Według obliczeń UNIAN, od początku wojny Polska wysłała Ukrainie ponad 240 czołgów i prawie 100 pojazdów opancerzonych oraz ogłosiła transfer na Ukrainę myśliwców MiG-29. Co oznacza taka wypowiedź polskich polityków?
Więcej w raporcie LNK powiedział przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu Žygymantas Pavilionis.
– Radzę uzbroić się w cierpliwość i poczekać do wyborów w Polsce. Z tego, co rozumiem, sami Polacy obecnie te słowa ignorują. Z tego, co rozmawiam z Polakami, wiem, że ich stanowisko jest odmienne. Konieczne jest uspokojenie emocji politycznych i przedwyborczych, abyśmy wszyscy mogli walczyć o zwycięstwo Ukraińców i członkostwo w Unii Europejskiej i NATO.
– Minister Ziem udzielił wywiadu radiowego i stwierdził, że w tej chwili nie ma dostaw broni. To nie jest tak, że ktoś próbuje zrobić kit. Co tu się dzieje? Czy chodzi tylko o politykę wewnętrzną Polski, czy też o międzynarodową presję polityczną na Ukrainę, aby zasiadła do stołu negocjacyjnego z Rosją? Przecież Polska była niezwykle ważnym sojusznikiem.
– Myślę, że to po prostu uspokojenie niektórych grup populistycznych. Ale bardzo niewielu z nich jest czystych. Świadczy to o desperacji rządzących i próbie uzyskania głosów tych ugrupowań. Ale jeśli nadal będą tak mówić, to obawiam się, że ci patrioci, którzy stanowią w Polsce większość, odwrócą się od tej partii i zagłosują na inną. Mam szczerą nadzieję, że głosy nie będą tak tanio „walczyć”, bo to leży w naszym wspólnym interesie. Jeżeli nie chcemy wspólnie z Polakami świętować nowego najazdu Rosji Sowieckiej na nasze terytoria, warto byłoby zakończyć takie rozmowy.
Pełny raport LNK znajduje się w filmie:
– Polski premier powiedział też, że Ukraina jest jak tonący, który może też zaciemnić tego, kto go ratuje.
– Zaczęło się od decyzji dotyczącej zboża. Mam nadzieję, że te decyzje prędzej czy później się zakończą. Prawdopodobnie w tym roku rozpoczniemy negocjacje z Ukrainą w sprawie przystąpienia do Unii Europejskiej. Jeśli Polska będzie nadal starała się chronić interesy niektórych grup, Ukraina nigdy nie przystąpi do Unii Europejskiej. Negocjacje obejmują konferencję międzyrządową, na której jeden kraj ma prawo weta. Wszyscy musimy nauczyć się łączyć nasze interesy z interesami Ukrainy. Musimy się przyzwyczaić, że Ukraina siedzi przy tym samym stole i je z tego samego talerza co my. Musimy to zaakceptować. Zadaliśmy sobie kilka bolesnych pytań, ale udało nam się znaleźć rozwiązania. Mam nadzieję, że uda nam się przekonać część polskich polityków, że trzeba myśleć o wspólnych interesach.
– Do wyborów w Polsce pozostały jeszcze trzy tygodnie. Mówi pan, że po wyborach wszystko się zmieni. Ale co te trzy tygodnie bez polskiej broni oznaczają dla Ukrainy? Polska dotychczas zdecydowanie opowiadała się za decyzją o oddaniu radzieckich czołgów.
– Polska jest krajem NATO. Istnieją powszechne formaty, w których negocjujemy logistykę. Działamy jako rodzina broniąc Ukrainy. Nigdzie nie słyszałem, żeby Polacy wstrzymali dostawy broni z innych krajów przez swoje terytorium. Wyjaśnimy także ich narodową wymowę. Mam inne kanały, nie tylko publiczne, według których nie jest to ostateczna opinia o Polsce. Jest pewna emocja, jest pewna publiczna demonstracja stanowiska przed wyborami. Jestem jednak przekonany, że strategiczne interesy Polski nie ulegają zmianie. Postaramy się to zapewnić w rozmowach dwustronnych.
– Czy kiedykolwiek dzwoniłeś do kogoś po tym stwierdzeniu?
– Dzwoniłem, rozmawiałem, otrzymywałem mnóstwo wiadomości z podobnymi pytaniami. Wszyscy zastanawiają się, co dzieje się w Polsce. Trwają wybory. Szybko mijają. Kiedy zostanie przyjęty, zobaczymy, co wybrali Polacy i będziemy kontynuować dialog. Można powiedzieć, że my także wkraczamy w rok wyborczy. Jestem dumny, że nasi parlamentarzyści głosowali za uchwałą w sprawie zaproszenia Ukrainy do NATO. Będziemy nadal być tym przykładem i starać się Cię przekonać, że właśnie tak powinieneś postępować. Przed podobną inwazją może nas uchronić jedynie zwycięstwo Ukrainy.
„Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera.”