Podróżniczka, fotograf i pracownica Ambasady RP na Litwie Malgožata Mozyro jest przekonana, że w kraju jest tak wiele różnych atrakcji, że każdy znajdzie to, co go najbardziej interesuje. „Przepiękne góry, jedna z najdłuższych plaż w Europie, dzika przyroda, parki narodowe, miasta, które będą tak urzekały swoim klimatem, że trudno będzie je opuścić” – powiedziała.
„A jeśli masz szczęście, możesz polecieć do Warszawy lub Gdańska za 10 euro. Naprawdę nie da się nie podróżować – mówi podróżniczka. – Gdy są tanie loty bezpośrednie, to je wybieram. Jeśli chcesz jechać nad morze, teraz szybciej jest lecieć do Gdańska niż do Połągi.”
„Litwini zawsze mają stereotyp, że Polski należy szukać jak najszybciej – robić zakupy i jechać dalej”. Może po prostu brakuje trochę informacji” – pomyślał Mozyro.
Że to ta sama Warszawa, która chyba była niezliczoną ilość razy. „Staje się coraz bardziej nowoczesnym, a nawet nieco hipsterskim miastem. Latem bardzo popularne jest spędzanie czasu nad Wisłą – jest dużo kawiarni, plaż, młodzi ludzie lubią oglądać zachód słońca” – powiedziała.
Albo Łódź, która nie jest tak często odwiedzana przez turystów. Zdaniem pana Mozyra to zwodnicze miasteczko – gdy się obok niego przejdzie, może wydawać się przygnębiające, szare. „Ale kiedy zaczyna się zwiedzać, to cały czas pojawiają się nowe twarze. Widać, że to miasto artystów, ma bogatą kinową historię, secesyjne budynki, bo Łódź nie została zniszczona w czasie wojny. Widzisz, jak wygląda stara zabudowa połączonych z przemysłowymi, które obecnie zamieniane są na galerie, hotele i lofty” – opowiada podróżniczka.
Wakacje nad morzem
Polskie wybrzeże Morza Bałtyckiego rozciąga się na długości 770 km. „Oferta tutejszych kurortów jest bardzo bogata – zarówno dla szukających spokoju, jak i dla szukających gwaru i rozrywki” – obiecuje pan Mozyro.
Jednym z najpiękniejszych miejsc w Polsce jest Półwysep Helio, który swoim wyglądem przypomina litewską Neringę. Jedyna różnica polega na tym, że wstęp jest całkowicie darmowy. Cały półwysep można też przejechać pociągiem.
„A sam półwysep nie jest taki sam. Jeśli jesteś aktywny i chcesz się zabawić na wodzie, powinieneś udać się na północ – tam wieją wiatry. Jeśli lubicie spokojniejszy wypoczynek, jazdę na rowerze, lepiej jechać na południe – radził Mozyro.
Jeśli chcesz więcej zgiełku, prawdopodobnie powinieneś wybrać Sopot, najsłynniejszy nadmorski kurort w Polsce. Oto najdłuższy drewniany most nad morzem w Europie (nie zdziw się – za przejście po nim trzeba zapłacić). „Zawsze jest dużo rozrywek, klubów nocnych, ale i turystów” – powiedział Mozyro, porównując to do Połągi. – Jest też własna ulica Basanavičiusa.” Zawsze zobaczysz grupy ludzi w pobliżu krzywego domu, który stał się jednym z symboli miasta.
„Jeśli chcesz gwaru, warto jechać do Sopotu. Jeśli chcesz spokoju, jedź na Półwysep Helio” – podsumowuje podróżnik.
Litwini w Polsce też mogą znaleźć taki spokój nad morzem, za który ich rodacy tak bardzo kochają łotewskie wybrzeże. „Zapewniam Cię, że na pewno są miejsca, w których jesteś sam na plaży. Znalazłem je nawet na półwyspie Helio, mniej więcej w połowie drogi. Jadąc samochodem, możesz się zatrzymać, zejść z drogi i znaleźć miejsce, gdzie możesz nawet pływać nago. Po prostu szukaj” – powiedziała.
Na wybrzeżu warto też odwiedzić Słowiński Park Narodowy, który jest wpisany na listę rezerwatów biosfery UNESCO. Znajdują się na niej ogromne wydmy, dochodzące nawet do 40 metrów wysokości. – Wtedy najlepiej pojechać do Łeby, a stamtąd można dojechać na wydmy. Infrastruktura turystyczna jest bardzo rozwinięta – na wydmy dojeżdża specjalną kolejką, można wypożyczyć rowery – tłumaczy Mozyro.
Piasek, sosny, Bałtyk Litwinów nie zaskoczą, ale niektórych może – to „miasta namiotowe” na polskich plażach. Polacy uwielbiają budować wiatrochrony na plażach. „Wywołali nawet w Polsce rodzaj wojny. Jedni mówili, że zapewniają prywatność, chronią przed wiatrem. Inni – że nie każdy może przez nie dostać się na plażę. Czytałem w polskiej prasie, że niektórzy wstają nawet o 5 rano, rozbijamy namiot, a potem spokojnie idziemy na obiad – śmieje się pan Mozyro.
Gdzie jeździć?
Dla miłośników gór Polska jest również bogata w wybór. „Litwinom wydaje się, że w Polsce są tylko Tatry. Ale to Beščiad i Pienin, Stalo (Stołowe) góry, Sudety. Można wędrować i odpoczywać” – powiedziała.
– Chciałbym zachęcić osoby, które boją się gór lub nie chcą tam jechać z dziećmi, żeby pojechały np. do Zakopanego. Latem też nie ma tu rozrywek – zapewnia Mozyro.
Na przykład, jeśli nie chcesz wędrować, możesz wjechać kolejką linową na szczyt i zobaczyć najsłynniejsze górskie jezioro w Polsce. Morskie Oko. Dzieciom szczególnie spodobają się przejażdżki bryczką.
Oferta na długi weekend 6 lipca
„Litwini mają wielkie szczęście, że najpiękniejsze jeziora w Polsce są tuż obok Litwy. Wsiadaj w samochód i 4 godziny od Wilna możesz być na Mazurach – najpiękniejszej krainie jezior. Jest wiele małych miasteczek z mnóstwem wodnych atrakcji, kawiarni i restauracji” – powiedział Mozyro.
Na szczególną uwagę zasługuje Augustava i jej okolice. „Augustawa zawsze kojarzyła mi się z wycieczką do Warszawy – po prostu mija się to miasto i tyle” – przyznała sama pani Mozyro. – I okazuje się, że to wspaniałe miasto z piękną scenerią. Czasami nazywana jest nawet Wenecją Polski – bo leży między jeziorami i kanałami.”
Tutaj lepiej wybrać wycieczkę łodzią lub wycieczkę rowerową. W okolicach Augustawia rozwija się oddział wielkiego polskiego projektu „Green Velo”. Są to doskonałej jakości ścieżki rowerowe o łącznej długości około 2 mil. kilometrów
Bardzo blisko Litwy znajduje się Park Narodowy Wygriu, w którym zachowała się kolejka wąskotorowa z czasów I wojny światowej. „Ciągle jeździ, przewozi turystów, zatrzymuje się w lesie, gdzie można podziwiać przyrodę” – powiedział Mozyro. Plan podróży, co warto zobaczyć będąc tutaj, można znaleźć tutaj.
Gdyby miała zaproponować tylko jedną trasę na długi weekend, poleciłaby trasę tatarską. Palenque to region kilku narodów. Oprócz Polaków mieszkają tu Białorusini, Litwini, Romowie, Rosjanie, Ukraińcy, Tatarzy i Żydzi. To miejsce to niepowtarzalna okazja do poznania Tatarów. A tak przy okazji, po drodze można też przejechać rowerem.
Zaczynając od Kruszynian warto odwiedzić meczet tatarski, cmentarz i spróbować kuchni tatarskiej w tutejszych restauracjach. Perłą pobliskiego Supraśla jest prawosławny klasztor, w którym odprawiane są msze w języku rosyjskim i polskim. Warto tu również odwiedzić bardzo ciekawe muzeum ikon. Przeczytaj więcej o wyprawie szlakiem tatarskim – gdzie się zatrzymać, gdzie zjeść – przeczytaj tutaj.
Te miejsca, które zasługują na uwagę turystów, znajdują się bardzo blisko granicy z Litwą. „Wycieczka naprawdę nie wymaga dużych nakładów finansowych ani czasu – wsiadasz w samochód i jedziesz na weekend” – nalegał ankieter.
Sprawy hostingu
Wybierając się do nadmorskich kurortów należy spodziewać się w sezonie zapełnienia restauracji, kawiarni i pubów – jak na Litwie, jak wszędzie. „Ale ceny jedzenia są tu naprawdę niższe. Napełnij cały stół jedzeniem i płacisz śmieszne pieniądze. Różnica w cenie jedzenia, notabene, a zakwaterowania jest bardzo oczywista” – powiedział rozmówca, który dużo podróżuje w Polsce.
Jego rada – wyjeżdżając na wakacje lepiej zorganizować nocleg będąc jeszcze w domu. „Jeśli masz własne potrzeby noclegowe, najlepiej zadbać o nie z wyprzedzeniem – nawet poprzez system „rezerwacji”, jak zawsze to robię. Możesz spróbować znaleźć coś dla siebie. przyjazd, ale musisz być przygotowany że zakwaterowanie niekoniecznie musi spełniać takie standardy, jakie sobie wymarzycie” – radzi pan Mozyro.
Tutaj „babcie” nie są popularne, oferując pokoje w swoich domach, a ogłoszeń o wolnych pokojach w oknach domów jest niewiele. „Lepiej robić wszystko online” – zasugerowała.
Swoją drogą, choć Polacy i Litwini są sąsiadami, mentalność jest nieco inna. Co bardziej powściągliwi Litwini mogą być nawet zdziwieni wielką dobrą wolą Polaków. „Czasami jedziesz nad morze na 8 godzin i chcesz jak najszybciej jechać do hotelu na kawę, położyć się… A właścicielka pozdrawia, opowiada, chce pogadać o wszystkich atrakcjach w okolicy. W ten sposób okazują swoją gościnność” – wyjaśnił rozmówca.
Co do smaku?
„Kuchnia polska jest dość podobna do litewskiej, może niewiele rzeczy Cię zaskoczy.” Polacy jedzą dużo kalorii, więc tak naprawdę nie musisz być na diecie podczas jazdy. A wszystko takie tanie – mówi Mozyro.
Można tu zjeść bigos, czyli gulasz z kapusty z różnymi dodatkami. I schabowy – siekać. „Ale nie sugeruję degustacji – jest taka sama jak nasza” – zdradziła. Zamiast tego poznaj zupy, które są niezwykle popularne w Polsce. „Proponowałbym spróbować zup, których tutaj nie mamy Widzieć (ze specjalną mąką drożdżową) i flaki (Gdzie Flaczki). To może być trochę przerażające – to zupa żołądkowa i ma specyficzny zapach. Ale nie bój się, spróbuj, jest naprawdę dobre” – powiedziała.
Jeśli chcesz spróbować czegoś jeszcze mniej konwencjonalnego, spróbuj tego kaszcankikaszanka z płatkami owsianymi.
Jeśli odwiedzasz góry, musisz tego spróbować oscypek – gorący kozi ser, podawany z konfiturą żurawinową – i zakwas – zupy z kiszonej kapusty.
Jeśli masz ochotę na coś szybkiego, patelnie znajdziesz w całej Polsce – zapiekanka. „To długa bagietka, pokryta pastą grzybową, z dużą ilością sera, a wszystko pieczone jest w piekarniku” – wyjaśnia podróżnik.
No i oczywiście pączki, zwane po polsku pączki. „Wydaje mi się, że ich smak w Polsce jest zupełnie inny niż na Litwie. Koniecznie trzeba ich skosztować” – radzi pan Mozyro.
Obejrzyj cały wywiad na temat podróży do Polski:
„Praktykujący Twitter. Profesjonalny introwertyk. Hardkorowy znawca jedzenia. Miłośnik sieci.