Jeden z najbardziej prestiżowych turniejów w kategorii G-6 zarezerwowany jest dla sportowców, którzy otrzymali nominacyjne zaproszenia. Oceniany jest ranking olimpijski każdego sportowca i zapraszany jest tylko jeden zawodnik z każdego kraju. Konkurencję podwaja fakt, że rywalizują oni tylko w olimpijskich kategoriach wagowych – więc w grupie nie brakuje również liderów z niższych kategorii wagowych.
Zwykle wysyłanych jest 32 zaproszeń, ale tym razem z różnych powodów w olimpijskiej kategorii wagowej do 57 kg rywalizowało 27 zawodników. Lider litewskiej kadry narodowej K. Tvaronavičiūtė miał według rankingu zaledwie 23 lata, więc już w pierwszej walce loteria wyłoniła dziesięciu najlepszych zawodników.
W pierwszej walce doszło do konfrontacji z dziesiątą sklasyfikowaną Hiszpanką Almą Marią Perez Parrado. Podopieczni trenera Aurima Masiego wygrali pierwszą rundę w dobrym stylu 5:0, ale druga zakończyła się remisem 0:0. Zwycięstwo przypadło Hiszpanowi, więc o wszystkim zadecydowało ostatnie okrążenie. W tej rundzie również udało jej się objąć prowadzenie, ale cierpliwie walcząca Klaudija wyczuła słaby punkt i celnymi strzałami odniosła zwycięstwo 4:3.
W drugim meczu 24-letni Litwin zmierzył się z polską supergwiazdą Patrycją Adamkiewicz. Ten ostatni pokonał w pierwszym meczu Tajwańczyka Po-ya Su 2:0.
Polka po dramatycznej walce wygrała mecz 1/8 finału 2:0. Pierwszą rundę wygrała 2:0, więc w drugiej Klaudia musiała zaryzykować i zaatakować – desperacko próbując wyrwać się z decydującej rundy. Polska supergwiazda wykorzystała fakt, że przeciwnik osłabił obronę i już w połowie rundy zbudował sobie 4-punktową przewagę.
K. Tvaronavičiūtė w ostatnich sekundach zorganizował lawinę ataków i precyzyjnym kopnięciem w hełm zdobył 3 punkty. Było bardzo blisko remisu – Litwinka w ostatniej chwili uderzyła ręką w kamizelkę rywalki, ale zabrakło czasu.
P. Adamkiewicz, który pokonał Litwę, nie awansował do ćwierćfinału, gdzie przegrał 0:2 z Amerykanką Faith Dillon. Ten ostatni w półfinale pokonał Brytyjkę Jade Jones 2:0, która została mistrzynią Grand Prix. W decydującym pojedynku J. Jones przekonująco pokonał reprezentanta Iranu Nahida Kiyanichandeha 2:0.
„Dodatkowa praca z trenerem przygotowania fizycznego Mantasem Valčiukaitisem opłaciła się. Przyjechałem na turniej w bardzo dobrej kondycji fizycznej. Szkoda, że nie udało nam się przebić dalej” – powiedział po ostatnim turnieju przed wakacjami K. Tvaronavičiūtė .
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Przyjazny adwokat piwa. Generalny organizator. Fanatyk popkultury.”