Pracownicy norweskiego sektora naftowego i gazowego na ogół nie borykają się z niczym groźniejszym niż fale Morza Północnego uderzające o stalowe podpory morskich platform produkcyjnych. Ale ostatnio coraz bardziej martwią się niezidentyfikowanymi dronami brzęczącymi na niebie nad nimi.
Ponieważ Norwegia zastąpiła Rosję jako główne źródło gazu ziemnego w Europie, eksperci wojskowi podejrzewają, że wzrost liczby dronów jest dziełem Moskwy: jako przyczyny możliwości tych dronów przytaczają szpiegostwo, sabotaż i zastraszanie.
Norweski rząd wysłał okręty wojenne, straż przybrzeżną i myśliwce do patrolowania wokół instalacji morskich. Norweska Gwardia Narodowa rozmieściła również oddziały w pobliżu rafinerii na lądzie, gdzie również zauważono drony.
Premier kraju, Jonas Gahras Store (Jonas Garas Stiorė), zaprosił floty morskie sojuszników NATO – Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec – do pomocy w monitorowaniu tego, co może być problemem nie tylko dla Norwegii.
5,4 mln mieszkańców tego kraju zużywa bardzo mało ropy naftowej, co zapewnia Norwegii znaczne dochody. Większość tego oleju jest eksportowana do innych krajów europejskich. Kolejnym ważnym surowcem dla kontynentu jest gaz ziemny.
„Norweski gaz nigdy nie był bardziej wartościowy dla Europy” – powiedział Stale Ulriksen, naukowiec z Królewskiej Norweskiej Akademii Morskiej. „Norweskie gazociągi są prawdopodobnie najcenniejszym celem w Europie jako cel strategicznego sabotażu”.
W zeszłym tygodniu obserwacje dronów w Norwegii doprowadziły do zamknięcia lotnisk, ewakuacji rafinerii ropy naftowej i terminalu gazowego, powodując ogromne zakłócenia. Jednak w miarę zbliżania się zimy w Europie istnieją obawy, że drony mogą stanowić jeszcze większe zagrożenie dla rurociągów o długości 9 000 km, które łączą platformy morskie w Norwegii z terminalami w Wielkiej Brytanii i Hiszpanii.
Po wybuchu wojny na Ukrainie pod koniec lutego kraje Unii Europejskiej próbowały zastąpić import rosyjskiego gazu gazem norweskim. Rzekomy sabotaż gazociągów Nord Stream I i Nord Stream II na Morzu Bałtyckim w zeszłym miesiącu miał miejsce na dzień przed otwarciem przez Norwegię nowego gazociągu z Bałtyku do Polski.
Amund Revheim, szef North Sea and Environment Group w norweskiej policji południowo-zachodniej, powiedział, że jego zespół przeprowadził wywiady z ponad 70 osobami pracującymi na morzu, które zauważyły drony w pobliżu ich obiektów.
„Wersja robocza jest taka, że były kontrolowane z pobliskich statków lub łodzi podwodnych” – powiedział urzędnik.
Rosjanie nie mogą latać dronami w Norwegii.
Norweska policja ściśle współpracuje z wojskowymi śledczymi, którzy analizują ruch morski. Niektórzy operatorzy platform donoszą o zaobserwowaniu w pobliżu statków badawczych pod banderą rosyjską.
Napięcia wzrosło ostatnio w wyniku aresztowania co najmniej siedmiu obywateli rosyjskich za nielegalny transport lub latanie dronami nad terytorium Norwegii. W ubiegłą środę, po tym jak obserwacja drona doprowadziła do uziemienia samolotów w Bergen, drugim co do wielkości mieście Norwegii, norweska policja zwróciła się z tą sprawą do władz lokalnych.
Premier Norwegii ostrzegł, że jego kraj podejmie działania przeciwko zagranicznym agencjom wywiadowczym. „Niedopuszczalne jest, aby zagraniczne służby wywiadowcze latały dronami nad norweskimi lotniskami. Rosjanie nie mogą latać dronami w Norwegii” – powiedział.
Ze swojej strony ambasada rosyjska w Oslo odpowiedziała w czwartek, że w Norwegii pojawia się pewna forma „psychozy”, powodująca „paranoję”.
„Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera.”