Spory wokół ambasadora w Polsce: fajerwerki i ultimatum

Jednak konflikty między prezydentem a konserwatystami w sprawie ambasadora w Polsce nie zakończyły się. Choć do niedawna wydawało się, że obie strony łagodzą ton, w tym tygodniu fajerwerków i ultimatum jest więcej.

Prezydencja oskarżyła Žygymantasa Pavilionisa o ingerencję i naciski, a konserwatyści z kolei zagrozili prezydentowi środkami prawnymi. Być może rzeczywiście konstruktywny dialog toczy się za zamkniętymi drzwiami, a walki wyborcze toczą się wyłącznie w miejscach publicznych?

W zeszłym tygodniu wydawało się, że spór o ambasadora w Polsce już się zakończył. Tak zdawali się myśleć konserwatyści i prezydent.

Obiecano, że „wkrótce przystąpimy do mianowania ambasadora”, ale wydaje się, że w tym tygodniu wszystko wróciło do punktu wyjścia.

„Być może prezydent, który nigdy nie zajmował się polityką zagraniczną, ogranicza się do konfliktu z Gabrielem Landsbergiem. Ale to coś znacznie więcej. W interesie każdego obywatela Litwy jest stworzenie drogi do przyszłości, na której będziemy mogli podnieść swoje dzieci bezpiecznie i nigdy nie zobaczą rosyjskich czołgów tak, jak widziałem je na wieży telewizyjnej. A prezydent studiował w Niemczech z listą pewnej partii” – powiedział przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych (TS-LKD) Žygymantas Pavilionis.

Cóż, to w zasadzie walka na interpretacje.

w Waszyngtonie Z. Pavilionis był zaskoczony zapowiedzią, że prezydent będzie oczekiwał alternatywnych kandydatów od G. Landsbergisa. To nie są te, które ministerstwo już zaproponowało. Do tego Ż. Pavilionis odpowiedział ultimatum: jeśli prezydencja odmówi do końca stycznia rozpatrzenia już złożonych wniosków, Ž. Komisja pawilonu będzie interweniować. Potem znowu kolej na prezydenta. Odpowiedział, że jakakolwiek ingerencja URK w ten proces na tym etapie będzie postrzegana jako presja na Prezydenta i rząd.

„No cóż, to w zasadzie walka na interpretacje. Prezydent wyobraża sobie, że wszystko musi być mu podporządkowane i nie widzi żadnej roli dla rządu” – stwierdził politolog Mariusz Antonowicz.

Pełna relacja – w filmie LNK:



Choć Litwa od czterech miesięcy nie ma w Polsce ambasadora, Asta Skaisgirytė, doradczyni prezydenta Gitana Nausėdy, stwierdziła, że ​​nie odczuwa braku komunikacji. G. Nausėda może komunikować się z Prezydentem RP Andrzejem Dudą bez pośredników: często się widują, dzwonią, korespondują SMS-ami.

„Wiesz, połączenie jest naprawdę świetne. Myślę, że w czasie mojej kadencji stosunki z Rzecząpospolitą Polską naprawdę się poprawiły i są doskonałe w różnych obszarach” – cieszył się Prezydent G. Nausėda.

Ale podczas gdy rząd litewski nalegał na ambasadora, rząd polski został zastąpiony przez Donalda Tuska. A zgodnie z Konstytucją RP o polityce zagranicznej nie decyduje prezydent, ale rząd.

„Prezydent tu mówi, że komunikuje się z częścią Polski i z tą częścią Polski, która ma mniejsze uprawnienia do prowadzenia i tworzenia tej polityki zagranicznej” – powiedział Antonowicz.

Zadaniem ambasadora będzie budowanie mostów z nowym rządem.

„Był rząd, który ma poważny konflikt z prezydentem Dudą. Zrobi wszystko, żeby go ograniczyć. Ambasadorowie zostali odwołani. Tam dzieją się jeszcze ważniejsze dramaty niż tutaj” – zapewniał Ž. Flaga.

Jeżeli do końca stycznia nie uda się osiągnąć porozumienia z prezydentem, konserwatyści obiecują rozwiązanie problemu w Sejmie.

„Wyobraźmy sobie, że przez 33 lata niepodległości prezydentura nie miała żadnych norm prawnych, które w jakiś sposób poradziłyby sobie z taką sytuacją” – powiedział Ž. Flaga.

Natomiast Z. poseł do komisji Pawilonu, rolnik Giedrius Surplys, uważa, że ​​konserwatyści rzeczywiście rozmawiają z prezydentem, ale tylko wtedy, gdy nikt nie patrzy.

„Konstruktywny dialog toczy się poza kamerami, jednak przed kamerami, przed prasą, przed wyborcami przedwyborcza walka prezydencka trwa” – powiedział wiceprzewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych (LVŽS) Giedrius. Dostawy.

Ocenia zatem, że do końca stycznia uda się osiągnąć kompromis w sprawie ambasadora. I choć niewątpliwie Polacy oglądają ten dramat, to nie traktują go poważnie.

„Wszyscy doskonale – zarówno polski rząd, jak i prezydent Zełenski – rozumieją, że nasz prezydent jest chronicznie skłócony z Ministrem Spraw Zagranicznych i zapewne z Premierem. Wszyscy uważają to za oczywiste, za nieuniknione w polityce” – jest o tym przekonany przez G. Surplysa.

W zeszłym tygodniu warto było zdziwić się, gdy w samolocie G. Landsbergis spotkał się z W. Zełenskim, ale potem musiał już iść swoją drogą. Chociaż obecny był także kolega pana Landsbergiego, minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba, prezydent Landsbergi go nie zaprosił.

Aiken Duartep

"Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *