„Na granicy nie ma szczególnej sytuacji, (…) co chyba trzeba było udowodnić – nie ma transportu zboża z Litwy do Polski, bo to, szczerze mówiąc, nie ma sensu. A ilości, które przywieziono z Ukrainy do Litwy w 2023 r. i na początku 2024 r. są naprawdę bardzo, bardzo małe” – powiedziała I. Šimonytė na poniedziałkowej konferencji prasowej po spotkaniu z polskim premierem Donaldem Tuskiem przebywającym w Wilnie. .
„Myślę, że w ten dość dziwny sposób uda się przekonać protestujących, że deklarowany rodzaj transportu nie istnieje i że tak naprawdę nie mamy w tej kwestii nic do ukrycia – jesteśmy zdecydowani wszystko zadeklarować – stwierdziły wszystkie liczby przy stole” – dodał premier.
I. Šimonytė odrzuciła także twierdzenia polskich rolników, że Litwa może stać się ostatnim przystankiem eksportu produktów rolnych do krajów trzecich.
„Ten tranzyt jest uzupełniany zgłoszeniami importowymi, nawet gdyby tak było (towary przewożone tranzytem pozostałyby na Litwie – BNS), a organy celne rzeczywiście ujawniły wszystkim dane dotyczące importu, wydaje mi się – tam, a tam nie ma, to to duża liczba, nawet w porównaniu ze zbiorami Litwy – co uprawiamy – i w porównaniu ze zbiorami dużych krajów, to jest absolutnie (stosunkowo niewielka – BNS)” – powiedział premier.
„Oczywiście oceniamy sytuację taką, jaka jest. Jest pewien protest, są pewne oskarżenia, którym chcemy zaprzeczyć i myślę, że uda nam się je zdementować” – dodała.
Według I. Šimonytė współpraca instytucji litewskich – policji, celników, straży granicznej – oraz dodatkowych sił polskich instytucji pozwoliła nie zakłócać ani nie zatrzymywać ruchu na ważnej trasie międzynarodowej.
Protestujący polscy rolnicy obawiają się, że część ukraińskiego zboża po przetworzeniu lub sfałszowaniu dokumentów wróci do Polski z Litwy.
Litewskie władze mają nadzieję, że planowana tygodniowa akcja protestacyjna na granicy z Polską zostanie przerwana – powiedział w poniedziałek jej organizator Karolis Pieczyńskis, że akcja przebiegnie zgodnie z planem.
Podkreślił, że protestujący polscy rolnicy nie mają żadnych roszczeń wobec litewskich przewoźników ani rolników, gdyż nie można wykluczyć, że duża ilość zboża jest transportowana przy pomocy polskich firm.
Według niego należy spodziewać się jaśniejszych wyników kontroli, a także tego, że kontrole te będą odbywać się bez wcześniejszego ostrzeżenia, przynajmniej raz w tygodniu.
„Ekstremalny gracz. Popkulturowy ninja. Nie mogę pisać w rękawicach bokserskich. Bacon maven. Namiętny badacz sieci. Nieprzepraszający introwertyk.”