Wakacje się skończyły. Jedność nie rozkwitła – Respublika.lt

1 zdjęcie

Ministrowie spraw zagranicznych i obrony narodowej – Gabrielius Landsbergis i Arvydas Anušauskas – zostali ostrzelani przez opozycję za planowanie wakacji w czasie zamieszania na Litwie. Zdjęcie: Stasios Zumbis.

W Kownie, Šilainiai, Jurgita Šiugždinienė, która została wybrana do Sejmu, zaprosiła społeczność tej dzielnicy na piknik w parku Santarvė. A przy tym zaśpiewać „hymn narodowy”. O ile dobrze pamiętam, w tej kadencji do Sejmu ubiegało się 12 kandydatów z Szyłajów. Czy społeczność Šilainów nie widzi sensu mobilizacji, okiełznania kolejnych wyborów? Polityka to jeden dzień. Bez żadnych perspektyw na przyszłość. Chociaż byłoby o wiele bardziej zjednoczone, gdyby wszyscy byli kandydaci Szylańscy zostali zaproszeni do Parku Santarvė. A teraz niektórzy nie poszli śpiewać do parku, bo zaprosiła ich konserwatywna kobieta, inni nie poszli śpiewać do parku, bo to nie „chłop” ją zaprosił. Trzeci przyszedł śpiewać, ponieważ jest pedagogiem. Możliwość dyskusji z Ministrem Edukacji, Nauki i Sportu. Cała czwórka nie przyszła, ponieważ byli zmęczeni całym tym gwarem. Nie oczekuje się szczerości. Również padało w dzień stanu. Park był zbyt mokry na pikniki. Jeszcze inni przyszli, bo lubią śpiewać. Dlaczego sąsiedzi nie pokazują swojego pięknego głosu? Jeszcze inni nie przyszli, bo nie wiedzieli, co zabrać na piknik. Jeśli przyniesiesz coś taniego, zawsze będziesz wyśmiewany. Jedno jest jasne, ta wymarzona jedność nie rozkwitnie ponownie. Przynajmniej na kilka minut.

Premier Ingrida Šimonytė również wezwała ludzi do zjednoczenia:

„…stan jest jak pieśń, która wymaga koleżeństwa i wysiłku łączenia różnych dźwięków w harmonijną melodię. Każdy głos jest bardzo ważny i potrzebny, ponieważ jesteśmy silniejsi, gdy działamy razem. wszyscy razem rozkwitają w jedności i głośno i wyraźnie celebrują wolność, której, jak nam dziś ciągle przypominamy, nie zabrano – musimy ją pielęgnować i bronić każdego dnia”.

Rzeczywiście, jak cudownie byłoby, gdyby hymny działały jako hipnotyka. A dźwięk każdego głosu, nawet „marszałka”, miałby duże znaczenie dla rządu, a rządowi pchacze nie „zakazaliby” ich „zakazywania”, nie pchaliby ich za rogi. Ale nie jest. Nawet Vincas Kudirka nie byłby zadowolony. Na przykład, gdyby od 30 czerwca do 11 lipca wyjechał na wakacje.

Nadmierna zarozumiałość ministrów

Jaka jest jedność, jeśli jesteśmy źli, że ministrowie spraw zagranicznych lub obrony narodowej również kupili wakacje tego lata? Przeciwnicy, a nawet dawni zwolennicy torysów kręcą głowami – nie, teraz nie czas. Problem tranzytu do Kaliningradu nie jest rozwiązany, a na Ukrainie trwa wojna. A kiedy będzie odpowiedni czas? Czy ktoś obrabował prezydenta i premiera kraju? Za mało uprawnień konstytucyjnych? Obecnie ograniczony jest jedynie tranzyt stali i metali żelaznych do Kaliningradu. Od 10 lipca tranzyt cementu i alkoholu, aw grudniu jeszcze więcej ograniczeń. Może wtedy odwołamy Boże Narodzenie? Co więcej, jest prawdopodobne, że wojna na Ukrainie będzie kontynuowana jesienią.

Rozumiem, że była sympatyczka konserwatystów, virgis Valentinavičiis, nie lubi wakacji Gabrieliasa Landsbergisa. W ten sposób można podkreślić znaczenie G. Landsbergisa. Z drugiej strony, czy właściwe jest, aby opozycja polityczna – socjaldemokraci, „chłopi” itp. – w ten sposób kładzie nacisk na konserwatywnych ministrów? Wyborcy pomyślą, że cała polityka zagraniczna Litwy spoczywa na barkach potężnego G. Landsbergis. I tylko Arvydas Anušauskas chroni kraj przed wrogami. Dzięki jego tytanicznym wysiłkom wyjedziemy na kilka tygodni na wakacje – i pozostaniemy całkowicie bezbronni maluchy. Podobnie zachowali się konserwatyści, gdy ówczesny „chłopski” minister zdrowia Aurelijs Veryga wyjechał na wakacje podczas pandemii. Ale przedstawianie przeciwnika politycznego jako całkowicie niezastąpionego jest politycznie szaleństwem. Wręcz przeciwnie, mądrzej jest przekonać opinię publiczną, że twój przeciwnik polityczny to absolutne zero. Jego chwilowej nieobecności nie odczuje nawet Ministerstwo, ani społeczeństwo, ani Koleje Litewskie, ani Kaliningrad, ani szpital. I to prawda. Przywódcy kraju tak naprawdę stają się niezastąpieni dopiero podczas wojny. Na przykład Wołodymyr Zełenski Bo wojny toczą się już strzałami i symbolami państwowymi. Czy G. Landsbergis jest już symbolem? Oczywiście nie ! Mimo że

Sami przeciwnicy G. Landsberga wysunęli pogląd, że całe trio rządzące nie może zrekompensować chwilowej utraty jednego Gabriela. Składa się z prezydenta kraju, przewodniczącego Sejmu i premiera. I wszystkie sejmy, które teraz siedzą nad jeziorem, w zaroślach czy za granicą bez urlopu. Wystarczy, że przeciwnicy polityczni są bardzo zainteresowani zdrowiem G. Landsberga. Jak Władimir Putin.

Nadzwyczajna myśl w niezwykłym stanie

To prawda, że ​​w przeciwieństwie do Estonii, Łotwy czy Polski stan wyjątkowy został wprowadzony na Litwie. Staliśmy się niezwykłą Litwą, gdzie w niezwykłych czasach żyją niezwykli ludzie. Rządzony przez nadzwyczajne moce. Dlaczego więc chcemy po prostu myśleć? Przywykliśmy do tego, że gdy do władzy dochodzą konserwatyści, zawsze zapowiadają bardzo dobre, bardzo niezwykłe czasy. Z ciasnymi paskami. Paszporty możliwości. Ograniczone przyjemności. Z wrogami, w tym nowymi podatkami, wirusy dmuchają nam na karki. Dlatego, kiedy konserwatywny pastor zachowuje się jak żywa osoba, a nie jak posąg, zaczynamy być naprawdę oburzeni. Co? Posąg przedstawiający, jak zwykły śmiertelnik wziął wakacje? Co? Landsberg też?

Z drugiej strony, czy władze byłyby bardzo rozgniewane, gdyby Gitanas Nausėda wyjechał na wakacje? Prawdopodobnie wcale. Łatwiej byłoby oddychać. Choć publicznie mówili, że „prezydent uciekł od swoich obowiązków”, „ciężar decyzji zrzucił na rząd” itp. katastrofalny deszcz. Przywódcy z innych krajów odwiedzają swoich poddanych dotkniętych trzęsieniami ziemi, tsunami, tornadami czy pożarami. Przyjmuje się, że czołowi przywódcy kraju muszą przynajmniej „zająć stanowisko” w miejscu klęski żywiołowej. Wyrażanie współczucia, robienie filmu. Okaż zaniepokojenie. A kto stał w Taurage przy zatopionych na ulicach samochodach? Czy to w dzielnicy Joniškis po gradobicia? Mówisz, że nie trzęsienie ziemi, nie tornado, nie wojna. Przestań się smiać. Ponadto burmistrzowie obu gmin są liberałami. Gdyby Priena, rządzona przez „socdemo”, utonęła, władcy mogliby westchnąć. Ale jeśli na Litwie jest sytuacja nadzwyczajna, to Tauragė i Joniškis również stały się nadzwyczajne. Władze musiały wykazać się niezwykłą refleksją.

Aiken Duartep

"Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *