Podczas największej parady wojskowej od czasów zimnej wojny kraj NATO pokazał swoją siłę militarną, a rząd miał nadzieję wysłać wiadomość zarówno Moskwie, jak i wyborcom przed październikowymi wyborami. Widzowie uznali, że pokaz sprzętu wojskowego dał im poczucie bezpieczeństwa i pokazał siłę polskiej armii oraz jedność sojuszników z NATO.
Po inwazji Rosji na Ukrainę wzmocnienie sił zbrojnych stało się priorytetem rządzącej w Polsce nacjonalistycznej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), a wraz z nabieraniem tempa kampanii wyborczej spektakularna parada sprzętu wojskowego umożliwiła poprawę jej wizerunku w zakresie bezpieczeństwa .
„Ta parada to wyraźny znak, że mamy co do obrony. Kiedy służyłem w wojsku, niestety jeździliśmy 55-tkami (postradzieckimi czołgami T-55). A teraz nasza armia jest silna i osobiście czuję się bezpiecznie , a w razie potrzeby wziąłbym broń i wyszedł” – powiedział 56-letni widz Dariusz Gawroński z Dębna.
Podczas parady z okazji Dnia Sił Zbrojnych, zorganizowanej z okazji 103. rocznicy zwycięstwa Polski nad Związkiem Radzieckim w Bitwie Warszawskiej, przez stolicę przemaszerowało 2000 osób. Żołnierze z Polski i innych krajów NATO w towarzystwie 200 jednostek sprzętu wojskowego i 92 samolotów.
„Praktykujący Twitter. Profesjonalny introwertyk. Hardkorowy znawca jedzenia. Miłośnik sieci.