Błyszczący amerykański cadillac w kolorze nieba krąży wokół kościoła Zapyškis i spływa brzegiem pobliskiego Niemna. Gdyby to był teledysk, prawdopodobnie nie byłoby potrzeby muzyki – samo piękno teledysku spowodowałoby łopotanie wielu serc.
Technologia jest obfita
Co jest lepsze: zupełnie nowy luksusowy Mercedes S-Class czy emerytowany amerykański Cadillac? Stasys Pranevičius, miłośnik klasycznych samochodów, nie waha się: może wygodniej jest prowadzić Mercedesa, ale klasyczny Cadillac DeVille daje nieporównywalnie więcej emocji.
W 1956 wyprodukowano 24 000 DeVille. jednostki. To nic w obecnej skali. Amerykańskie coupe zaparkowane w garażu Kaunietisa zostało starannie odrestaurowane. Ważący 2,1 tony „statek” napędza 6-litrowy 8-cylindrowy silnik o mocy 285 koni mechanicznych. Mimo swojego przyzwoitego wieku samochód wyposażony jest w wiele nowoczesnych technologii. Okna i siedzenia są regulowane automatycznie, światła włączają się automatycznie w ciemności, a klimatyzator chłodzi powietrze w kabinie w upalny dzień.
Kiedy próbujesz nacisnąć klakson na kierownicy, rozlega się wycie, które brzmi jak syrena policji lub karetki pogotowia. Okazuje się, że samochód faktycznie wyposażony jest w autentyczną syrenę z ówczesnych pojazdów służb specjalnych. Jak to wspaniałe akcesorium trafiło do Cadillaca?
„Znalazłem to na pchlim targu w Anglii. Babcia sprzedawała to, co znalazła w garażu męża. Zapytany o 30 funtów, kupiłem to. W sklepie internetowym zapłaciłbym około 300 dolarów” – uśmiecha się ankieter.
Zbiornik paliwa jest ukryty
Cadillac z tak bogatym wyposażeniem w 1956 roku kosztuje prawie 5 tysięcy dolarów. Dla porównania: cena Forda czy Dogde nie wynosiła nawet 2 tys. dolarów. W dzisiejszych czasach Cadillac byłby odpowiednikiem Mercedesa Klasy S lub BMW Klasy 7.
15-calowa obręcz pokryta oponą, ozdobiona białą obręczą podkreślającą elegancję. Taka oryginalność ma swoją cenę – zwykła opona kosztowałaby około 80 euro, a biała wkładka podnosi jej wartość do 250 euro.
– Chcesz, żebym cię zabrał? Pod warunkiem, że znajdzie się miejsce do zatankowania” – uśmiecha się pan Stasys, mrużąc oczy.
Zrozum, ta procedura jest czymś wyjątkowym. Szybko zrozumieliśmy dlaczego. Poświęciliśmy ponad minutę na szukanie korka wlewu paliwa. Nie był na swoim zwykłym miejscu na tylnym skrzydle. Po spojrzeniu na tył, spojrzeliśmy również na przód, ale nie znaleźliśmy niczego, co przypominałoby coś, do czego moglibyśmy wlać paliwo. W końcu poddaliśmy się i właściciel nacisnął tylne światło. Kiedy go podniósł, korek wlewu błysnął. Nawiasem mówiąc, do zbiornika wlewa się benzynę A66, a nie zwykłą A95 lub A98. Takiego paliwa nie można kupić na stacjach benzynowych na Litwie, trzeba je zatankować benzyną A95, która jest uzupełniona dodatkiem ołowiu.
Ciekawe negocjacje
Cadillac DeVille został zakupiony przez Stasys w 2006r. ze Stanów Zjednoczonych. Mężczyzna z Kowna od dawna szukał podobnego samochodu. Cena wywoławcza na aukcji ebay.com to 3,5 tys. dolary też wydawały się normalne. W reklamie nie było jednak numeru telefonu ani adresu e-mail właściciela. Musiałem skontaktować się z sąsiadami.
Chcesz, żebym cię zabrał? Gdybyś tylko znalazł miejsce do tankowania.
„Okazuje się, że właściciel nie miał w domu internetu. Był co najmniej takim miłośnikiem kubków. O ile dzwonię, robię to po piciu. Ale wyjaśnił, że samochód nie był jego, ale przyjaciela, który przyjechał do niego, aby go oczyścić. Kiedy jechali przez pustynię Oklahoma, nie działały hamulce. Więc kobieta zostawiła tego Cadillaca w jego ogrodzie. Od tego czasu samochód stoi w miejscu. Kiedy to było? – pytam Mówią – w 1968 roku!” S. Pranevičius pamięta ciekawą rozmowę ze sprzedawcą.
Jako że coupé było pozostawione na zewnątrz przez ponad pół wieku, jego stan był opłakany. Samochód wypłukało słońce i wiatr, ale w Oklahomie rzadko pada, więc nie był zgniły. Jednak myszy zamieszkały wśród siana i liści w domku.
Biedny człowiek: Kiedy Litwin znalazł interesujący samochód w Stanach Zjednoczonych, leżał on na otwartej przestrzeni prawie 40 lat i zamieszkały tam myszy. / Zdjęcie z archiwum osobistego.
Po zapłaceniu właścicielowi i wpłaceniu dodatkowych pieniędzy na wysyłkę ze Stanów Zjednoczonych, Stasys zaczął odrestaurowywać samochód.
Zainwestuj solidną kwotę
Dokładny proces trwał do ośmiu lat. Nagingas starał się zachować jak najwięcej oryginalnych części, więc musiał gruntownie naprawić silnik, skrzynię biegów, odświeżyć karoserię, zamówić szyby. Niezbędne były duże inwestycje.
Na przykład skrzynia biegów szybko się zawaliła po pierwszej naprawie na Litwie. Następnie postanowiono wywieźć go na Łotwę, gdzie skrzynia została ponownie zmontowana i naprawiona w specjalistycznym serwisie. Ta przyjemność już wtedy kosztowała około 3 tys. euro. Za staranne pomalowanie ciała trzeba było zapłacić 8 tys. Litów Przy dzisiejszych cenach wystarczyłoby może 6000 litów. euro.
Okazuje się, że właściciel nie miał w domu internetu. Był co najmniej takim miłośnikiem kubków. O ile dzwonię, robię to po wypiciu.
Smary i paliwo nie były wymieniane od 1968 roku, więc Stasys najpierw wymienił olej, świece zapłonowe i uzupełnił paliwo. Po takiej podstawowej konserwacji, gdy próbowałem uruchomić silnik, zapiszczał, gdy tylko przekręciłem kluczyk. Samochód, który nie poruszał się od ponad 50 lat, ruszył natychmiast! To prawda, że kupujący nie zdawał sobie sprawy, że poprzednie paliwo zamieniło się w smołę i zanieczyściło zbiornik i układ paliwowy. Nieświadomy tego mężczyzna jeździł przez kilka miesięcy, aż do dnia, w którym musiał zatrzymać i poważnie naprawić silnik. Musiałem pomyśleć o tym, jak wyszorować zbiornik. Rozwiązanie znaleziono demontując zbiornik, podłączając go do betoniarki i wypełniając żwirem. Po dniu rotacji zbiornik zostaje oczyszczony ze wszystkich osadów.
Skórzane fotele we wnętrzu również zostały tapicerowane. Ta procedura została wykonana na Litwie. Musieliśmy poszukać w Polsce chromianów, którzy wykonali zlecenie niedrogo – za 4 tys.
Zapytany, ile w sumie kosztowała renowacja Cadillaca, Stasys wyliczył – 25 tys. I to w cenach z ostatniej dekady, kiedy obowiązywały lity! Przy dzisiejszych kursach moglibyśmy spokojnie podwoić lub nawet więcej.
Cena to sześć cyfr
Wiele procedur wymagało specyficznej wiedzy, którą badacz zdobywał komunikując się ze specjalistami z różnych dziedzin. Odwiedź także fora o podobnych poglądach, czytaj literaturę ze Stanów Zjednoczonych i Szwecji, gdzie najbardziej aktywni są entuzjaści zabytkowych samochodów.
„Nie było problemów z informacją. Podobnie jak przy zdobywaniu istotnych szczegółów. Silnik, części podwozia – dostaniesz wszystko. Projekt i dekoracja to kwestia pomysłowości i portfela” – powiedział S. Pranevicius.
Musiałem potrząsnąć portfelem za coś, co wydawało się kompletnymi drobiazgami. Na przykład oryginalna odznaka Cadillac DeVille kosztuje ponad 400 USD.
Większość części pochodziła ze Stanów Zjednoczonych i Europy. Entuzjaści przysłali nawet niektóre z Argentyny i Nowej Zelandii.
Wysiłek się opłacił – stacjonarne coupe Stasysa przejechało już około 18 tys. kilometry Zapytany, ile by sprzedał za swoje stalowe dziecko, mężczyzna zastanawiał się.
„Określenie ceny takich samochodów jest bardzo trudne. Trudno je kupić i sprzedać. Po pierwsze, zadbane egzemplarze są dziś bardzo rzadkie. Jeśli Cadillac tego roku jest sprzedawany jako kabriolet (bez dachu) , będzie kosztował od 100 tys. dolarów. Oczywiście, jeśli jest niedawno i jakościowo odrestaurowany. Wątpię jednak, żeby ktokolwiek kupił w takiej cenie na litewskich portalach ogłoszeniowych. Najprawdopodobniej auto wyjechałoby za granicę” – pomyślał ankieter .
Powrót do młodości
Zainteresowanie klasycznymi samochodami za granicą jest znacznie większe niż na Litwie. Szczególnie słyną z tego Skandynawowie. Na przykład w Szwecji, w małym miasteczku niedaleko Sztokholmu, odbywa się coroczny festiwal klasycznych amerykańskich samochodów „Power Big Meet”. W 2008 roku, w którym uczestniczył również pan Stasys, w miasteczku mniejszym niż Kiejdaje zgromadziło się 14 tysięcy osób. samochody. Przybyli z co najmniej 48 krajów, uczestnicy jeździli nawet samochodami z Australii. W rekordowym roku liczba uczestników sięgnęła nawet 22 tysięcy.
„Czułem się, jakbym był w Ameryce lat 60.” – uśmiecha się mężczyzna.
Na Litwie swoim cadillakiem S.Pranevičius zabija co roku około 2000 osób. kilometrów Przewożą głównie gości weselnych, którzy wynajęli samochód, uczestników innych uroczystości. Często uczestniczą w wystawach i festiwalach.
Czasem po prostu wsiadają za kierownicę i przejeżdżają kilka kilometrów do pobliskiego miasta Zapyškis i jego okolic. W takich momentach wydaje się, że jego Cadillac nie tylko toczy się po wielu kilometrach asfaltu, ale także podróżuje w czasie. Stasys pewnie nawet nie zauważa, jak jeżdżąc swoim zadbanym Cadillakiem DeVille podświadomie nawiązuje kontakt ze swoją młodością.
Zdjęcie: Evaldos Šemots.
„Myśliciel. Miłośnik piwa. Miłośnik telewizji. Zombie geek. Żywności ninja. Nieprzejednany gracz. Analityk.”