Rosyjski propagandysta Władimir Sołowjow powiedział w swoim programie „Polnyj kontakt”, że nie ma wątpliwości, że Władimir Putin „pójdzie na całość” i obiecał zniszczenie nie tylko Ukrainy, ale także „satelitów – Polski, krajów bałtyckich i innych”. „
To nie pierwsza tego typu groźba ze strony jednego z najbardziej wpływowych rosyjskich władz w mediach. Niedawno w programie telewizyjnym „Wczoraj z Władimirem Sołowiowem” powiedział, że „tym razem Rosja nie wycofa się z Europy” i zagroził innym krajom europejskim, „żeby nie żałowały tak jak Ukrainy”.
W. Sołowjow jest jednym z najbardziej lojalnych zwolenników polityki Kremla, zarabiającym ogromne pieniądze. Za swoją lojalność został „nagrodzony” praktycznie nieskończonym czasem antenowym na platformach państwowych mediów. W swoich audycjach W. Sołowjow nieustannie szerzy antyzachodnią propagandę i charakteryzuje się niezwykle wojowniczymi wypowiedziami.
Pod koniec ubiegłego roku W. Sołowjow zagroził krajom europejskim okupacją sił rosyjskich, aby „naprawdę pomyśleli o Rosji”.
„Jeśli rosyjski żołnierz potrzebuje XXI wieku, aby przyszedł i zmusił nas do myślenia z szacunkiem – zrobimy to siłą” – wyjaśnił propagandysta.
Nie ma też litości dla swojego ludu. Ostatnio w jednej ze swoich audycji W. Sołowjow wzywał zmobilizowanych, by „nie bali się śmierci w wojnie z Ukrainą”. Powiedział, że „życie jest bardzo przereklamowane”, a „śmierć jest nieunikniona”, więc dobrze, że Rosjanin umiera na Ukrainie.
„Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera.”