Polska nie zamierza odwoływać swojego rosyjskiego ambasadora. Poinformował o tym w poniedziałek w radiu RMF FM Marcinas Przydaczius, szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta RP.
„Na tym etapie nie ma takich planów” – powiedział. Według menadżera „uzgodniliśmy, że będziemy koordynować te decyzje z naszymi partnerami w Europie”.
„Ważne, aby nie zdarzyło się, że tylko Polska wycofa swoich dyplomatów z Moskwy, podczas gdy inni partnerzy, jak Niemcy czy Francja, wyjadą. Jesteśmy tam wszyscy jako „UE. Albo w przyszłości wszyscy razem się zatrzymamy. Sytuacja jest dynamiczna i w każdej chwili może się zmienić” – wyjaśnił Przydaczius.
„Pobyt w terenie ma tę zaletę, że umożliwia wymianę informacji między ambasadorami. Dyplomaci z Europy Zachodniej i nie tylko oni komunikują się ze sobą. Wymienia uwagi, analizuje sytuację wewnętrzną. Nie sądzę, żeby podejmowano jakiekolwiek wysiłki, aby utrzymać bliskie stosunki polityczne z Rosją. Napastnik” – podkreślił funkcjonariusz.
Pytanie gospodarza dotyczyło możliwej reakcji Polski na zamknięcie konsulatu w Smoleńsku.
W piątek Rosja ogłosiła zamknięcie polskiego konsulatu w Smoleńsku „w związku z wrogimi działaniami Warszawy”.
„Praktykujący Twitter. Profesjonalny introwertyk. Hardkorowy znawca jedzenia. Miłośnik sieci.