R.Vilpiauskas. Czy kraje UE są naprawdę gotowe na integrację Ukrainy?

Zdjęcie: Judita Grigelyts (V).

Na początku kwietnia miała miejsce kolejna rzadka wizyta zagraniczna prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, tym razem w Polsce. Wybór jest zrozumiały, ponieważ Polska jest jedną z najaktywniejszych sił Ukrainy w walce z rosyjskim agresorem. Jednak w tym czasie wydarzenia w polityce wewnętrznej Polski cieszyły się dużym zainteresowaniem mediów.

Minister rolnictwa i rozwoju wsi Henrykas Kowalczyk podał się do dymisji. Za swoją decyzję obwinia niechęć Komisji Europejskiej do nakładania ceł na towary importowane z Ukrainy do UE. Polscy kupcy i inne kraje Europy Środkowej od kilku miesięcy są niezadowoleni z tańszej konkurencji ze strony ukraińskich producentów o lokalne produkty.

Rezygnacja ministra pokazuje, jak daleko posuwa się w Polsce debata polityczna, jak pogodzić interesy Chińczyków z geopolitycznymi ambicjami rządu wspierania Ukrainy. Ponadto polscy przywódcy odbyli wspólne spotkanie z rządami Węgier, Rumunii, Bułgarii i Słowacji z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, podczas którego domagali się przyznania większej ilości pieniędzy dla kupujących oraz zaprzestania wspierania ugrupowań ukraińskich w UE, a jeśli nie będzie to możliwe, będą zmuszeni do dymisji po ubiegłym roku.Wojna rosyjska zawiesiła cła na produkty ukraińskie. Jak powiedział premier Mateusz Morawiecki przy okazji ogłoszenia, wspierajmy Ukrainę, ale róbmy to mądrze, a przede wszystkim z najwyższą dbałością o interesy naszego kraju i Polaków.

Generalnie sytuację widzi się przez pryzmat polskiej polityki wewnętrznej: w obliczu zbliżających się wyborów parlamentarnych ważne jest, aby władza utrzymała poparcie swoich wyborców na wsi. Dlatego dyskusja jest ważna ze strategicznego punktu widzenia, aby dowiedzieć się, ile krajów UE, w tym Litwa, jest gotowych na integrację Ukrainy z UE. Przecież z ekonomicznego punktu widzenia decyzja UE o czasowym zawieszeniu ceł importowych na towary importowane na Ukrainę, którą Komisja Europejska przedstawia od prawie roku i którą popierają państwa Wspólnoty, jest bardzo ważnym środkiem wsparcia na Ukrainę.

To rzadki w historii UE przypadek zawieszenia ceł na wszystkie produkty importowane z kraju trzeciego i jest to całkowicie logiczna decyzja, jeśli UE i jej przywódcy poważnie myślą o długoterminowej integracji Ukrainy. Jest to uzupełnienie liberalizacji wzajemnej wymiany handlowej między UE a Ukrainą, zapoczątkowanej wdrożeniem podpisanej w 2014 roku umowy stowarzyszeniowej, a Ukraina powinna się umacniać dopiero poprzez rozpoczęcie negocjacji w sprawie członkostwa w UE i zintegrowanie jej ze wspólnym rynkiem UE, gdy tylko możliwy. W końcu wspierający ją politycy z Litwy, Polski i innych krajów UE w regionie twierdzą, że członkostwo Ukrainy w UE powinno nastąpić jak najszybciej.

Niestety sytuacja w Polsce pokazuje, że to, co odpowiada strategicznym interesom geopolitycznym i gospodarczym stron zaangażowanych w integrację, niekoniecznie będzie do przyjęcia dla poszczególnych grup interesu. Przecież przystąpienie Ukrainy do wspólnego rynku UE, podobnie jak integracja z nim państw przyjętych w poprzednich etapach rozwoju UE, w tym Litwy, jest korzystna dla ukraińskiej gospodarki wszystkich gospodarek. Pomaga to, ponieważ mamy szerszy wybór tańszych towarów, co jest szczególnie ważne w warunkach wysokiej inflacji, zmniejszającej bariery we wzajemnym handlu i większej konkurencji. Niższe ceny są jednak nie do przyjęcia dla kupujących, którzy mają do czynienia z większą konkurencją.

Nie należy też zapominać, że jedna trzecia budżetu UE jest przeznaczona dla kupujących, a członkostwo Ukrainy w UE wymaga, aby jej nabywcy również szukali pomocy, nawet jeśli wypłacane im dopłaty bezpośrednie będą niższe niż dawne. Czy politycy i obywatele Litwy, Polski i innych krajów są gotowi do dzielenia się unijną pomocą finansową z Ukrainą lub do większych wpłat do budżetu UE w celu zwiększenia dostępnej pomocy?

Nadszedł czas, aby poważnie zastanowić się, jak pogodzić interesy strategiczne i gospodarcze, które zasadniczo wspierają aspiracje Ukrainy do członkostwa w UE, z żądaniami odrębnych grup interesu i ich ewentualnymi rekompensatami.

Autor komentarza – Ramnas Vilpiauskas, profesor VU TSPMI Jean Monnet

Opinia autora niekoniecznie pokrywa się ze stanowiskiem redakcji.

Wybierz firmy i tematy, które Cię interesują, a my poinformujemy Cię w osobistym biuletynie, gdy tylko zostaną wymienione w Business, Sodra, Registry Center itp. w altówkach.

Zelene Stidolphe

"Certyfikowany fan sieci. Przedsiębiorca. Entuzjasta muzyki. Introwertyk. Student. Zły pisarz."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *