Premier Polski Donald Tusk. Zdjęcie EPA-Elta.
Uchodźcy na wschodniej granicy Polski nie pojawiają się spontanicznie ani przypadkowo – powiedział Tusk „Gazecie Wyborczej”.
„Akcje te są organizowane w sposób paramilitarny i coraz częściej widzimy grupy organizujące się w Syrii i Iranie, które są nie tylko przeszkolone do nielegalnego przekraczania granicy, ale także do angażowania się w zachowania, które musimy uznać za niebezpieczne w szeregach NATO, – zadeklarował szef polskiego rządu.
Według D. Tuska w kilku krajach istnieje cały system rekrutacji poprzez placówki dyplomatyczne Rosji i Białorusi.
Premier zauważył, że w Syrii istnieją dowody na to, że przestępcy i osoby powiązane z organizacjami terrorystycznymi są zwalniani z więzień i doprowadzani do granicy Polski i Białorusi, która jest jednocześnie zewnętrzną granicą Unii Europejskiej (UE).
Polska przygotowuje się do przyjęcia nowej ustawy, która może czasowo zawiesić prawo do azylu migrantów nielegalnie przekraczających granicę z Białorusią.
Tymczasem centrolewicowy rząd Tuska przyjął we wtorek dokument w sprawie migracji, który zawiera także tymczasowe ograniczenie prawa do azylu.
Polska i UE oskarżają prezydenta Rosji Władimira Putina i jego sojusznika białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenkę o wypychanie migrantów z regionów dotkniętych kryzysem do zewnętrznej granicy UE w celu wywarcia presji na Zachód.
Mimo że na polskiej granicy zainstalowano 5,5-metrowe ogrodzenie i elektroniczny monitoring, migranci w dalszym ciągu codziennie podejmują próby nielegalnego przekroczenia granicy.
Od początku roku polska straż graniczna odnotowała już prawie 28 tys. takich prób.
„Ekstremalny gracz. Popkulturowy ninja. Nie mogę pisać w rękawicach bokserskich. Bacon maven. Namiętny badacz sieci. Nieprzepraszający introwertyk.”