Według tych danych cały miniony rok był drugim najcieplejszym od czasu, gdy zaczęto prowadzić odpowiednie statystyki. W ubiegłym roku, charakteryzującym się suszą i upałami, dwie trzecie europejskich rzek miało poziom wody poniżej średniej, a alpejskie lodowce straciły pięć kilometrów sześciennych lodu.
Według wicedyrektor C3S Samanthy Burgess, w 2023 r. należy spodziewać się ponownie trudnej sytuacji, przynajmniej na części kontynentu. Gleba w południowej Europie jest nadal „niesamowicie” sucha. Będzie to miało konsekwencje, jeśli na wiosnę nie będzie „znaczących opadów”. Trwająca susza już wpływa na roślinność. A więc „prawdopodobne” obniżenie plonów.
Ubiegłe lato było najcieplejsze w Europie. Temperatura tutaj w miesiącach letnich była średnio o 1,4 stopnia wyższa niż w okresie bazowym 1991-2000. „Klimat, który nas czeka, będzie bardzo różnił się od tego, w którym dorastaliśmy” – powiedział dziennikarzom dyrektor programu Copernicus, Carl Buontemp. Dlatego tym ważniejsze jest zbieranie danych i wiedzy oraz wyciąganie prawidłowych wniosków.
Zeszłego lata w południowej Europie nastąpił gwałtowny wzrost liczby dni uznawanych za ekstremalne upały, kiedy to upały stanowią zagrożenie dla zdrowia ludzkiego. Ponadto promieniowanie słoneczne w Europie było najbardziej intensywne w ciągu ostatnich 40 lat. W rezultacie potencjał produkcji energii słonecznej w wielu częściach kontynentu był powyżej średniej. Eksperci zakładają, że trend ten będzie się utrzymywał.
Tymczasem stężenie gazów cieplarnianych w atmosferze również nie zmniejszyło się w ubiegłym roku. Wzrosło natomiast stężenie dwutlenku węgla i metanu.
„Istnieje pilna potrzeba ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, aby zapobiec najgorszym skutkom zmian klimatycznych” – powiedział Burgess.
Copernicus od 1979 r. zbiera własne statystyki. Ponadto serwis korzysta z danych ze stacji naziemnych, samolotów i satelitów zbieranych od lat 50. XX wieku.
„Myśliciel. Miłośnik piwa. Miłośnik telewizji. Zombie geek. Żywności ninja. Nieprzejednany gracz. Analityk.”