Oczekuje się, że przywódcy NATO w Wilnie uzgodnią zaktualizowane plany obrony regionalnej, ale ich wdrożenie będzie wymagało czasu, inwestycji i wsparcia publicznego – powiedział Rob Bauer, przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO.
„Plany regionalne – jestem absolutnie pewien, że zostaną zatwierdzone na szczycie w Wilnie – to świetna wiadomość, ponieważ skupiamy się na obronie zbiorowej, czyli jakie siły i w jakiej liczbie są naprawdę potrzebne do odstraszenia dwóch zagrożeń, którymi są Rosja i grupy terrorystyczne – powiedział R. Baueris w poniedziałek na poligonie Gaižiūnai w okręgu Jonava wraz z dowódcą litewskich sił zbrojnych po obejrzeniu połączonych ćwiczeń Blauen Express.
Według niego po zatwierdzeniu planów NATO i państwa członkowskie nadal będą musiały podjąć starania, aby one zadziałały, zapewniając, że „wojsk w wysokiej gotowości jest więcej, niż ma więcej zdolności” spełniających nowe wymagania. .
„To będzie wymagało inwestycji, więcej ludzi, więcej ćwiczeń, więcej amunicji, więcej logistyki, więcej inwestycji w umożliwienie, ponieważ kiedy walczysz z większą strukturą, taką jak dywizja (…), to nie tylko formacje siły zbrojne, piechota lub siły zmechanizowane, które mają znaczenie, ale i wszystko inne: artyleria, inżynierowie, łączność, siły powietrzne, myślę, że jest to jedna z rzeczy, które będą wymagały większych inwestycji w nadchodzących latach” – powiedział oficer.
„To wspólny wysiłek nie tylko sił zbrojnych, ministrów obrony, nie tylko dyskusja o 2% na obronność, ale także dyskusja w naszych społeczeństwach, aby ludzie zrozumieli: musimy zrobić więcej” – powiedział R. Bauer.
Dowódca Sił Zbrojnych Litwy Valdemaras Rupšys powiedział, że po zatwierdzeniu planów obrony czeka nas kolejne wyzwanie – koordynacja i zatwierdzenie planów taktycznych.
„Czeka nas bardzo ważny krok, kiedy mamy do zaplanowania realne operacje z realnymi siłami w realnym terenie. Następnym, równoległym krokiem jest rozwój zdolności (…). NATO naprawdę nie jest czymś takim, nie jest workiem dary lub zdolności, które przychodzą i robią dla nas różne rzeczy” – powiedział V. Rupšys.
Nowe regionalne plany obronne NATO zostały opracowane jakiś czas temu w odpowiedzi na wojnę na Ukrainie. Obejmują one również kraje bałtyckie, Polskę i zasadniczo zapewniają obronę od pierwszych dni ewentualnego konfliktu.
Wcześniej zasadą Sojuszu było to, że kraje bałtyckie musiały same stawić opór atakowi, dopóki alianci nie przybyli z pomocą.
Moskwa, która bacznie obserwuje te kroki, zapowiedziała, że rozpocznie rozmieszczanie taktycznej broni jądrowej na Białorusi przed rozpoczynającym się we wtorek szczytem NATO.
R. Bauer mówi, że ostrzeżenia Rosji i Białorusi mogą zmusić NATO do „zmiany postawy”, ale jego zdaniem Sojusz nie widzi jeszcze realnych zagrożeń.
„W tej chwili odpowiedź jest taka, że nie widzieliśmy niczego, co zmieniłoby nasze stanowisko” – powiedział.
Zgodził się z nim również V. Rupšys, mówiąc, że „nie widzimy potrzeby podejmowania dodatkowych działań”.
R. Bauer wyraził także nadzieję, że członkowie NATO udowodnią swoją zdolność do trzymania się razem i zapewnienia bezpieczeństwa na szczycie.
„Jutro spotkanie sprawi, że jednoznaczne przesłanie NATO będzie jeszcze silniejsze: NATO jest tutaj, NATO jest w pogotowiu i gotowe do obrony każdego centymetra terytorium Sojuszu” – powiedział.
„Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera.”