Nawet po śmierci Jewgienija Prigożyna, szefa rosyjskiej prywatnej kompanii wojskowej „Wagner”, siły Wagnera w dalszym ciągu stanowią zagrożenie na białoruskiej granicy, ostrzega wiceminister finansów i polityki regionalnej Marcin Horala.
„Musimy chronić naszą granicę, stworzyć system immunitetu państwa, wzmocnić nasze siły zbrojne, stworzyć, utrzymać i nie usuwać przeszkód na granicy” – Horała powiedziała Polskiemu Radiu, ostrzegając, że nawet po śmierci pana Prigożyna jego najemnicy stanowią problem. zagrożenie dla Polski.
Dowódca „Wagnera” Jewgienij Prigożin zginął w katastrofie lotniczej
(16 zdjęć)
Z pewnością Ukraińskie Narodowe Centrum Oporu ogłasza, że najemnicy prywatnej kompanii wojskowej „Wagner” udają się z Białorusi do Rosji po tym, jak dowiedzieli się, że wczoraj zginął tam ich przywódca Jewgienij Prigożyn.
„W związku z możliwą śmiercią terrorysty Jewgienija Prigożyna jego towarzysze tworzą kolumny, aby opuścić obozy. Według danych białoruskiego podziemia, 23 sierpnia wieczorem część obozów „Wagnera” na Białorusi została zamknięta” – ogłasza Centrum.
KC zakłada, że konwoje zmierzają w stronę granicy z Rosją.
„Ale służby specjalne Republiki Białorusi starają się uniemożliwić wyjazd pojazdów najemników” – podała CIA.
Przypominamy, że 23 sierpnia w Twerze w Federacji Rosyjskiej rozbił się mały prywatny samolot przewożący 10 osób, w tym Prigożyna i jego słynną prawą rękę Dmitrija Utkina.
„Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera.”