Tak jak napisane wyborcza.pl, ta historia pochodzi z małej wioski w Palenque. 14-letnia upośledzona umysłowo dziewczyna została zgwałcona przez swojego wuja. Nikomu nie powiedziała, ale kiedy stało się jasne, że jest w ciąży, jej krewni zgłosili przestępstwo organom ścigania i wszczęto dochodzenie.
„Ciocia dziewczynki zwróciła się do Fundacji na rzecz Praw Kobiet i Planowania Rodziny „Federa” z prośbą o pomoc w znalezieniu kliniki, w której dziewczynka dokonałaby legalnej aborcji. Miejscowe szpitale odmówiły pomocy w przerwaniu ciąży, argumentując, że jest to wbrew sumienia! Ciocia powiedziała nam, że zostali przywitani w brutalny i nieludzki sposób: „Nie tutaj, wynoś się stąd. Nie wiemy gdzie. Nie nasza sprawa…”
Lekarze nie chcieli słuchać ciotki. A dziewczyna nawet nie zdawała sobie sprawy, że czeka.
Brak nam słów, aby wyrazić nasze oburzenie takim zachowaniem. Oczywiście od razu zajęliśmy się tym problemem. (…) Ciążę usunięto w Warszawie. Dziewczynka czuje się dobrze i jest już w domu. Lekarze w Warszawie nie rozumieli zachowania lekarzy w Polence. Powiedzieć, że nie okazano empatii, to za mało” – powiedział Gazecie Wyborczej przedstawiciele Federacji.
Pochylony – radykalny
Szefowa tej fundacji Krystyna Kacpura powiedziała w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, że w Palenque od dawna – w żadnym szpitalu – nie przeprowadzano aborcji.
„Szpitale argumentują, bez żadnej podstawy prawnej, że nie leży to w ich sumieniu.
„Ta sytuacja ze zgwałconą dziewczynką była szczególnie trudna, ponieważ była to małoletnia upośledzona umysłowo, która potrzebowała natychmiastowej pomocy. Czas uciekał. Zbliżaliśmy się do 12 tygodnia ciąży, po którym nie można już legalnie przerwać ciąży. „Nie było więc czasu na wyjaśnianie sprawy szpitalowi w Palenque. Skupiliśmy się na jak najszybszym uzyskaniu pomocy dla dziewczynki. Na szczęście w Warszawie powiodło się” – powiedział K. Kacpura.
Rodzina nie zgadza się na pojawianie się ich nazwisk w mediach, ponieważ mieszkają w małej osadzie i boją się napadów. Dlatego nie podano, który szpital nie udzielił pomocy dziewczynce. Jak mówi K. Kacpura, instytucje powinny przeprowadzać kontrole we wszystkich szpitalach w Palenque.
Ta sytuacja ze zgwałconą dziewczynką była szczególnie trudna, ponieważ była to małoletnia upośledzona umysłowo, która potrzebowała natychmiastowej pomocy.
„Taka sytuacja może się wkrótce powtórzyć. Czekamy na wyniki kontroli we wszystkich szpitalach w regionie. Mamy 30 lat hipokryzji, kiedy politycy, prawicowi fundamentaliści i Kościół mówią o ochronie życia przed zamysłem, jaki lansują państwa, a Polacy wbrew systemowi co roku popełniają około 150 tysięcy samobójstw dokonując aborcji” – powiedziała szefowa fundacji.
Liczby nie spadają
Według niej obowiązujące w Polsce przepisy zakazujące aborcji są szkodliwe i niemoralne, dlatego od wielu lat pomaga kobietom i twierdzi, że udowodniła, że takie prawo powinno być ignorowane i zmieniane.
Statystyki stanowe pokazują, że liczba aborcji spadła, ale obrońcy praw kobiet temu zaprzeczają, twierdząc, że nie wszystkie aborcje są liczone. Wszystko, co odbywa się za pośrednictwem funduszu. A gdzie są czynności medyczne, gdy operacja nie jest konieczna lub wykonywana za granicą.
„Nawet najsurowsze przepisy nie zmniejszyły liczby aborcji w żadnym kraju. Jeśli kobieta zdecydowała się na przerwanie ciąży, to to zrobi. Tylko – na warunkach stworzonych przez państwo – sprawi, że będzie to bezpieczniejsze lub mniej pewne.
Nawet najsurowsze przepisy nie zmniejszyły liczby aborcji w żadnym kraju. Jeśli kobieta zdecydowała się na przerwanie ciąży, to to zrobi.
20-30 lat temu, kiedy w Polsce nie było tabletek poronnych i nie było łatwo dostać się do klinik aborcyjnych na Zachodzie, kobiety wyjeżdżały do Rosji, na Ukrainę czy Białoruś. Albo zrobił to niezależnie. Nie raz ratowaliśmy życie kobietom po domowych aborcjach, stosując niejasne preparaty lub używając wazeli. Z biegiem czasu potajemne aborcje stały się powszechne, a reklamy w gazetach umieszczały „Ginekolog – wywoływanie menstruacji”.
Działo się to w odizolowanych pomieszczeniach z tajnymi wejściami, gdzie trzeba było mieć własny ręcznik i środki higieniczne oraz kogoś, kto by powitał pacjenta. To koniec. Zostało to zastąpione przez pigułki aborcyjne i kliniki w krajach UE, gdzie przerwanie ciąży jest legalne” – powiedziała K. Kacpura.
Dzieje się tak również w dużych miastach
W tym konkretnym przypadku szpital w małych miejscowościach odmówił wykonania legalnej aborcji, ale podobno takie sytuacje zdarzają się również w Białymstoku.
Gazeta Wyborcza opowiada historię pani Agaty, która po badaniach odkryła, że dziecko, które nosiła, ma wadę wrodzoną, czyli wrodzony brak sklepienia czaszki. Nie było możliwości uratowania mu życia ani samodzielnego przeżycia.
Scanpix/AP Photo/Polki protestują przeciwko próbom dalszego zaostrzenia restrykcji dotyczących aborcji
Kobieta zgłosiła się do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku, ale jej dyrekcja odmówiła usunięcia ciąży. W swojej pisemnej odpowiedzi dyrektor powołał się na 22 października 2020 r. orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, które zakazuje przerywania ciąży z powodu śmiertelnych wad rozwojowych płodu, a także nieważne już artykuły Kodeksu karnego itp.
Wspomniany fundusz pomógł również 26-letniej kobiecie w tak tragicznej sytuacji – jej ciąża została usunięta w innym miejscu.
Lekarze, zwłaszcza w Palenque, często twierdzą, że aborcja jest niezgodna z ich sumieniem. Jednak według Gazety Wyborczej od 2021 roku ogólna opieka zdrowotna znacznie się pogorszyła. 27 stycznia ogłoszono orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.
W następstwie tej decyzji z uchwalonej w 1993 r. ustawy o aborcji usunięto domniemanie embriopatologiczne, zezwalające na przerwanie ciąży w przypadku poważnej i nieuleczalnej choroby płodu.
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Przyjazny adwokat piwa. Generalny organizator. Fanatyk popkultury.”