Wybory w Polsce, choć zakończyły się formalnym zwycięstwem rządzących konserwatystów, doprowadziły do utraty ich władzy w kraju. PiS przez osiem lat sprawowania władzy miał wiernych zwolenników, jednak próba pozyskania wyborców poprzez populistyczne działania i dystansowanie się od wspólnoty europejskiej zakończyła się porażką i konsolidacją sił opozycji.
Następnie partia „PiS” zebrała nieco ponad 35%. dzięki głosom elektoratu zajęła pierwsze miejsce w „najważniejszych wyborach od 30 lat”. Zmiany w Polsce będą jednak nieuniknione: partie opozycyjne zgromadziły się zbiorowo i będą mogły stworzyć większość w parlamencie.
Biorąc jednak pod uwagę, że PiS w trakcie swojej kadencji bardzo mocno przeniknął cały aparat rządowy (począwszy od kontrolowanych przez państwo mediów i kontroli przedsiębiorstw państwowych po sądy), nowych przywódców czeka bardzo trudny rok. próbując wdrożyć swoją politykę.
Frakcja parlamentarna polskiej opozycyjnej Koalicji Obywatelskiej zapowiadała przed wyborami, że po dojściu do władzy rozpocznie się czystka w byłych kadrach, mianowanych przez PiS na najważniejsze stanowiska. Proces ten może zająć trochę czasu i będzie aktywnie napotykał sprzeciw ze strony starej „nomenklatury”.
Ponadto stopniowe zmiany kadrowe uniemożliwią realizację przedwyborczych obietnic przedstawicieli opozycji, co pozwoli obecnym liderom zagrać kartą krytyki: „Obiecaliście, ale nie dotrzymaliście”.
Mogą też pojawić się problemy formalne z utworzeniem rządu: stanowisko premiera kraju zatwierdza prezydent reprezentujący obecnie partię PiS. Nawet po dopełnieniu formalności: utworzeniu większości i zatwierdzeniu rządu, obecna opozycja będzie musiała ujednolicić politykę partii o bardzo odmiennych poglądach.
Nawet w kwestiach tak fundamentalnych, jak zniesienie zakazu aborcji przez PiS, pomiędzy trzema partiami opozycji istnieją zasadnicze różnice ideologiczne. Przecież bez centroprawicowej Koalicji Obywatelskiej większość rządzącą będą składać się z innych partii prawicowych, „Trzeciej Drogi” i lewicowych, „Nowej Lewicy”.
W Polsce mogą wybuchnąć poważne konflikty, jeśli nowy rząd Donalda Tuska dotrzyma obietnicy pociągnięcia obecnego skorumpowanego rządu do odpowiedzialności. W swoim programie politycznym koalicja opozycyjna obiecała postawienie przed sądem wszystkich, którzy „łamią konstytucję i ustawodawstwo”.
Celem może być obecna elita rządząca: Prezydent A. Duda, Premier M. Morawiecki, nieformalny lider PiS J. Kaczyński, szef Banku Centralnego A. Glapiński, Minister Sprawiedliwości Z. Ziobro, szef PKW państwowy gigant „Orlen” D. Obajtek. Jest mało prawdopodobne, że dobrowolnie zgodzą się na odejście od władzy, a jeszcze mniej prawdopodobne, że dobrowolnie przyjmą stawiane im oskarżenia.
Jednak dla Polski są też dobre wieści w związku z decyzją społeczeństwa o zmianie rządu na bardziej proeuropejskie. PiS potrafił rozzłościć się praktycznie na wszystkich w Europie i ściągnąć na siebie gniew instytucji europejskich i dopiero współpraca w walce politycznej o wolność Ukrainy w pewnym stopniu poprawiła stosunki.
Dojście do władzy opozycji reprezentowanej przez byłego przewodniczącego Rady Europejskiej D. Tuska da Polsce szansę „powrotu” do wspólnego kotła krajów UE.
O zwrotach akcji w polskiej polityce rozmawiali dziennikarze Martynas Žilionis i Andrius Jakimčuk podczas audycji internetowej tv3.lt „Świat się kręci”.
Więcej dowiesz się z fragmentu wideo, który znajdziesz na górze tekstu. Aby uzyskać więcej dyskusji na temat wydarzeń i procesów politycznych, obejrzyj cały odcinek The World Turns tutaj:
Lub tu:
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Przyjazny adwokat piwa. Generalny organizator. Fanatyk popkultury.”