kanclerz Niemiec Olaf Scholz i polski premier Mateusz Morawiecki. Zdjęcie EPA-Elta.
Spór między Warszawą a Berlinem o pociski, czołgi i części zamienne osiągnął nowy poziom, mimo że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wzywa zachodnich darczyńców do przyspieszenia dostaw broni, zanim którakolwiek ze stron rozpocznie wiosenną ofensywę.
Polscy przywódcy nie przegapiliby okazji, by obwiniać np. Berlin za opóźnienie w wysłaniu czołgów na front. Później, gdy kanclerz Niemiec Olaf Scholz wydał zgodę na przekazanie czołgów Leopard, Polacy próbowali wypełnić swoje zobowiązania i wysłać swoje starsze modele Leopard, zarzucając Niemcom, że nie wysyłają części zamiennych.
„Główna odpowiedzialność spoczywa na Niemczech, które są głównym producentem tych czołgów. Od dawna namawialiśmy stronę niemiecką do przyłączenia się do koalicji czołgowej i dostarczania nie tylko czołgów, ale także części zamiennych” – powiedział prezydent RP Andrzej Duda.
Według jednego z urzędników, który zastrzegł sobie anonimowość, polski rząd uważa, że Niemcom bardziej zależy na konkurowaniu z Polską o międzynarodowe uznanie ich poparcia dla Ukrainy niż na zapewnieniu Kijowowi tego, czego potrzebuje.
Co więcej, stare żale wracają na pierwszy plan. Na przykład ambasador Niemiec ostro zareagował w tweecie na uwagi polskiego ministra obrony Mariusza Błaszczaka, który twierdzi, że polityka energetyczna Niemiec wysyła miliardy do Moskwy.
„Czy pan minister wie, ile miliardów złotych rocznie Polska przekazuje Moskwie w zamian za rosyjskie surowce energetyczne?” – pytał w oświadczeniu ambasador Thomas Begger. Marcin Przydacz, starszy doradca A. Duda w kwestiach polityki zagranicznej powiedział, że odbył „długą rozmowę” z ambasadorem na temat komentarzy.
Jednak rząd O. Scholz jest przekonany, że po wyborach w kraju napięcie opadnie.
W odpowiedzi Niemcy „też przeszły do ofensywy”. Berlin zwraca uwagę, że Polska pracuje nad renowacją przestarzałego sprzętu, aby można go było przekazać Ukrainie. Na spotkaniu NATO w Brukseli minister obrony Boris Pistorius wyraził obawy, czy dwa pełne bataliony Leopardów 2 mogą zostać zebrane razem na czas, aby odpowiedzieć na wiosenną ofensywę Rosji.
Polska mogłaby dostarczyć pierwsze cztery czołgi Leopard 2 na Ukrainę podczas wizyty premiera Mateusza Morawieckiego w Kijowie, przed Berlinem. Chociaż Warszawa skarży się, że wdrożenie może być utrudnione przez brak części zamiennych.
Niemcy twierdzą, że takie skargi należy kierować do producentów broni. Ponieważ nie mają już A4 w swoich magazynach, armia niemiecka nie ma takich części zamiennych. Ale A. Duda zaznaczył, że ten problem istnieje od 2015 roku.
Pomimo skarg na czołgi i broń, berlińscy urzędnicy twierdzą, że inne obszary po obu stronach radzą sobie lepiej. Wysoki urzędnik powołał się na przykład na stabilną współpracę w zakresie systemu obrony przeciwrakietowej Patriot, który Niemcy przekazały Polsce na wsparcie obrony powietrznej.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, niemiecki minister obrony Boris Pistorius jest przekonany, że Ukraina będzie mogła otrzymać dwa bataliony Leopardów 2.
„Ewangelista kulinarny. Miłośnik podróży. Namiętny gracz. Certyfikowany pisarz. Fan popkultury”.