W miarę zbliżania się 700-lecia Wilna: dzieła stworzone dla przestrzeni miejskich zamienią się w długoterminowe instalacje muzyczne

Kompozycje będą częścią miasta

Wszyscy kompozytorzy tworzący muzykę dla Wilna są znani na świecie – współpracują z artystami muzyki współczesnej i prezentują swoje utwory na międzynarodowych festiwalach. Reprezentują różne pokolenia projektantów i kierunki stylistyczne, które odzwierciedlają muzykę współczesną. Są to Anna Korsun z Ukrainy, Agata Zubel z Polski, Toshio Hosokawa z Japonii, Michael Gordon ze Stanów Zjednoczonych, Heiner Goebbels z Niemiec, Beat Furrer z Austrii i Ivan Fedele z Włoch. Dlatego też prace poświęcone Wilnie mają przyciągnąć uwagę także w innych krajach.

Dzieła kompozytorów uczestniczących w projekcie „Meno geno” „Muzyka dla Wilna” stworzonym specjalnie dla wileńskich przestrzeni zamienią się w długoterminowe instalacje muzyczne, które będzie można obejrzeć później. Mają nie tylko muzycznie przypominać o tej zaszczytnej rocznicy mieszkańcom i gościom stolicy, ale także zapraszać do odkrywania na nowo różnych części miasta. W 2023 roku powstaniu utworów stworzonych specjalnie na tę okazję będą towarzyszyć warsztaty edukacyjne i twórcze, wycieczki i koncerty tych kompozytorów.



Michael Gordon

© Organizatorzy

Pan Gordon: Myślę, że Wilno jest bardzo stylowe

Pan Gordon, kompozytor ze Stanów Zjednoczonych, który po raz czwarty odwiedził Wilno, przyznał, że jego ojciec, który później przyjechał do Wilna studiować jidysz i marzył o zostaniu inżynierem, dorastał nieopodal w mieście Polski Dziatłow (obecnie na terenie Białorusi, przemianowany na Zietela).

Będąc już po raz pierwszy w Wilnie 20 lat temu, pan Gordon lubił spacerować ulicami wileńskiej Starówki, a tym razem chciał zobaczyć miejsca związane z dziedzictwem żydowskim. Przewodnik pokazał twórcę, który przyjechał z żoną, również słynną kompozytorką Julią Wolfe, zakamarki starego miasta, gdzie kiedyś stały żydowskie getta, a zaznaczyła je jedyna zachowana Synagoga Chóralna.

Kompozytor znalazł także na starym mieście zamknięty dziedziniec, pomiędzy teatrami lalek i młodzieżowymi, któremu chciałby poświęcić swoją pracę. „Bardzo mi się podobało to miejsce, jest rzeźba „Płomień Nadziei” (autorstwa Leonarda Niemana), zbudowana w 2000 roku. 5 października na dziedzińcu dawnego żydowskiego Judenratu. Poświęcona jest tysiącom osób, które zginęły w Wilnie getto. Jedną z rzeczy, które mnie również zainteresowały, było to, że była tam dziecięca szkoła muzyczna, więc to trochę lżejsza strona historii strasznego czasu holokaustu. Myślę, że stworzę muzykę na ten dziedziniec, który tutaj zabrzmi dobrze: dźwięk rozleje się między ścianami, narożnikami domu, cementu jest tu dużo, a podczas spaceru prawie usłyszymy echo jego kroków – mówi kompozytor.

Jako artysta dziecięcy, inspirowany muzyką klasyczną matki, jeszcze w szkole napisał utwór na orkiestrę, ale jednocześnie interesował się muzyką popularną. „Myślę, że słuchanie różnych gatunków uświadomiło mi, że interesuje mnie wszystko, czego wcześniej nie słyszałem” – mówi Gordon.

Jako nastolatek pisał piosenki dla zespołu rockowego, a później, już po uzyskaniu tytułu magistra muzyki, wstąpił na Uniwersytet Yale, gdzie starał się oswoić z muzyką współczesną i jednocześnie występował z zespołami rockowymi w Nowym Jorku . kluby. Jeszcze podczas studiów u dwóch kompozytorów (J. Wolfe i Davida Langa) założył Bang on a Can, festiwal poświęcony muzyce innowacyjnej i rozpowszechnianiu nowych pomysłów muzycznych, jedno z najbardziej wpływowych wydarzeń współczesnej muzyki w Ameryce.

„Myślę, że słuchanie różnych gatunków muzycznych uświadomiło mi, że interesuje mnie wszystko, czego nigdy wcześniej nie słyszałam” – mówi Gordon. Jego twórczość obejmuje teraz szerokie spektrum, od wielkoformatowych dzieł dla zespołów po partytury orkiestrowe i interdyscyplinarne kolaboracje. Klientami kompozytora są Lincoln Center, Carnegie Hall, Stuttgart Ballet, orkiestry amerykańskie, europejskie i azjatyckie, słynne festiwale muzyki współczesnej.

„Dla mnie Wilno to piękne miasto ludzi pielęgnujących swoją kulturę i historię, które zachwyca. Jest eleganckie, inne niż duże miasta. Życzę mu kolejnych 700 lat spokoju, bezpieczeństwa i szczęścia” – życzy kompozytor Gordon.


Anna Korsun w Wilnie

Anna Korsun w Wilnie

© Organizatorzy

A. Korsun: Nigdy wcześniej czegoś takiego nie stworzyłem.

A. Korsun, która mieszka w Berlinie i uczy w Konserwatorium w Amsterdamie, po raz pierwszy odwiedziła Wilno w czerwcu i jedynym słowem, którego użyła na określenie miasta było „przytulne”. Spacerując ulicami stolicy czasem wyciągała z torebki małą dudę lub harmonijkę, sprawdzała rozchodzenie się dźwięku w niektórych miejscach, robiła zdjęcia i spisywała swoje wrażenia.

„Miasto, które z taką ambicją będzie obchodzić swoją rocznicę, jest naprawdę wyjątkowe!” Byłem również zadowolony z poważnego przygotowania projektu. W końcu Wilno widzę na własne oczy, czuję je na żywo, nie tylko ze zdjęć. To zupełnie inne doświadczenie – nigdy wcześniej czegoś takiego nie stworzyłem. To, gdzie będą odtwarzane utwory, zawsze było i jest dla mnie ważne, bo kiedy piszę utwór muzyczny, często wyobrażam sobie, gdzie będzie grany i jak wpasuje się w całość – mówi Anna.

Urodzona na Ukrainie, w rodzinie muzyków, Anna uczyła się gry na fortepianie, następnie ukończyła Konserwatorium Kijowskie z kompozycją, studiowała w Monachium u jednego z najciekawszych współczesnych pedagogów muzycznych, profesora Moritza Eggerta. Tam ujawniła się jako wyjątkowa projektantka, która nazywa siebie znaną artystką. Jako osoba tworząca muzykę jest niezwykle wrażliwa na dźwięki – czasem celowo poszukuje nieoczekiwanych dźwięków, a czasem podsłuchuje je i nagrywa.

„Kiedyś zobaczyłem metalową półkę w hotelowej łazience i zacząłem się nią bawić różnymi rzeczami, żeby wydać różne dźwięki. A czasem po prostu mam w głowie pewien obraz. Jak to powinno brzmieć i staram się szukać odpowiedników w rzeczywistości. Mogą to być ciekawe rzeczy lub mieszanka nieoczekiwanych dźwięków” – zdradza za kulisami swojego rzemiosła kompozytorka.

Po kilku dniach w Wilnie Anna pojechała do Berlina pełna wrażeń, bo zwiedziła nie tylko pokazywane turystom zakamarki starego miasta, ale także dzielnice mieszkalne Wilna i inne miejsca, które wzbudziły w niej wiele myśli i emocji: Basen Fabijoniškių, fabryka Linkmenų, targi Halė i Paupios, więzienie Łukiškių, fabryka Dūmų i inne. Pozostało tylko wybrać jednego z nich, któremu utwór będzie dedykowany.

Specjalny projekt „Muzyka dla Wilna” to jedno z wydarzeń obchodów 700-lecia stolicy. Został on zainicjowany przez Samorząd Miasta Wilna, a jego wdrożeniem zarządza oficjalna Agencja Rozwoju Biznesu i Turystyki Miasta Wilna „Go Vilnius”. Na stronie można zapoznać się z całym programem obchodów 700-lecia Wilna www.700vilnius.lt.

Surowo zabrania się wykorzystywania informacji publikowanych przez DELFI na innych stronach internetowych, w mediach lub gdzie indziej lub rozpowszechniania naszych materiałów w jakiejkolwiek formie bez zgody, a po uzyskaniu zgody konieczne jest podanie DELFI jako źródła.

Zelene Stidolphe

"Certyfikowany fan sieci. Przedsiębiorca. Entuzjasta muzyki. Introwertyk. Student. Zły pisarz."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *