Wojna może wybuchnąć w Berlinie lub Paryżu, jeśli Zachód nie poprze Ukrainy – powiedział premier Mateusz Morawiecki hiszpańskiemu dziennikowi „El Mundo”.
W opublikowanym w poniedziałek wywiadzie Morawiecki powiedział, że od początku wojny na Ukrainie Polska wzywa swoich zachodnich partnerów do wspierania Kijowa i udzielania zarówno pomocy militarnej, jak i humanitarnej.
„Historia nauczyła nas, że Rosji nie można ufać. „Historia musi nauczyć Zachód, że jeśli Kijów zostanie pozostawiony sam sobie, pewnego dnia wojna dotrze do Berlina lub Paryża, tak jak w 1939 r., kiedy Europa opuściła Warszawę bez wsparcia”, — powiedział polski premier.
Morawiecki powiedział, że Kijów powinny wspierać także kraje oddalone od Ukrainy, takie jak Hiszpania i Portugalia, ponieważ wspólnym celem tych działań jest zachowanie wolności w Europie.
„Rosja jest papierowym tygrysem, ale wciąż tygrysem” – powiedział. „Tylko czołgami go nie odstraszycie, ale jeśli Putin zobaczy, że nasza determinacja jest silna, w końcu dojdzie do wniosku, że nie może wygrać tej wojny” – powiedział Morawiecki.
Szef polskiego rządu powiedział też, że gdyby inne kraje europejskie pomagały Ukrainie tak bardzo jak Polska, „wojna dawno by się skończyła”.
Morawiecki opowiadał się za całkowitą niezależnością gospodarczą Europy od Rosji, aż stanie się ona „zupełnie nową Rosją”.
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Przyjazny adwokat piwa. Generalny organizator. Fanatyk popkultury.”