Białoruski dyktator Aleksander Łukaszenka powiedział, że „jeśli Litwa i Polska coś zrobią, Białoruś pójdzie do korytarza suwalskiego”. Atak na państwa NATO byłby samobójstwem dla Władimira Putina i Łukaszenki, ale istnieje możliwość takiego posunięcia.
© Służba Prasowa Prezydenta Republiki Białorusi | https://commons.wikimedia.org/wiki/Category:Alexander_Lukashenko_in_2024#/media/File:Lukashenko_and_the_ISS_EP-21_crew.jpg
Dołącz do zespołu technology.lt!
Darmowy grafik, zarobki, wiele ciekawych zajęć. Nie jest wymagane żadne doświadczenie, wystarczy zapał.
Zainteresowany? Wypełnij ten formularz!
Łukaszenka mówi, że Białoruś monitoruje Polskę i kraje bałtyckie, ponieważ wierzy, że mogą one uciec się do prowokacji. Według niego, gdyby tak się stało, Białoruś zorganizowałaby inwazję na Korytarz Suwalski i odcięłaby Polskę od Litwy.
Uważając się za prezydenta Białorusi, Łukaszenka działa wyłącznie na polecenie Putina, twierdzi rosyjski dziennikarz opozycyjny Igor Jakowenko. „Jeśli chodzi o wypowiedzi Łukaszenki, to oczywiste jest, że za tymi wypowiedziami w zasadzie stoi Putin, zwłaszcza jeśli chodzi o politykę zagraniczną, stosunki z Polską i krajami bałtyckimi” – podkreślił przeciwnik.
Podkreślił, że decyzja o ataku na jednego z dyktatorów państw NATO byłaby równoznaczna z samobójstwem. Tym bardziej, że wojna z Ukrainą trwa i Rosja przeznacza na nią znaczne środki.
„Można wskazać pewien procent, który wskazuje, że prawdopodobieństwo ataku na którykolwiek kraj europejski, z wyjątkiem Ukrainy, jest wysokie. Ponieważ Putin nie może zatrzymać wojny i nie jest w stanie pokonać Ukrainy, próba zamrożenia frontu na Ukrainie i przeprowadzenie pewnego rodzaju agresji przeciwko krajowi europejskiemu jest możliwe” – powiedział Jakowenko.
uwagi
„Myśliciel. Miłośnik piwa. Miłośnik telewizji. Zombie geek. Żywności ninja. Nieprzejednany gracz. Analityk.”