Delfy prezentuje kolejny program „Sukces poniżej 30”. Tym razem odwiedziliśmy Tautvydasa Šimėnasa z Ked – młodego rolnika, który założył farmę wiciokrzewu i dzikiego ogórka.
Pięć lat temu, bez żadnego doświadczenia w rolnictwie, Tautvydas założył własne gospodarstwo. Dziś rolnik nazywa swoim domem 13 hektarów ziemi, na której rośnie wiciokrzew i ogórek polny.
Opowiadając swoją historię i historię powstania farmy, Tautvydas nie ukrywa – na farmie zdecydowanie jest co robić, a praca tutaj nie należy do najłatwiejszych. Kėdainietis mówi, że po ocenie inwestycji, pracy i możliwych zagrożeń dla farmy, farmę naprawdę można nazwać sadyzmem i ekstremalną pracą.
„Gospodarstwo wymaga maksymalnego wysiłku, przestań inwestycji, czasu i najważniejsze jest to, że cała Twoja praca jest zdeterminowana przez pogodę. Nie wiem, farma może być najgorszą inwestycją, o jakiej można pomyśleć, ale ja z niej żyję” – mówi ankieter.
W tym wywiadzie, który odbył się w samej Farmie Wiciokrzew Tautvyda, rozmawialiśmy o kosztach założenia własnego gospodarstwa, czy sukces rolników naprawdę mierzy się samochodami, którymi jeżdżą, a także o tym, na co rolnik powinien być przygotowany jeśli ma pokonać wszystkie przeszkody czyhające na ryzyko gospodarstwa.
„Praktykujący Twitter. Profesjonalny introwertyk. Hardkorowy znawca jedzenia. Miłośnik sieci.