Służby ratunkowe obu krajów od piątku przygotowują się na złą pogodę.
W wyniku ulewnych deszczy w dorzeczu Łaby i Wełtawy w Czechach poziom Łaby podnosi się.
Czeska agencja informacyjna ČTK podała, że władze ogłosiły trzeci stopień zagrożenia powodziowego dla około 20 rzek i strumieni.
Wczesnym rankiem zalana została wieś Mikulovice, niedaleko granicy z Polską. Widać to na materiałach czeskiej telewizji opublikowanych w serwisie społecznościowym X.
W mieście Budejovice na południu Czech strażacy od piątkowego wieczoru budują barykady wzdłuż rzek Malšy i Wełtawy.
W Pradze trwają przygotowania do spodziewanego wylewu Wełtawy – na brzegach rzeki budowane są zapory. Wysyłka jest zawieszona.
Według meteorologów w weekend poziom wody w czeskich rzekach ma się jeszcze bardziej podnieść. Od piątku w niektórych obszarach spadło od 50 do 110 litrów deszczu na metr kwadratowy.
W południowo-zachodniej Polsce, na Opolszczyźnie, wystąpiła z brzegów rzeka Biała Głucholaska, która ma swoje źródła w Czechach.
Konieczna była ewakuacja około 400 mieszkańców wsi Głuchołazai. Minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak odwiedził miejsce i opublikował zdjęcia z akcji ratunkowej na platformie X.
Dodał, że do wioski wysłano około stu strażaków i około sześćdziesięciu funkcjonariuszy policji.
Ewakuowano także część mieszkańców wsi Moruv, ponieważ rzeka Mora wezbrała. W sumie strażacy odebrali w regionie 400 wezwań.
Polski Instytut Meteorologiczny przewiduje, że opady nie ustaną.
„Ekstremalny gracz. Popkulturowy ninja. Nie mogę pisać w rękawicach bokserskich. Bacon maven. Namiętny badacz sieci. Nieprzepraszający introwertyk.”