Reprezentacja Austrii lepiej rozpoczęła mecz i regularnie zdobywała gola na początku meczu. W 9 minucie piłka po wrzucie z autu trafiła w pole karne, a Gernot Trauner, który skoczył wyżej niż wszyscy, mocnym uderzeniem głową uderzył polskiego bramkarza Wojciecha Szczęsnego.
Odnajdując się w roli spóźnialskich, polscy piłkarze zaczęli grać aktywniej i często stwarzali zagrożenie dla bramki przeciwnika.
Akcja opłaciła się w 30. minucie, kiedy podczas zamieszania przed bramką Austriaka piłka trafiła w stronę Krzysztofa Piątka. Napastnik skorygował piłkę i spokojnie posłał ją w róg bramki.
Potem mecz był wyrównany, obie drużyny stworzyły groźne okazje, a nadzieje na zwycięstwo Polaków rozbudził wracający do zdrowia po kontuzji Robert Lewandowski, wchodzący na boisko w 59. minucie.
Napastnik jednak nie pomógł i wkrótce na boisku nastąpił decydujący zwrot. Austriacy zaczęli przygotowywać bardzo niebezpieczne ataki jeden po drugim iw ciągu 66 minut. Christoph Baumgartner, który po dobrym ataku wpadł w pole karne Polski, po raz drugi nie pozostawił bramkarzowi przeciwnika żadnej nadziei.
77 minut. W meczu sam na sam z W.Szczęsnym Marcel Sabitzer uciekł, a zdezorientowany bramkarz musiał chwycić się słomek, powalając przeciwnika za co zdobył rzut karny i żółtą kartkę. Stojący na wysokości 11 metrów Marko Arnautović po raz trzeci spokojnie posłał piłkę do polskiej bramki.
W pozostałym czasie Austriacy byli bliżej czwartego gola niż Polacy drugiego i zasłużenie zwyciężyli.
Po tym meczu w grupie D Francja, Holandia i Austria mają po 3 punkty, a Polska pozostaje bez punktu. Reprezentacje Francji i Holandii rozpoczną dziś o 22:00 swoje drugie spotkanie w drugiej rundzie.
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Przyjazny adwokat piwa. Generalny organizator. Fanatyk popkultury.”