Według MON powołania na ćwiczenia trwające trzy tygodnie lub dłużej mogą otrzymać osoby, które otrzymały kategorię A w komisji wojskowej (w czasie kontroli), ale nie odbyły nawet służby w wojsku przed. Uważa się, że ci, którzy służyli w wojsku, z pewnością otrzymają takie wezwanie.
Czy zaprosisz na to ćwiczenie setki tysięcy mieszkańców?
Projekt, przewidujący zaproszenie do 200 tysięcy rezerwistów na ćwiczenia wojskowe, zakończy się pod koniec tego roku. Taka sama liczba osób miała zostać zaproszona do ćwiczeń również w tym roku, ale wezwania otrzymało znacznie mniej osób. W przyszłym roku może być podobnie i niewykluczone, że wszystkie 200 000 osób zostanie zaproszonych. rezerwiści.
W Polsce zgłoszono, że osoby, które nie odbywają służby wojskowej, pozostające w uregulowanym stosunku ze służbą wojskową i które nie ukończyły 55 lub 63 lat w przypadku rezerwistów w stopniu podoficera lub oficera, mogą być wezwał do ćwiczeń wojskowych. Oznacza to, że wystarczy uzyskać kategorię A w ramach komisji wojskowej, aby znaleźć się na listach wezwań.
Centralny Ośrodek Rekrutacji Wojskowej zwraca uwagę, że 200 tys. to maksymalna liczba, nie wszyscy koniecznie zostaną zaproszeni. W praktyce, ze względów logistycznych, osiągnięcie maksymalnego limitu byłoby trudne, jeśli nie niemożliwe, twierdzą niektórzy eksperci.
Do ćwiczeń zapraszane są osoby z rezerwy biernej, a także niektóre osoby, które posiadają przydatne i pożądane dla potrzeb polskiej armii kwalifikacje, a nie brały jeszcze udziału w szkoleniu wojskowym.
Rezerwa bierna to grupa osób, które nie pełnią służby wojskowej i mają uregulowany stosunek do służby wojskowej. Maksymalny wiek dla żołnierzy rezerwy wynosi 55 lat, dla podoficerów i oficerów – 63 lata. Rezerwiści bierni mogą przyjmować wezwania na jednodniowe, krótkoterminowe (maks. 30 dni), długoterminowe (maks. 90 dni) oraz rotacyjne (maks. 30 dni z przerwami) ćwiczenia wojskowe.
Do rezerwy czynnej zalicza się osoby, które wyraziły chęć odbycia służby wojskowej w rezerwie czynnej. Aktywni rezerwiści składają przysięgę wojskową, służą raz na trzy miesiące przez co najmniej dwa dni i raz na trzy lata uczestniczą w dwutygodniowych ćwiczeniach.
Zgodnie z przepisami posłowie i senatorowie, politycy w okresie kampanii wyborczej, osoby zajmujące kierownicze stanowiska w administracji państwowej, osoby zajmujące wysokie stanowiska w organach administracji samorządowej, osoby po służbie zastępczej nie będą powoływane do ćwiczeń rezerwy biernej.
Podczas ćwiczeń, jak informują polskie media, rezerwiści otrzymają umundurowanie i broń, a następnie zapoznają się z obowiązkami i prawami każdego rezerwisty. Ćwiczenia mogą obejmować zarówno część teoretyczną, jak i praktyczną na poligonie lub garnizonie, gdzie nauczane będzie m.in. składanie broni i strzelanie. W sytuacji kryzysowej osoby powołane na szkolenie mogą uczestniczyć w walce ze skutkami klęsk żywiołowych lub w akcjach poszukiwawczych.
Szkolenie rezerwowe może odbywać się w godzinach pracy, a pracodawca będzie zobowiązany udzielić pracownikowi urlopu bezpłatnego. Wszystkim rezerwistom przysługuje dzienna pensja zasadnicza, która wynosi od 2,85 do 13,4 proc. najniższa pensja żołnierza wynosi obecnie 4560 zł miesięcznie.
Wypłaty nie są imponujące, więc wiele osób może ponieść duże straty. Przepisy przewidują jednak, że jeżeli wynagrodzenie jest niższe od dziennego wynagrodzenia za pracę, można ubiegać się o dodatek wyrównawczy.
Polacy, którzy mogą zostać powołani na szkolenie rezerwistów, pytają, jakie kary grożą za odmowę udziału w ćwiczeniach wojskowych? Jak podają polskie media, każdy, kto otrzymał wezwanie na obowiązkowe ćwiczenia wojskowe, ma prawo odwołać się od takiego wezwania do sądu, ważne jest, aby zrobić to nie później niż dwa tygodnie po otrzymaniu wezwania.
Niestawienie się na ćwiczenie jest karane grzywną, a osoba, która się nie stawi i nie poda przyczyny, będzie eskortowana przez policję. Ponadto według mediów rezerwiści, którzy nie wykonują poleceń dowódców lub opuszczają jednostkę bez zgody, mogą zostać ukarani.
W Polsce panuje duży niepokój związany z nadchodzącymi ćwiczeniami na dużą skalę i dużą liczbą ewentualnych poborowych, więc ludzie martwią się, kiedy i czego armia będzie od nich żądać. Można się nawet zastanawiać, czy służbę wojskową powinni pełnić księża i zakonnicy, których w Polsce jest niezwykle dużo. W sąsiednim kraju mieszka ponad 30 000 osób. księży i około 10 tysięcy innych. mnisi.
Według polskich mediów osoby, które zostają duchownymi lub zakonnikami, są przenoszone do rezerwy biernej. Z pewnością wojsko może zaprosić na szkolenie księdza, który chce służyć jako kapelan. Odbywa się to za zgodą przywódców duchowych.
Musimy przygotować się na scenariusze zagrożeń hybrydowych
Kilka tygodni temu podczas nieformalnej dyskusji między polskimi i litewskimi decydentami otwarcie stwierdzono, że Litwa i Polska powinny być przygotowane na kreatywne scenariusze zagrożeń hybrydowych. Ich autorami mogą być reżimy Białorusi i Rosji.
Rosja i Białoruś są zbyt słabe, aby rozpocząć działania wojenne przeciwko któremukolwiek z krajów Sojuszu NATO, prawdopodobnie nie chcą sprawdzać możliwości działania artykułu piątego, ale wszystko poniżej tego artykułu jest dla nich odpowiednie, więc możemy spodziewać się stałej kontroli reakcji .
Prawdopodobne jest również, że nastąpi próba dzielenia i dzielenia sąsiadów i sojuszników z NATO. Możemy spodziewać się najbardziej nieoczekiwanych scenariuszy ataku hybrydowego, który przetestuje reakcję Zachodu, reakcję, nastroje i wpływ opinii publicznej.
Białoruś staje się zachodnim okręgiem wojskowym Rosji, a nie suwerennym państwem. Nasz sąsiedni kraj staje się jeszcze mniej przewidywalny i jeśli kiedyś były to krótkie scenariusze ostrzegawcze, teraz zamieniły się w scenariusz bez ostrzeżenia (dla nas).
Scenariusz, w którym Rosja i Białoruś rozpoczynają otwartą wojnę z członkami NATO, zdaniem decydentów, nie wydaje się obecnie zbyt realistyczny, ale z pewnością możemy spodziewać się ataków hybrydowych, prób sprawdzenia, gdzie jest czerwona linia, prowokacji i testów reakcji. Także wśród sojuszników prawdopodobnie będzie dyskusja o tym, co to jest, jak to nazwać, jak zareagować.
Zmodernizuj armię i broń
Dowódca Wojska Polskiego, który jakiś czas temu odwiedził Litwę, podkreślił, że zawsze trzeba monitorować nie tylko istniejące zagrożenia, ale także modelować przyszłość, starać się przewidywać zagrożenia.
„Podzieliłem się swoją opinią na temat tego, jak będziemy dalej rozwijać nasze siły, musimy skupić się na manewrowości i sile ognia. <...> Pomyśl także o atakach, kontratakach, nie mówię o kwestiach obrony powietrznej i inżynierii, tutaj są szczegóły. Głównym czynnikiem jest czas, musimy prześcignąć potencjalnego przeciwnika” – powiedział.
Dowódca Wojska Polskiego podkreślił, że dużo pieniędzy na obronę jest dobre, ale trzeba je wydawać mądrze i rozważnie. Według niego Polacy zabiegają obecnie o zwiększenie armii do 300 tys. ludzi. Spieszymy się też z jej modernizacją, wyposażeniem i usprawnieniem.
A to wymaga nie tylko nowej broni, którą nie tak łatwo kupić, ale także komunikacji z sojusznikami, synchronizacji armii z sąsiadami. Ponadto, według niego, potrzebne są systemy obrony powietrznej, co jak pokazał przypadek Ukrainy, jest sprawą kluczową.
„Inwestujemy w nowoczesne uzbrojenie i w tworzenie nowoczesnej armii, chcemy wzmocnić armię tak, aby odpowiadała sytuacji. <...> Nie mamy czasu, to kwestia miesięcy lub kilku lat” – powiedział dowódca Wojska Polskiego, odnosząc się do pilnej potrzeby modernizacji armii i unowocześnienia arsenału broni.
„Ewangelista kulinarny. Miłośnik podróży. Namiętny gracz. Certyfikowany pisarz. Fan popkultury”.