dzień wcześniej, że „wyrzucono 45 rosyjskich szpiegów udających dyplomatów”.
„Likwidujemy sieć rosyjskich służb specjalnych działających w naszym kraju” – napisał minister na portalu społecznościowym Twitter.
Ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andreev potwierdził raport i powiedział dziennikarzom, że deportowani muszą opuścić Polskę w ciągu pięciu dni.
„Nie ma podstaw do takich zarzutów”, powiedział, mówiąc, że Rosja zastrzega sobie prawo do odwetu.
Powiedział, że dwustronne stosunki dyplomatyczne nie zostały zerwane: „Ambasady pozostają, ambasadorowie pozostają”.
Rzecznik polskiego MSZ powiedział, że decyzja o wysłaniu dyplomatów została podjęta „po tym, jak Rosja toczyła wojnę z barbarzyńską wojną przeciwko Ukrainie przez ponad trzy tygodnie”.
„A my i inne kraje zachodnie jesteśmy postrzegani jako główny przeciwnik Rosji” – powiedział Łukasz Jasina.
„Tolerowanie tego rodzaju nielegalnej działalności rosyjskich służb zagrażałoby bezpieczeństwu Polski, a także bezpieczeństwu naszych sojuszników z NATO i Unii Europejskiej, z którymi wszystkie te działania koordynujemy” – dodał.
Ponadto polska agencja kontrwywiadu ABW poinformowała w środę, że zidentyfikowała 45 rosyjskich dyplomatów jako podejrzanych o szpiegostwo i wezwała MSZ do ich wydalenia.
„Myśliciel. Miłośnik piwa. Miłośnik telewizji. Zombie geek. Żywności ninja. Nieprzejednany gracz. Analityk.”