Prokurator generalny stanu Missouri Josh Hawley wydał tzw. wezwanie do sądu, aby ustalić, czy działania firmy naruszają stanowe przepisy antymonopolowe i ochrony konsumentów.
W wezwaniu zwraca się do Google o informacje na temat sposobu, w jaki wykorzystuje ogromną ilość danych gromadzonych z różnych urządzeń, wyszukiwań internetowych i transakcji kartami kredytowymi.
To najnowsze śledztwo w sprawie giganta wyszukiwarek internetowych. Europejski Organ Nadzoru prowadzi obecnie kilka dochodzeń.
Jak wiadomo, w czerwcu Komisja Europejska przeznaczyła amerykańskiemu gigantowi technologicznemu 2,4 miliarda. Ukarana grzywną w wysokości EUR za nielegalne nadawanie priorytetu porównywarce cen w wynikach wyszukiwania. Grzywna została nałożona po siedmioletnim dochodzeniu dotyczącym skarg złożonych przez inne porównywarki cen. Firma ta straciła 90 proc. ruch dzięki Zakupom Google.
Spółka odwołała się jednak od decyzji dotyczącej kary.
„Istnieją uzasadnione powody, aby sądzić, że Google nie działa w najlepszym interesie mieszkańców stanu Missouri” – powiedział Hawley, republikanin kandydujący na senatora USA w przyszłym roku.
Ostatni raz krajowy organ nadzorczy badał działalność Google w 2013 roku. Federalna Komisja Handlu osiągnęła wówczas ugodę z firmą. Firma zgodziła się zmienić niektóre praktyki biznesowe, które według departamentu ograniczają konkurencję na niektórych rynkach.
Rzecznik Google, Patrick Lenihan, powiedział, że firma nie otrzymała jeszcze wezwania do sądu w Missouri, ale podkreślił, że „wdraża solidne zabezpieczenia, aby chronić naszych użytkowników” oraz że działa w „wysoce konkurencyjnym i dynamicznym środowisku”.
„Myśliciel. Miłośnik piwa. Miłośnik telewizji. Zombie geek. Żywności ninja. Nieprzejednany gracz. Analityk.”